Wilkołaki istnieją

5.6K 284 10
                                    

Nate stanął za mną.

Odwróciłam głowę i spojrzałam mu w oczy.

On tylko się uśmiechnął, co dodało mi trochę otuchy. Przestałam mieć wątpliwości.

Byłam pewna, że robię dobrze.

Tylko tak mogliśmy zacząć normalnie żyć.

- A więc o co tu tak naprawdę chodzi...? - kobieta domagała się jakichś szczegółów.

- Nie chcemy się już dłużej ukrywać.

- Z czym? - nie wiedziała, o czym mówię.

- To nie do końca są wilki...

Nikt nie miał pojęcia, o co mi chodziło i co za chwilę mam zamiar im wyjawić.

- Lindsey - odwróciłam się i spojrzałam na wilczycę.

Doskonale wiedziała, co ma zrobić.

Wolnym krokiem ruszyła w stronę chatki. Widok zbliżającej się wielkiej bestii przeraziła trochę całe zgromadzenie. Jednak ona nie miała zamiaru zrobić im krzywdy.

Chwilę trwaliśmy tak w bezruchu czekając na właściwy moment.

Po nie więcej, niż pół minuty - z chatki wyszła Lindsey. A jedyne, co się nie zmieniło to jej niepowtarzalny kolor włosów. Ta intensywna rudość dała wszystkim trochę do myślenia, bo przed chwilą identycznego koloru był sam wilk.

Znowu popatrzyłam na watahę.

Kilkoro z nich zrobiło to samo, co Lindsey.

Wydawało się, że powoli zaczynając łączyć ze sobą te niespotykane fakty.

- Nie, nie przewidzieliście się. Potrafimy zmieniać postać. Z człowieka w wilka i z wilka w człowieka. Ludzie uporczywie próbowali wyprzeć nas z pamięci, jednocześnie wykluczając ze społeczeństwa. Ale my na to nie pozwolimy. Chcemy to zmienić - opowiedziałam. - To nie jest legenda. Wilkołaki istnieją.

Legenda || KOREKTA (14/66)✍️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz