dos

71 5 15
                                    


Szatyn wprowadził ją do bazy. Od jutra mają zacząć, bo w końcu, igrzyska nie będą czekać, jednak aby dojść do jej pokoju, a potem na arenę treningową musieli przejść przez salon. Chłopak nie chciał tego robić. Inni zaraz zaczną się przedstawiać i w ogóle, a on się będzie nudzić i niecierpliwić. Zapewne Elliot zacznie ją bajerować mimo, że każdy doskonale wie, że brunet lubi Houndie'go. Z każdą taką dziewczyną, robiło się to coraz bardziej żenujące.

‘‘ może to kryzys wieku średniego? ’’ — przeszło szatynowi przez myśl, a on tylko zachichotał.

Dziewczyna, która szła obok niego zignorowała to, bo w końcu ona sama też często śmiała się z własnych myśli.

Po chwili zielonooki wpadł na genialny pomysł. To znaczy, według niego był on genialny.

— dobra, Lucie, Luna...Nie, zaczekaj — myślał chwilę — ah, tak, Laura! — zaśmiał się nerwowo — zignoruj to, proszę — miał nadzieję, że wysłucha. — mam plan. otóż teraz przejdziemy przez salon, gdzie siedzą wszystkie legendy, i pewnie każda wciągnie cię w swój własny wir zapoznawania się, ale my nie mamy tyle czasu, musisz się od nich odplątać jak najszybciej, dobra? — spytał, mając nadzieję, że brunetka zrozumie co chciał jej przekazać w tej chaotycznej wypowiedzi.

— jasne, rozumiem, nie ma problemu. — uśmiechnęła się lekko.

Weszli do salonu, wszystkie oczy zwróciły się w ich stronę.
Jako pierwsza do nowej podeszła średniego wzrostu jasna blondynka o bladej cerze i jasnych oczach.

— cześć! jestem Natalie, pewnie mnie znasz, ale zawsze warto się przedstawić, prawda? — powiedziała z bardzo wyraźnym francuskim akcentem [ czy można nazwać to francuskim? ]

— cześć, ja jestem Laura, i chyba jestem nową legendą. Jednak raczej będę miała przezwisko „ nowa ”, w końcu zostałam tak dziś nazwana już jakieś trzy razy — uśmiechnęła się.

Octavio stał przy ścianie i przeskakiwał z nogi na nogę. Nudziło mu się, on już chciał trenować! Nie chciał rozmawiać z innymi, bo jak na razie, dziewczyna tak bardzo go zaciekawiła, że on chce mieć ją tylko dla siebie! Spiął się na samą myśl, że takie coś mogło mu wpaść do głowy.

Dziewczyna wymieniła parę zdań z jej nowymi znajomymi, jednak największego szoku doznała, gdy rozmawiała z Anitą. Ciemnowłosa powiedziała jej, że Octavio od dawna się tak nie zachowywał, i że przy niej, ma jakiś inny napływ energii. Jednak Laura nie posłuchała.

Drobna dziewczyna wróciła do swojego przyszłego nauczyciela

— możemy iść, mam nadzieję, że nie naczekałeś się za długo — uśmiechnęła się ciepło.
— to teraz do mojego pokoju? a od jutra zaczynamy treningi?

Octavio prychnął

— nie, amiga, zaczniemy trenować dzisiaj, odłożysz torbę, i przygotujesz się. przepraszam jeśli to dla ciebie męczące, ale nie możemy zwlekać

— no dobrze, nie ma sprawy, nie muszę odpoczywać, pokażesz mi ten pokój? — spojrzała na niego

— tak, jasne, chodź za mną — chłopak poleciał truchtem przez korytarze, a Laura z powodu słabej kondycji ( spowodowanej brakiem ruchu przez ostatnie miesiące), nie mogła go dogonić.

W końcu jednak jakoś trafili.

— no Laura, chyba zaczniemy nasze treningi jakimś torem przeszkód, nie może tak być, że się tak łatwo męczysz — westchnął i wszedł razem z nią do średnich rozmiarów pokoju z białymi ścianami, łóżkiem, biurkiem, szafą oraz regałem na książki

— wiem, przepraszam, po prostu ostatnio nie ruszałam się za wiele — odetchnęła ciężko, czując, że nabawiła się kolki. Podeszła do łóżka i usiadła na nim, odkładając torbę na ziemię. Rozmasowała obolałe ramię.

— aż taka ciężka była ta torba? — chłopak bez zastanowienia wziął torbę i o mało nie zgiął się pod ciężarem.
— oo stara, co ty tutaj masz? — dziewczyna nawet nie miała czasu na wyjaśnienia, szatyn od razu otworzył torbę i wyjął z niej trzy butelki herbacianego napoju.

— mogę to wytłumaczyć! — ale zanim doszła do słowa, chłopak zaczął się histerycznie śmiać. Położył się na podłodze i złapał się za brzuch. Ani on, ani ona nie wiedzieli co go tak rozbawiło, ani co lepsze, dlaczego Laura również zaczęła się śmiać.

ostatni płatek róży » octavio ' octane ' silva«Where stories live. Discover now