Shadow Freddy szukał Shadow Bonniego bo wiedział że z nim będzie w.chica i w.foxy.
S.Freddy: no jesteś!
S.Bonnie:hej?
S.Freddy: jak tam z starym lisiastym i starą dziewczynką?
S.Bonnie: co?
S.Freddy: przecież wiesz o co chodzi.
S.Bonnie: a no tak.
S.Freddy: gdzie oni są?
S.Bonnie: u Springtrapa, należało im się, ale lepszy był by Foxy lub Toy Foxy.
S.Freddy: przynajmniej jest ich mniej.
W tej samej chwili u foxiego i reszty.
Toy Freddy: eh chodzimy po tej pizzeri jak głąby.
Foxy: no wiem...
Toy Bonnie: zróbmy sobie przerwę.
Toy Foxy: tak! Bardzo dobry pomysł!
Foxy: no ok.
Phantom Freddy,Toy Bonnie i Toy Freddy siedzieli na starym obrusie z stołu, i o czymś rozmawiali a Foxy i Toy Foxy poszli do kuchni.
Toy Foxy: oj Foxy... Tyle się dzieje.
Foxy: sam tego nie rozumiem.
Foxy przytulił się do Toy Foxy.
Toy Foxy: boje się co wymyśli springtrap.
Foxy: będzie dobrze, pokonamy tego zgniłego królika.
Toy Bonnie: ej słuchajcie tam za drzwiami słychać jakieś dziwne dźwięki.
Toy Freddy: to pewnie tylko akumulator z prądem.
Toy Bonnie: no nie wiem czy by tak brzmiał.
Toy Freddy: dobra idę to zobaczyć.
Toy Freddy weszedł do Schowka w którym Toy Bonnie coś słyszał, nagle było tylko przez chwilę słychać głośny animatroniczny krzyk.