Dominik
Budzę się. A obok mnie siedzi Aleks. Staram się go dotknąć, ale nie mogę. On na to nie reaguje. Czemu nie odpowiada na mój dotyk. Mówię coś do niego, a on nic. Czemu tak jest. Nagle do pokoju wchodzi lekarz.
-Przykro mi panie Aleksandrze... Pana Dominika.. Nie udało się uratować.. Zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy.
-Jak to? Przecież ja tu jestem.. Halo?! Aleks słyszysz mnie? - Wstaje z łóżka.. I nie wierzę.. Widzę siebie w pozycji leżącej.. Czy ja na prawdę nie żyje? Ale jak.. Jak to możliwe? Czemu oni mnie nie widzą? Ani mnie nie słyszą.. Wychodzę ze szpitala.. Nagle znajduje się na cmentarzu.. Widzę Aleksa, Dominika i Wiktora którzy płaczą nad moim grobem? Staram się ponownie dotknąć Aleksa, ale nic.
-Domi... Dominik.. Jestem przy tobie.. Słyszysz.. - Coraz bardziej wyraźnie zaczynam słyszeć czyjś głos.. Zaraz czy to głos Aleksa?
Budzę i widzę białą ścianę. Zauważam Aleksa i po mimo bólu na mojej ręce przytulam go.
-Aleks ty żyjesz, ja żyję. - Na szczęście to był koszmar, mogę go dotknąć więc mnie widzi.
-Dominik tak się cieszę, że żyjesz. Proszę nie zostawiaj mnie. - Przytuli mnie mocniej Aleks. Cieszę się że jestem z nim. Czuję jego ciepło.
-Ja nie chciałem żyć bez ciebie Aleks.
-Ani ja bez ciebie. Coś ty myślał? Że będę szczęśliwy bez ciebie? Chyba śnisz? Dopiero z tobą będę szczęśliwy, a bez ciebie nie. Proszę nie zostawiaj mnie, już nigdy.
-Jak mnie znalazłeś? Przecież on mnie.. - Aleks mi przerwał.
-Artur się dowiedział gdzie mieszka ten bydlak.
-Ale jak?
-Bo wiesz.. Trochę się działo jak ciebie nie było. Wraz z Wiktorem dowiedzieliśmy się że on.. Brał narkotyki..
-Co? Artur? On? No nie wierzę, jak to?
- Dowiedziałem się potem że jego rodzice się rozwiedli. Jego ojciec związał się z kimś innym. Jego matka też się kimś zaczęła spotkać. Ten facet znęcał się nad Arturem, potem próbował go zgwałcić. I on popadał dalej w nauk narkotykowy. Aż w końcu próbował popełnić samobójstwo, to był dla niego punkt kulminacyjny, od tego coraz mocniej je brał..
-A ja jestem jego przyjacielem.. Czemu się nie zorientowałem że coś jest nie tak. Gdzie on jest?
-Dominik jakby Ci to powiedzieć..
-Po prostu mów!
-Jak ciebie szukaliśmy w domu tego psychola to, Michael próbował mnie.. Zabić, a przynajmniej zadźgać nożem na śmierć. W ostatnim momencie Artur mnie osłonił swoim ciałem. Uratował mnie, a jego tata, który okazał się być komendantem policji zastrzelił go. Michael nie był już dla nas zagrożeniem, postrzelony w nogę nie mógł uciec. Więc został potem złapany.
-No ale co z nim? Proszę powiedz mi że żyje. - Popatrzyłem na Aleksa.
-On żyje, jest w śpiące. Stracił dużo krwi. Wiktor powiedział że przed straceniem przytomności powiedział że chce aby ciebie najpierw uratowano. Tak się właśnie stało. Kiedy cię znalazłem leżałeś nie ruchomo na ziemi. Znalazłem i przeczytałem tą kartkę od ciebie. Coś ty myślał. Ja szczęśliwy mogę być tylko z tobą, u twojego boku.
CZYTASZ
Zapomniany ✔️
Teen FictionMam na imię Dominik, chodzę do pierwszej klasy liceum. Moje hobby to impreza, a raczej przebywanie i aktywne uczestniczenie na nich. Można powiedzieć że mam dwie twarze.. Jedną tą tak na co dzień :miły uporządkowany, inteligentny i mądry chłopak i...