Zapukałam i weszłam do jego gabinetu.
- O Clara już jesteś.- powiedział zaskoczony .- Myślałem, że się spóźnisz.
-W końcu jakaś nowość, co nie doktorze? Odpowiedziałam rozbawiona.-Wie pan co u Hope? Niee mogę się do niej dodzwonić, martwię się o nią.- Powiedziałam. Nagle do gabinetu weszła Caroline Forbes dyrektora szkoły.
-Hope będzie za godzinę w Mystic Fals, ale jest coś jeszcze, ona ma w sobie ducha Pustki przepełnionego czarną magią, Hope uaktywniła klątwę i może nie przeżyć przemiany.-powiedziała cicho dyrektor.
-Co!? Jak to nie przeżyje!?- Przestałam nad sobą panować ręce zaczeły mi się trząść, a z nimi cały budynek. Pani dyrektor mnie przytuliła, budynek przestał się trząść, a ja zaczełam płakać. Po minucie ledwo przestałam płakać. Uspokoiłam się i zaczełam myśleć. Wiedziałam co to za duch moi rodzice zostawili mnie w tej szkole żeby mnie chronić przed nim, nie wiadomo czy przrżyli ale pewnie już nie żyją. Hope jest trybrydą jeżeli umrze, to umrze z nią duch Pustki, ale Hope zmartwychwstanie wypije krew i stanie się w pełni trybrydą a po Pustce nie będzie śladu. Powiedziałam dyrektorom o moich rozmyślaniach i powiedzieli, że mam racje. Nagle za oknem zobaczyłam samochód. Wybiegłam z gabinetu na podwórko. Podbiegłam do Hope i ją przytuliłam, poczułam dużo czarnej magii.
Nagle poczułam ,że coś mnie odpycha od niej. Patrzę do góry, tam bląd włosy facet z niebieskimi oczami, przyznaję nie jest brzydki, ale byłam na niego wściekła. Poczułam od niego że jest hybrydą, nie wiele myśląc pomyślałam żeby jego krew zaczeła się gotować. Wstałam i nadal myślałam o jego gotującej się krwi, widziałam jak powoli wysycha i patrzyłam na niego z kpiącym uśmiechem.
- Clara proszę przestań to mój tata, on po prostu jest nad opoiekuńczy.- powiedziała Hope.
-Rozumiem, ale to nie powód do przewracania mnie. Tęskniłam i to bardzo Hope. - Powiedziałam i ją znowu przytuliłam
-Ja za tobą też, ale przestań gotować krew mojemu tacie- Powiedziała rozbawiona i popatrzyła na mnie z politowaniem.
-Dobra,dobra- Powiedziałam i pszestałam gotować jego krew. Hybryda wstał i się otrzepał.
-Klaus Mikaelson, miło poznać najlepszą przyjaciółkę mojej córki.- Powiedział mężczyzna.
-Jestem Clara Dark, też miło poznać.- Ostatnią część zdania powiedziałam z przekąsem.
-No to zaprowadź mojego tatę do szkoły i do dyrektora- powiedziała i poszła do bruneta w garniturze i płaszczu. Jego rozpoznałam legendarny pierwotny Eljah Mikaelson.
- Dobra, niech pan pójdzie za mną.- Powiedziałam bez emocji.
- Nie kłopocz się sam znajdę Caroline.- Powiedział wrednie i pobiegł w wampirzym tępie wbiegł do szkoły. Zdenerwowałam się. Moje oczy już nie są niebieskie teraz są złote. Urzyłam szybkości wilkołaka wbiegłam do szkoły, od razu wyczułam Klausa w gabinecie dyrektora więc tam pobiegłam i weszłam bez pukania.
-Ja bardzo dobrze wiem co się dzieje hope, jak umrze podczas przemiany to i tak zmartwychwstanie bo nie jest w pełni trybrydą, a Pustka zniknie raz na zawsze.-Powiedziałam na jednym wdechu.
-Tak właśnie to tłumaczę panowi Mikaelson'owi, ale uparł się jak osioł.-Prawie krzyneła dyrektorka.- Klus zrozum nie będę narażać córek!.-Teraz krzyknęła na niego.
-A ja nie będę narażać swojej córki!-Krzyknął blondyn.
Nagle dostałam wizji, od razu dotknełam blądyna żeby widział to co ja. Widziałam przemienioną w wilka Hope która się przemienia w człowieka. Dziewczyna upadła martwa, a z nią umarł duch Pustki. Nagle Hope się obudziła dałam jej swoją krew i ona stała się w pełni trybrydą, a pustka nigdy nie wróciła.
Oderwałam dłoń od blądyna.
-Moje wizje są zawsze pewne no chyba że ktoś zmieni bieg wydarzeń.-Powiedziałam cicho.
-Czyli nikt tak naprawdę nie umrze oprucz tego tego ducha?- spytał się blondyn.
- Jeżeli o to chodzi to tak ale podczas przemiany trzeba wspierać Hope żeby się nie poddawała.
-Pani dyrektor mogę do lasu pobiegać?- Spytałam się kobiety. Ona dobrze wiedziała że chodzi o przemianę.
-Dobrze, idź zawsze przed pełnią jesteś nadpobudliwa.-Powiedziała zrezygnowana kobieta.
Poszłam do lasu znalazłam pewne złamane dzrewo, ściągnełam ubrania schowałam je pod drzewo i się przemieniłam. Biegałam przez godzinę wróciłam do drzewa przemieniłam się w człowieka i się ubrałam nagle przede mną pojawił się blądyn.
-Przemieniasz się kiedy chcesz.Jesteś z watachy półksiężyca?- spytał zaciekawiony blądyn.
-Kąkretnie mój ojciec był wilkołakiem z watachy pół księżyca, a matka była czarownicą, byłam z nimi na ślubie Hayley i Jacksona. Widziałam ciebie, a ty mnie jak miałam prawie 4 lata.- powiedziałam cicho.
-Pamiętam cię byłaśw takiej słodkiej sukience.-zaśmiał się.
-Nawet mi nie mów, chodź za mną- Powiedziałam rozbawiona.O dziwo posłuchł mnie i poszedł za mną dotarliśmy do szkieletu wielkiego domu. Tam był Eljah, Hope i dyrektorowie.
- Wyjaśniłam Hope co i jak. Nie przeżywa jakoś tego specjalnie.- Powiedziała Caroline.
Podeszłam do Hope i zobaczyłam że jest przygnębiona.
-Jak tam? Sorki złe pytanie każy byłby przygnębiony na twoim miejscu.- Powiedziałam.
- Nie wiem czy dam radę Clara, najpierw przemiana,a potem mam jeszcze zostać w pełni trybrydą.- Gdy dzziewczyna to powiedziała od razu ją przytuliłam.
- Nie martw się jesteś najsilniejszą osobą jaką znam wszystko powinno się ułożyć.- Powiedziałam spokojnie ale cicho do dziewczyny. Oderwałam się od niej. Nagle podszedł do mnie mężczyzna w garniturze.
- Eljah Mikaelson, miło poznać.-Powiedział brunet.
-Clara Dark, też miło poznać.- Wyciągnęłam do niego dłoń, a brunet zamiast uścisnąć ręki to ją pocałował. Przynajmniej był wychowany nie tak jak Klaus. Usłyszałam warknięcie dobrze wiedziałam, że to blondyn. Byłam zdziwiona ale i niewiadomo czemu zadowolona jego zachowaniem .
-Dobra ja już wracam do szkoły, trzymaj się Hope będę przy tobie jak się będziesz przemieniać.- Powiedziałam smutna.
Jak powiedziałam tak zrobiłam wróciłam do szkoły i będę czekać na 22 godzinę.-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-
To moje pierwsze opowiadanie.Proszę o wyrozumiałość jeżeli chodzi o styl pisania ,a jeżeli są błędy ortograficzne, interpunkcyjne, językowe lub stylistyczne napiszcie w komentarzach. Prosiłabym bardzo o gwiazdki, gdyż to mnie motywuje do dalszego pisania.
-~-~-~-~-~-~-~-~-~~-~-
saraclarc
CZYTASZ
Gdy on jest ojcem mojej przyjaciółki
FanfictionOsiemnatoletnia dziewczyna poznaje ojca swojej przyjaciółki, ale to spotkanie nie było zbyt przyjemne. Opowiadanie na podstawie ostatniego sezonu The Originals.