Jedyne co wiem, to jest to, nie potrafię jej zostawić. Spoglądam na Evę, która nic nie mówi, tylko spogląda, na szybę. Łapię ją za dłoń i czuje, jak na ten gest całe jej ciało się napina.
-Kochanie nie masz się co martwić. Z Ollim wszystko dobrze. Przecież dzwoniliśmy do Sky.
-Nic nie rozumiesz.
-To mi to wyjaśnij kochanie.
Eva spogląda na mnie i po chwili milczenia odzywa się cicho.
-Od kiedy tylko dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Panikowałam, co zrobię. Jak sobie sama poradzę. W chwili kiedy tylko lekarz podał mi Olliego na ręce. Wszystko to nie było ważne. Od tej chwili byliśmy tylko ja i on. Codziennie. Nie było dnia, kiedy go zostawiłam samego, zawsze byliśmy razem. Podjecie, decyzji o pracy u Molly nie było dla mnie łatwe, ale tłumaczyłam sobie, przecież Ollie i tak zazwyczaj śpi od dwudziestej do pierwszej drugiej w nocy. Więc nic się nie stanie- jej wyraz twarzy zmienia się na jeszcze bardziej smutny, czym łamie mi serce- ale wczoraj, Boże Bear ja nawet o nim nie pomyślałam. Jak tak można?Jaka ze mnie matka?
Nagle Eva łapie twarz w swoje dłonie i zaczyna płakać. Jej płacz sprawia, że całe moje ciało się napina i mam ochotę komuś przyjebać. Zjeżdżam na pobocze i parkuje. Gasze silnik. Łapię Evę za dłonie i przysuwam, do siebie najbliżej jak się da.
- Nigdy nie, chce słyszeć, jak mówisz, że jesteś złą matką! Słyszysz mnie Eva. Od kiedy tylko Ollie się urodził, byłaś dla niego, zawsze- przełykam ślinę i kontynuuje-mimo tego, iż nie mogę ci wybaczyć, ze sama to robiłaś przez ostatnie miesiące. To i tak widzę jaka cudowna matka jesteś. Ollie jest cały i zdrowy. Masz mnie teraz, pamiętaj. Sky i Ace z przyjemnością się nim wczoraj zajęli- całuję ja długo i namiętnie w usta, po czym szepcze jej w ucho- I kochanie uwierz mi to nie ostatni raz, kiedy będziemy ich potrzebować.-dostrzegam zdziwienie na jej pięknej twarzy, po czym z uśmiechem mowie- Bo jak tak dalej będziesz się zachowywała, jak wczoraj jeszcze wiele razy będę musiał cię karać.
Zauważam lekki uśmiech na jej twarzy. Całuje ja ponownie, na co Eva chętnie odpowiada i słyszę, jak z jej ust wydobywa, się ciche westchniecie.
-Jedzmy już, zanim ponownie zaciągnę cię do klubu.
Oboje uśmiechamy się. Odpalam samochód i jedziemy do domu. Kiedy tylko parkujemy z domu wychodzi Sky i Ace. Eva od razu wybiega i łapię Olliego na ręce. Całuje go i przytula, jak by go nie, widziała miesiąc, a nie parę godzin. Sam spoglądam na synka i uśmiecham się na myśl, że tęskniłem. Pochodzę, do nich przytulam, ich oboje i całuje Olliego, na co on się uśmiecha.
-Proszę, wybaczcie, naprawdę jest mi wstyd.
-Eva proszę, daj spokój, już ci mówiłam, jak dzwoniłaś. Nie ma sprawy dla nas to mały test- spoglądam na Sky która dotyka z czułością coraz to większego brzuszka- Kiedy tylko zechcecie, jesteśmy tutaj dla was.
Spoglądam to na Sky to na Aca i mowie z lekkim uśmiechem.
-Jeszcze raz wielkie dzięki. Jak wasze przyjdzie na świat to się odwdzięczymy.
-Na bank skorzystamy bracie. A teraz już, zmykamy.
Zegnanym się z przyjaciółmi i wchodzimy do domu. Kiedy tylko Eva kieruje się do kuchni, podchodzę do niej i całuje ja w usta.
-Idę kochanie wziąć prysznic ty nakarm, małego a później się wymienimy.
Zanim zniknę, słyszę jak Eva, krzyczy za mną.
-I porozmawiamy !
***
CZYTASZ
Niebezpieczna Gra MC Tom 2 Bear - ZAKOŃCZONA
Roman d'amourTo nie miało być tak. Moje życie miało być inne. Niestety pojawił się w nim Bear a później Olivier i wszystko uległo zmianie. Klub, dziwki,motory,narkotyki i szalona jazda. To kochałem i tylko tego w życiu chciałem, aż do momentu swojej śmierci k...