~

535 42 14
                                    

Wysoki dźwięk... Jakby śmiech... Dziecka? Nie.. Dzieci! Z pewnością więcej niż jedno. I... Chandler?
Otworzyłam oczy. Sufit w sypialni nadal był śnieżnobiały, więc postanowiłam spojrzeć na coś innego. Wstałam z łóżka z wyjątkową siłą. Zawsze potrzebowałam chwili, żeby dojść do
siebie po głębokim śnie. Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej luźną sukienkę w kwiaty.
Ubrałam się szybko i spięłam włosy. Postanowiłam jeszcze nie przerywać mojemu
mężowi i maluchom. Na palcach podeszłam do leciutko uchylonych drzwi. Spojrzałam przez
pozostawioną szparę. Widok Chandlera, Erici, Emmy i Jacka mnie wzruszył. Emma z Ericą siedziały na kanapie i bawiły się małymi kucykami. Jack jeździł po kolanach ojca.
Dopiero po chwili przypomniało mi się, że przecież mieliśmy zająć się Emmą. Postanowiłam dołączyć do reszty rodziny.
- Cześć, wam!- Powiedziałam, wchodząc do pokoju. Podeszłam do dzieciaków, żeby je
przytulić. Kolejny w kolejce był Chandler, któremu szepnęłam ciche "dziękuję" na ucho.
Odpowiedział mi uśmiechem. Zabawa i kolacja wykończyła całą trójkę maluchów. Widząc
minę mojego mężczyzny, byłam przekonana, że jego również.
- Może my też powinniśmy oddać dzieci na jeden wieczór wujkom i ciotkom i się
zabawić?
Propozycja Chandlera była nie do odrzucenia.
Usiadł na kanapie, a ja zaraz obok niego. Mój uśmiech sygnalizował, że zgadzam się na
realizację jego pomysłu. Włączyliśmy telewizor i zaczęliśmy szukać ciekawego programu.
Zatrzymaliśmy na kanale z jakimś starym filmem. Nawet nie znałam jego tytułu. Czas jednak leciał, a film coraz bardziej mnie wciągał. Z fabuły wyrwał mnie odgłos pukania.
- Otwarte.-Powiedziałam głosem na tyle cichym, żeby nie obudzić dzieci i, jak się okazało, również Chandlera, i na tyle głośnym, żeby osoba próbująca się dostać do środka usłyszała. Nie dało to nic. Pukanie nie ustawało. Musiałam otworzyć. Wstałam z kanapy i ruszyłam w stronę drzwi.
Coś było nie tak. Czułam to. Przecież Rachel, Phoebe, Ross i Joey mają klucze do
mieszkania. Mogliby wejść w każdej chwili. Zawahałam się, ale postanowiłam otworzyć.
Przeżyłam szok po ujrzeniu osoby stojącej za nimi.
Co robił tu Richard?

FRIENDS -Ten po zakończeniu serialuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz