ᵗʳᵃᶜᵏ ³⁷

555 49 60
                                    

Odkąd tylko Jaehyun zdołał zbliżyć się do swojego jakże urokliwego ucznia, każda ich wspólna lekcja matematyki wyglądała bardzo podobnie. Nic dziwnego, że nauczyciel z radością wyczekiwał zajęć prowadzonych w klasie Doyounga, skoro zwykle wiązały się one z czystą przyjemnością. Mężczyzna wprost uwielbiał oglądać zza swojego biurka skulonego przy ścianie chłopca, kiedy ten co jakiś czas zerkał podstępnie w jego stronę, oderwany od rozwiązywanych zadań. Wyglądał wówczas niby skryty w swoim domku króliczek, zadowolony na widok nurtującego go bez przerwy wzroku blondyna. Jaehyun wciąż potrafił dostrzec w nim jednak tę nieuchwytną dla zwykłego człowieka, głęboko skrytą, niewinną laleczkę. Dodawała ona postaci Doyounga pewnej charakterystycznej gracji oraz delikatności, a także kontrastującego z nimi pragnienia rozkoszy. Jego blada, okrągła twarzyczka wskazywała wówczas, że nastolatek czerpał wiele radości z ciągłego droczenia się ze swoim nauczycielem. Świadczył o tym nie tylko skupiony na nim wzrok, zaciśnięte wargi oraz dłonie, utkwione gdzieś pomiędzy udami, lecz przede wszystkim ten cwaniacki uśmieszek, kierowany w stronę wpatrzonego w niego mężczyznę. Chłopiec wiedział jak na niego działał. Świadomie więc starał się wzbudzić w Jaehyunie chociaż odrobinę zainteresowania, co jakiś czas łapiąc z nim krótki kontakt wzrokowy. Kiedy jednak ten mijał, Doyoung przenosił spojrzenie na lekko pomarszczone, lecz uwielbiane przez niego dłonie mężczyzny. Ich widok przywodził mu na myśl to niezwykłe uczucie, jakiego mógł doświadczyć kilka dni temu. Mimo wszystko starał się nie wspominać go w szkole dla własnego dobra.

Jaehyun natomiast, obrał całkiem inną taktykę. W miarę przyglądania się coraz to bardziej niecierpliwemu uczniowi, snuł w głowie wszelkie fantazje, oczywiście z nim w roli głównej. Oczami wyobraźni potrafił dostrzec każdy fragment jego delikatnego ciała, zatopionego w białej, lecz zmiętej od palców chłopca pościeli. Spowite lekko przyspieszonym oddechem, zagubionym w ciemności sypialny nauczyciela, miało stać się ulubionym dziełem sztuki zafascynowanego nim mężczyzny. Wizję tę podsycał przede wszystkim fakt, że wreszcie mogła stać się prawdziwa, wprowadzona w życie przez zainspirowanego nią Jaehyuna.

Nikogo nie powinna więc dziwić jego niezmierna radość, która nastała wraz z dzwoniącym dzwonkiem. To właśnie w tamtym momencie przyszedł czas na poderwanie się z krzeseł oraz puszczenie w niepamięć minionej właśnie lekcji, a także całego ostatniego dnia. Klasa Doyounga kończyła właśnie swoje zajęcia, toteż w tamtej chwili nauczyciel mógł jedynie oglądać plecy opuszczających salę licealistów. Wyjątkiem okazał się być czarnowłosy chłopiec, który dopiero co spakował do plecaka wszystkie swoje przybory, co jakiś czas wyglądając znad drewnianego blatu. Tym samym z niecierpliwością czekał, aż sala całkowicie opustoszeje, a on pozostanie sam na sam ze swoim nauczycielem.

Całe szczęście każdemu bardzo się spieszyło, co prawdę mówiąc, nikogo nie dziwiło. Upragniona wolność okazała się być o wiele cenniejsza, niż zbędne sekundy zmarnowane w klasie, więc Doyoung nie musiał długo czekać, zanim ostatnia wychodząca osoba zamknęła za sobą drzwi z wielkim trzaskiem. Jednocześnie sprawił on, że spojrzenia obu kochanków ponownie się skrzyżowały, jakby czekały tylko na ten moment. Delikatny uśmieszek przeszył wówczas pogodną twarz starszego, który nie odrywając wzroku od nastolatka, zaczął wycofywać się w stronę biurka.

-W końcu sami, co?- odetchnął pod nosem, w międzyczasie widząc jak czarnowłosy zwinnie wymyka się spośród ustawionych w rzędzie ławek, aby tylko znaleźć się odrobinę bliżej mężczyzny. Jaehyun również skończył właśnie swój dzień w szkole i chociaż w domu czekały go kolejne obowiązki, póki co nie zamierzał się nimi martwić.

-Już się nie mogłem doczekać- odparł z wyrzutem, ale i wyraźną słodyczą, po chwili znajdując się tuż naprzeciwko stojącego przy biurku blondyna. Starszy nawet nie zamierzał ukrywać, że właśnie tego potrzebował. Niewinnego uśmiechu oraz delikatnego głosu swojego ucznia.

Ultraviolence ʲᵃᵉᵈᵒOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz