#15

443 34 1
                                    

-Co? Jak to z twojej winy? - Wziąłem głowę z jego kolan i popatrzyłem prosto w jego oczy.. To co zauważyłem mnie zszokowało.. On płakał.. Aleks płakał. Kawał faceta przede mną właśnie płacze.. To jest dla mnie takie.. Wręcz nie typowe...

- No bo ja..

-Ty! Dokończ już.

-Znienawidzisz mnie.

-Wolę się od ciebie samego dowiedzieć niż od kogoś innego. Mów, w tej chwili!

-To ja jestem Dede.

-Co? Jak? To przecież nie możliwe?! Poznał bym.

-Właśnie że możliwe bardzo w tym czasie się zmieniłem. Podrosłem, przefarbowałem włosy.

-A.. Ja ci zaufałem! Jak?! Bawisz się moim kosztem czy co? Kim dla ciebie jestem co? Zabawką? Kiedy ci się znudzi to zostawisz, A kiedy zatęsknisz to wrócisz? Otwórz drzwi i zostaw mnie już.

-Nie! Daj mi dokończyć. Ja w tedy też cię kochałem. Nie bawiłem się twoim kosztem.

- Co? To czemu z tą dziewczyną.. Sam wiesz co.

-Ona. Za tym wszystkim stała.

-Za czym?

-Ta suka kazała swojemu bratu i jego kolegą cię dręczyć.

-Nie rozumem czemu?

-Proste. Była o ciebie zazdrosna. Wiedziała że mi się podobasz.

-Ale to się zaczęło wcześniej niż cię poznałem.

-Nie. Ja od zawsze na ciebie spoglądałem. Twój uśmiech rozświetlał mój każdy dzień. Twój śmiech sprawiał że bym ci wszystko oddał. A twoje przejście chociażby na korytarzu obok mnie sprawiało że dostawałem palpitacji serca. Może nie pamiętasz ale raz, się ze sobą zderzyliśmy. Pomogłeś mi wtedy pozbierać moje materiały które w wyniki zderzenia, wylądowały na całym korytarzu. Kiedy zaczęli się nad tobą znęcać, z początku przymykałem na to oko, myślałem że mogłem tylko pogorszyć sytuację. Ale kiedy zaczęli cię bić, to już czara goryczy przelała się.

-W tedy się poznaliśmy. - Dodałem.

-Tak, czas z którym z tobą gardłem był cudowny. Myślałem że śnie. Nie chciałem się uwolnić z tego snu. W tedy pojawiła się ta suka. Powiedziała że to ona to zaplanowała i że nie da ci spokoju.. Dopóki nie będę z nią. Chciałem ją przekonać że do ciebie nic nie czuje, żeby oni dali Ci spokój. Dlatego słyszałeś to co słyszałeś. Pocałunek miał być tylko potwierdzeniem tego. Kiedy zobaczyłem ciebie, całego we łzach, wiedziałem że nie powinienem. Widziałem że straciłem cię na zawsze.

-To czemu teraz? Po tylu latach? Mogłeś żyć dalej.

-Właśnie nie mogłem. Pamiętałem twój śmiech. Twoje żarty. Nie mogłem zamienić o twojej smutnej, zapłakanej minie. Chciałem cię spotkać, porozmawiać z tobą, ale kiedy się na to odważyłem ciebie już nie było. Szukałem cię prawie że przez cały czas. Nie mogłem cię znaleźć. Więc zacząłem szukać twoich rodziców. Przeszperałem szafy ojca z zatrudnionymi pracownikami. Udało mi się znaleźć twoich rodziców. Pojechałem pod adres w dokumentach i zobaczyłem ciebie. Miałem podejść do ciebie, ale ostatecznie stchórzyłem. Jedyne na co miałem odwagę to powiedzieć o tym rodzicom. Oni myśląc że jestem psychicznie chory, że wolę chłopaków, wysłali mnie do Stanów Zjednoczonych. Ale już po trzech latach zdali sobie sprawę że to nie jest przejściowe i żaden nawet najbardziej znany psycholog mi nie pomoże. Cały pokój był w twoich zdjęciach, ale takich z ukrycia. W końcu się poddali z myślą że ich pierworodny będzie miał dziecko. Doczekali się kolejnego dziecka. Mojej siostry, więc nie byli na mnie źli. Cieszyli się że ich krew przetrwa. Dalej mnie kochali. Uczyłem się za granicą, dwa lata temu  przepisałem się do szkoły do której chodzimy. Rodzice pomogli mi cię odnaleźć. Dowiedziałem się o tobie wszystkiego, co, kiedy i gdzie robisz. Smutno mi było że tak się potoczyło, a ty stałeś się kimś kim nie chciał byś być. I nawet mi nie mów że nie, znam cię. Chciałem to zmienić, wpadłem na pomysł z tym narzeczeństwem.. Dodatkowo.. Twoi rodzice..

-Co moi rodzice? Zgodzili się na to bez problemu? Chcieli pieniądze wyskubać?

-Nie oni, poprosili o to bym sprawił żebyś był taki jak kiedyś.

-Posłuszny? Jowialny?

-Nie.

-To jaki?

-Żebyś znów się uśmiechał, cieszył z życia. Żył tak jak chciał. Chcieli byś mógł być sobą na prawdę.

-W to nie wierzę. Pewnie chcieli pieniądze i tyle.

-Poczekaj. Zaraz  to udowodnię.-Aleks wstał i wyciągnął białą teczkę z szafki nocnej.

-Co to? - Zapytałem.

-To jest teczka ze podpisaną umową.

-Ha. Widziałem jednak coś chcieli od ciebie.

-Tak.

-A nie mówiłem. -Dał mi do ręki teczkę.

-Ale najpierw za miast mówić brednie zobacz sam. - Otwieram teczkę i czytam jej zawartość. Nie wierzę.. Napisali "Chcemy aby Dominik miał szczęście życie. Nie był smutny i cieszył się z najdrobniejszego gestu. Ma być prawdziwym sobą. Masz nie sprawić aby czuł się nie kochany, wspierać go o dodawać sił. Inaczej mówić nie popełniaj tych samych błędów co my."

-To jest.. Nie możliwe.. Ja nie wiedziałem. Co mam teraz zrobić?

-Nic. Ale wiedz że cię kocham.

-Wiem, ty nie zrobiłeś nic złego.

-Dominik nie uważam tak, powinienem od razu z tobą porozmawiać.

-Aleks byliśmy w tedy dziećmi. Ja mogłem poprosić o pomoc, a tego nie zrobiłem.

-To co innego.

-Możesz mi tylko jedno obiecać?

-Co?

-Że mnie nie zostawisz j będziesz ze mną zawsze?

-Nie mogę.

-Dlaczego?

- Bo ja już od dawna to sobie przyrzekłem.

-Po prostu mówmy sobie o wszystkim i odbudowujmy zaufanie. Cieszmy się sobą i chwilami razem. - Aleks mnie przytulił. Leżeliśmy w łóżku wtuleni w siebie nawzajem.

-Dominik nie wiesz jak dawno chciałem od ciebie to usłyszeć.

-Potrafię to sobie wyobrazić.

-Kocham Cię Dominik. Kochałem i będę kochać dalej, bez względu na to kim jesteś i kim się staniesz.

-Wiesz.. Ja chyba ciebie też kocham. - W końcu mur w moim sercu pękł. Czy jestem w stanie go kochać? Czy nie zrani mnie? Nie wiem, ale na razie chcę z nim być. Spędzać z nim czas. Poznawać się na nowo. W końcu jestem na to gotowy. Nagle moje myślenie przerwał telefon,  a Aleks  go odebrał. Patrzyłem się na niego, kiedy jego mina diametralnie się zmieniła z radosnej na smutną? Coś się stało? Kiedy się rozłączył, przerywając rozmowę. Popatrzył na mnie i powiedział:

-  Czemu kiedy jest idealnie, wszystko zaczyna się sypać.

Ciąg dalszy nastąpi....

Dziękuję za czytanie 📖

Zachęcam do przeczytania innych moich opowiadań...



Przepraszam za moje błędy ortograficzne i interpunkcyjne. Każdy je czasami popełnia, jeśli takie się trafią to mi napiszcie ja postaram się je jak najszybciej poprawić.

Z góry dziękuję ❤️

Zapomniany ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz