ᵗʳᵃᶜᵏ ²²

543 51 126
                                    

Głośna muzyka bez przerwy rozbrzmiewała w głowie dziewczyny, wyjątkowo będąc nie do zniesienia. Jeszcze kilka godzin temu może by ją satysfakcjonowała, jednak nie w tamtym momencie, kiedy zrozpaczona rzuciła się na swoje łóżko. Ogarnięta wstydem oraz wyrzutami sumienia marzyła tylko o ucieczce do innego miasta, kraju. Może nawet na inny kontynent, w obcym wymiarze. Właściwie wszędzie, byle nie musieć znosić potwornego uczucia oraz świadomości, że naprawdę skrzywdziła osobę, na której jej zależało. 

Widok zażenowanego Doyounga, wybiegającego z sali, dosłownie złamał jej serce. 

"Jesteś obrzydliwa"

Jak okropnie bolały ją te słowa. 

Przecież wcale nie chciała go zranić. Nie miała w planach namieszać w niestabilnych uczuciach chłopca, a jednak, zrobiła to perfidnie oraz bez głębszego zastanowienia nad konsekwencjami. Czuła się podle, dokładnie tak, jakby Doyoung przebił jej serce tępą strzałą, obdarowując dziewczynę serią bolesnych słów.

Lecz czy on nie doświadczał tego w podobny sposób?

Taeyeon zacisnęła swoją pięść na kołdrze, próbując jakkolwiek zatuszować ból, tlący się wewnątrz niej. Jak to możliwe, że tak późno zrozumiała swój błąd. Kiedy to krzywdziła Doyounga poprzez swój własny wymysł. Chorą fantazję oraz potrzebę idealnego związku. Jak mogła być taką egoistką...

Z jej ust raz po raz wydobywał się głuchy szloch, kiedy dziewczyna chwyciła w dłoń leżący nieopodal telefon. Nawet jeśli wiedziała, że Doyoung nie odbierze, zamierzała próbować ile tylko była w stanie, aby wszystko mu wytłumaczyć. Nienawidziła siebie za to, jakim okrutnym człowiekiem musiała stać się w oczach swojej jedynej miłości.

Z początku próbując poprzez najbardziej błahe sposoby, niewinny flirt czy listy miłosne, dotarła do momentu, w którym dopuściła się przekroczenia wszelkich intymnych barier tego zamkniętego na uczucia chłopca. Może gdyby dała mu czas, możliwość bliższego poznania czy chociażby odnalezienia samego siebie, wszystko potoczyłoby się inaczej. Jak potworna była więc miłość, kiedy potrafiła przejąć kontrolę nad zdrowym rozsądkiem. 

Przez załzawione oczy trudno było dostrzec ekran telefonu, jednak Taeyeon pozostała nieugięta, raz po raz przecierając swoje wilgotne powieki. Tusz do rzęs spływał ciurkiem po jej policzkach, tak samo jak pozostałe kosmetyki, starannie nałożone kilka godzin temu. W tamtym momencie nie miały one znaczenia. Nic już nie miało znaczenia, jeśli pozbawione było Doyounga. 

Minęła dłuższa chwila, zanim jego numer pojawił się na środku ekranu, ozdobiony kilkoma serduszkami. Nastolatka miała już go tak blisko. Tak niewiele brakowało, aby móc zbudować z nim trwały związek. Pełen zrozumienia oraz miłości, nie będący wynikiem absurdalnego szantażu. Może i dziewczynie nie zależało tak bardzo na poznaniu sekretu chłopca. Właściwie, dopiero w tamtej chwili zrozumiała, jak ogromny błąd popełniła, żądając od Doyounga czegoś, czego ten nie potrafił jej zagwarantować.

Nic więc dziwnego, że nie zamierzał on odbierać przez naprawdę długi czas. Głuchy sygnał wypełniał pomieszczenie po raz kolejny i tak w kółko, aż nie przerwał go jeden najdłuższy. Taeyeon nie miała innego wyjścia, niż nagranie się chłopcu na pocztę głosową, której i tak nie zamierzał odebrać.

-Doyoung- zaczęła niepewnie, pociągając przy tym nosem. Jej głos był zachrypnięty, ogarnięty płaczem, a także rozpaczą. Taeyeon była naprawdę zdesperowana- Proszę, spotkaj się ze mną. Muszę cię przeprosić.

Po tych słowach, ostatni raz wciągnęła głośno powietrze, po czym prędko się rozłączyła, odrzucając urządzenie na bok. To jednak, ani trochę nie dawało jej spokoju. Ogarnięta przez wyrzuty sumienia, czuła ogromną potrzebę rozmowy z Doyoungiem. Dlatego też, nie zamierzała odpuszczać, kiedy desperacko wybrała numer nastolatka po raz kolejny.

Ultraviolence ʲᵃᵉᵈᵒOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz