Kolacja

8 1 0
                                    

Wszyscy zajęli swoje miejsca przy stole. Jedzenie pachniało znakomicie. Już mieliśmy zacząć ucztę, kiedy mama zapytała mnie:

-Nora, słonko, pójdź do mojej sypialni i w dolnej szufladzie w komodzie jest coś dla ciebie.

 Odeszłam więc od stołu i pobiegłam podekscytowana na górę. Doskonale wiedziałam, o którą szufladę chodzi. Podeszłam do owej komody, ale za mocno pociągnęłam szufladę i wyleciała na podłogę, a cała jej zawartość razem z nią. Pozbierałam prawie wszystko. Na podłodze została tylko niewielka paczuszka zapakowana w czerwony papier oraz owinięta w białą i żółtą wstążkę na wzór mojej flagi. Było tam coś jeszcze, a mianowicie kartka papieru. Leżała przodem na podłodze, więc nie byłam w stanie dostrzec jej treści. Odwróciłam ją, zaczęłam czytać i momentalnie zalałam się łzami. Były to papiery adopcyjne i dokumentacja zmiany tożsamości. 

Jak się pewnie domyślacie zmienione zostały moje imię i nazwisko, a te stare widniały w papierach adopcyjnych, tak samo z resztą jak dane osobiste moich rodziców zastępczych. Nie ma tam ani słowa o mojej biologicznej rodzinie. Przeszukiwałam wszystkie inne kartki z szuflady. Znalazłam dwie kartki z podobną treścią co te znalezione wcześniej. Dotyczyły one nie mnie, a Segi. Wynika z tego, że ona jest moją biologiczną siostrą. Znalazłam również adres sierocińca, z którego mnie adoptowano. 

 Na schodach usłyszałam kroki, więc speszona szybko schowałam papiery zostając z małą paczuszką w rękach. Do pomieszczenia weszła Cenia.

-Coś ci się stało? Słyszałam jakby coś spadło.- zapytała z naturalną dla niej czułością w głosie.

-Nic się nie stało, po prostu z podekscytowania za mocno pociągnęłam szufladę i wypadła z komody.- postanowiłam nawet mojej ukochanej nie mówić o całym zajściu. Segi może wtajemniczę później.

 Wróciłam z Cenią na dół jak gdyby nigdy nic , a potem otworzyłam przy stole prezent. W środku były dwa łańcuszki z medalikami w kształcie flag mojej i Segi. Założyłyśmy je. Wyglądały pięknie, ale ja wolę kraść biżuterię mojej dziewczyny.  Nie wiedzieć czemu lubimy rozmawiać ze sobą na migi, więc oznajmiłam jej naszym sposobem, że po kolacji zostanie u nas na noc i wymienimy się ze sobą łańcuszkami i da mi na zawsze ten z medalikiem w kształcie mieczyka. Zgodziła się.

Ja (w przeciwieństwie do Szwecji) jestem z osób, które nie pochłaniają niewyobrażalnych ilości jedzenia, dlatego zdecydowałam się zjeść tylko dwie bułki z serem i rzodkiewką. Popiłam to moim cappuccino z czekoladą (tak, pije w rl i polecam). 

Nie ma to jak kawa wieczorem. Wszyscy myślą, że moje problemy ze snem wynikają z przytłaczająco dużej liczby osób w domu.

Wraz z Cenią i Segi podziękowałyśmy za posiłek i pobiegłyśmy na górę. 

-Robimy babski wieczór w zamian za nieobecność na pikniku?- zaproponowałam. Jako iż Cenia i Segi to osoby, które znam we wszystkich możliwych sposobach zauważyłam, że ten pomysł to strzał w dziesiątkę. Zadzwoniłyśmy kolejno do: Japonii, jej siostry, czyli Imperium Japońskiego, Akiry, Estonii, Białorusi, Ukrainy, Litwy i Słowacji. Zamówiłyśmy pizzę u Włoch. Dziewczyny zaczęły się po chwili zjeżdżać i włazić oknem, żeby reszta rodziny nie wiedziała o naszej imprezce. Słowiańskie siostry nie byłyby sobą gdyby nie załatwiły alkoholu. Każdy przyniósł jakieś przekąski, ciuchy, śpiwory, akcesoria do make-upu i inne najprzeróżniejsze rzeczy. Jak zwykle na imprezach w których uczestniczą japonki, najpierw się wszystkie najebałyśmy, a potem zaczynałyśmy grać w butelkę, kiedy mój i Ceni telefony zaczęły dzwonić. Wyszłyśmy na korytarz, odebrałyśmy i słuchałyśmy tych niewiarygodnych słów i dźwięków. Połączenie do mnie przyszło od Rzesi, a do Ceni od ZSRR.

-Nora, tak trochę jesteście z Cenią i Akirą ciociami. A propo Akiry, wiecie gdzie się szlaja?- sam Rzesza brzmiał, jakby był zmęczony, a w tle było słychać płacz dziecka. Już same te fakty świadczą o tym, że zostałyśmy ciociami. Pomijając to, że nasi rozmówcy spodziewali się potomka.  Siostra Rzesi najwyraźniej otrzymała tą samą wiadomość co ja.

-JEJ, JESTEM CIOCIĄ! BĘDĘ NAJLEPSZĄ CIOCIĄ NA ŚWIECIE! A Akira i reszta waszej rodziny są u nas.

_______________________________________

Pierwszy rozdział napisany na komputerze. Pisany głównie na e-lekcjach. 

#zostańwdomu #koronavirus

{Wzloty i Upadki, czyli życie krajów skandynawskich (i nie tylko)}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz