Budzę się rano. Pierwsze co zauważam to wytatuowane ramię Bear, które opłata mnie w pasie. Powoli spoglądam na niego i uśmiecham się na samą myśl o tym, co wczoraj się stało. Jak to możliwe w jednej chwili chciałam wydłubać oczy jemu i ten panience, która go dotykała. A w drugiej chwili byłam wynoszona jak worek ziemniaków przerzucony przez ramię.
Biorę, powoli parę głębokich wdechów, próbując się opanować I uspokoić. Sama nie, wiem co to wszystko, znaczy. Wczoraj Bear przeprasza mnie za to, że ze sobą, spaliśmy przedwczoraj a dzisiaj historia się, powtórzyła. Czuje obawy przed tym, czy tym razem będzie tak samo?
Powoli wychodzę z łóżka i idę do łazienki. Po załatwieniu swoich spraw wracam do sypialni. Kiedy tylko wchodzę, zauważam, że Bear już wstał leży teraz oparty o łóżko i spogląda na mnie.
Całe ciało tego mężczyzny jest idealne. Jego mięśnie i wspaniałe tatuaże sprawiają, że od razu staje się mokra. A jego wzrok sprawia, że mam ochotę nie wychodzić z tej sypialni do końca swojego życia. Nagle uświadamia sobie, że nie wróciłam na noc. Zostawiłam Olliego samego ze Sky. Rozglądam się spanikowana po sypialni, aby znaleźć swoje ubrania. Pod nosem zaczynam przeklinać. Nagle czuje silne ramiona Bear, które mnie oplatają w pasie. Spoglądam na niego i warczę.
- Puść mnie! To wszystko twoja wina!
- Uspokój się skarbie! Co się stało?
- Co się stało? Co się stało! - słyszę swój żałosny głos spoglądam na niego ze złością-zapomniałeś już, że mamy syna!
Nagle zaczynam płakać. Boże co ze mnie za matka! Jak mogłam zapomnieć o Ollim!
Czuje jak Bear mnie przytula i próbuje uspokoić.
- Skarbie wszystko w porządku. Proszę, nie płacz.
- Jak może być w porządku. Jaka ze mnie matka. Jak mogłam być tak nieodpowiedzialna.
Czuje jak Bear łapię mnie za twarz i zmusza mnie, abym na niego spojrzała.
-Eva! Zanim przyjechaliśmy tutaj zadzwoniłem do Sky. Pamiętasz, jak tylko wsiadłaś, do samochodu. Ona i Ace wiedzieli, że nie wrócimy. I szczerze byli zadowoleni jak to powiedział Ace poćwiczą. Tak, że wszystko jest w porządku kochanie. Ollie jest bezpieczny- po czym całuję mnie delikatnie w usta- proszę, przestań płakać.
Kiedy tylko wsiadam do samochodu spoglądam na Bear i mówię cicho.
- Ty i ja będziemy musieli o tym porozmawiać.
Bear łapię mnie za dłoń całuję moje palce, po czym spoglądając, mi prosto w oczy, mówi.
- Skarbie Ty i Ollie jesteśmy, rodziną jesteście, dla mnie wszystkim. I jeśli chcesz, to porozmawiamy, o wszystkim ale nie tutaj, tylko w domu.
![](https://img.wattpad.com/cover/203255238-288-k30903.jpg)
CZYTASZ
Niebezpieczna Gra MC Tom 2 Bear - ZAKOŃCZONA
RomanceTo nie miało być tak. Moje życie miało być inne. Niestety pojawił się w nim Bear a później Olivier i wszystko uległo zmianie. Klub, dziwki,motory,narkotyki i szalona jazda. To kochałem i tylko tego w życiu chciałem, aż do momentu swojej śmierci k...