18.05.2019-Wspomnienia

24 2 5
                                    

Jak obiecałem tak zrobię. Ten rozdział będzie poświęcony moim wspomnieniom i rozmyśleniom.
Eh... które to są już moje urodziny, o których pamiętają tylko Cenia i Akira? Bracia życzenia składali mi ostatnio jak miałem 7 lat. Dania już powiedział mi prosto w twarz, że go nie obchodzę. Wsumie, po co mu ja, kiedy ma jeszcze trzech dużo lepszych ode mnie braci.
Szwecja jest mądrzejszy niż ja, Finlandia jest silniejszy niż ja,
Islandia jest bardziej uroczy niż ja.
Czy jest jakaś rzecz, w której byłbym od nich lepszy?
Odpowiedź brzmi nie.
Pisząc to poczułem łzę spływającą po moim policzku...
Czemu ta prawda musi tak boleć?
Czemu rodzina odrzuca mnie w tak okrutny sposób?
Jaki ma sens moja egzystencja?

Chcąc sprawdzić ile już się nad sobą użalam, zauważam powiadomienie o wiadomości od Islandii.
Ciekawe co to może być...
Ku mojemu niemałemu zdziwieniu treść sms'a przedstawia się tak:
 
Braciszku, gdzie jesteś?
Cała nasza trójka się o Ciebie martwi... Mam nadzieję że odpiszesz, nie zwracaj uwagi na to, co mówi Dania. Czasem nerwy go ponoszą, ale wszyscy, bez względu na to jaki byś nie był, czy czego byś nie zrobił... i tak cię kochamy
🇩🇰🇫🇮🇮🇸🇸🇪❤🇧🇻

Jak już mówiłem... Islandia zachowuje się uroczo, bez względu na to w jakiej kolwiek sytuacji by się nie znalazł. Jego chyba kocham najbardziej.
Nie mam serca żeby zignorować jego wyraźną prośbę o odpowiedź.
Napisałem:

Isiu, jestem u Rzeszy. Nie martw się, nic mi nie jest. Kiedy będę wracać, to cię powiadomię.
Dobranoc i kolorowych snów🇧🇻❤🇮🇸

Zastanawia mnie, czemu jeszcze nie śpi. W końcu ma dopiero 12 lat.
Jednak jest ns tyle dojrzały zawdzięczam mu życie... powstrzymał mnie od zrobienia czegoś głupiego... Pewnie domyślacie się o co chodzi, tak, mam za sobą próbę samobójczą...
Nawet nie zauważyłem kiedy Rzesza wszedł do pokoju, w tym momencie byłem już cały zapłakany.
Rz-Norwegia co się stało?-zapytał ciepłym i troskliwym głosem.
N-N-nic-to było jedyne co udało mi się wydusić.
Rz-Przecież widzę że coś ci jest.
N-Eh... dobra wygrałeś. Pisze pamiętnik i wspominam moją próbę samobój-
Rz-To teraz wszystko jasne.
N-...

Rzesza usiadł koło mnie na łóżku i mnie przytulił. On zapełnia pustkę w moim sercu, tą pozostawioną po braku miłości ze strony braci... Mimo tego, że braci mam czterech, to Rzesia dałby radę zastąpić mi nawet i stu.
Zagubiłem się w myślach i dopiero po dłuższej chcwili zauważyłem, jak mój przyjaciel przypatruje się bandarzom na moich rękach. W tym samym momencie Rzesza podwija swoje rękawy, by moim oczom mogły ukazać się opatrunki.
N-Czyli nie tylko ja...
Rz-Dokładnie...
Rz-A pomijając temat cięć, co to za zeszyt?-rzekł wskazując leżacy na szafce nocnej obiekt z moją flagą na okładce.
N-To? To mój pami-, znaczy dziennik.
Rz-Mogę się w nim podpisać?-zapytał, robiąc na wypadek jakbym się miał nie zgodzić oczy szczeniaczka.
N-Oczywiście-odparłem, podając mu czarny marker.

Uśmiechnąłem się na widok tego, co napisał. Mianowicie:
*swastyka* RZESIA *swastyka*
__________________________________________ Rzesza zasnął przy mnie, więc przygody moich braci z ZSRR zostawię na kolejny rozdział. Idę odnieść Rzesię do jego łóżka.
~Se deg

{Wzloty i Upadki, czyli życie krajów skandynawskich (i nie tylko)}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz