Rozdział 13 czyli pech

452 30 46
                                    

*Pov Ink*

Biegłem z Dream'em najszybciej jak umiałem. Chciałem się jak najprędzej znaleźć się daleko od nich. Nagle, za jedną ze ścian, Dream się zatrzymał.

- Co się stało Dream?! Czemu stajesz?! Chcesz, żeby nas dogonili?! - krzyknąłem i próbowałem go za sobą ciągnąć. Jednak  stawiał opór. Westchnąłem, przewróciłem oczami i odwróciłem się do niego.

- Co się dzieje?

- Ink ja... - zatrzymał się.

- Co? Mnie możesz wszystko powiedzieć. Jesteśmy przyjaciółmi, czy nie?

- No... Jesteśmy, ale... Nie jestem pewny, czy chcę, aby ktoś o tym wiedział...

- Dream, zacząłeś, to dokończ.

- No dobra... - wziął głęboki wdech - CHYBA SIĘ ZAKOCHAŁEM. - powiedział na jednym tchu.

Byłem zaskoczony. Kiedy? Jak? W kim?

- Dream... Ja - zupełnie nie wiedziałem co powiedzieć.

- Pewnie chcesz wiedzieć w kim się zakochałem. - i to jak!

- No oczywiście, Dream! Powiedz mi, kto zasłużył sobie na taki zaszczyt?

- C-Cross... - powiedział prawie niedosłyszalnie.

- CO?! - krzyknąłem po części z niedowierzania, po części z zaskoczenia i złości.

- I-Ink, proszę... N-nie denerwuj s-się... Ja-ja sam jestem zaskoczony i...

- Ale dlaczego? Jak? Przecież on jest zły! Zabił wiele potworów, prawdopodobnie też ludzi, a TY się w NIM zakochałeś?! - nie mogłem się opanować. Krzyczałem i dalej nie wierzyłem w to co właśnie usłyszałem.

- Tak! A żebyś wiedział, że się zakochałem! I TY mi w tym nie przeszkodzisz! Mam prawo kochać kogo chcę! - zdenerwował się.

- Ale nie potwora z Bad Guy's! - upierałem się.

- Wiesz co? Myślałem, że jesteś moim przyjacielem i mogę ci zaufać, że będziesz wyrozumiały, ale jak widać się myliłem! - krzyknął i zaczął biec w drugą stronę.

Dopiero teraz zdałem sobie sprawę, z tego, co powiedziałem.

- D-Dream! Przepraszam! Ja... - krzyknąłem, ale już mnie nie słyszał. Upadłem na kolana i zacząłem płakać. Dream miał rację, powinienem być bardziej wyrozumiały...

Otarłem łzy dłonią, wstałem i poszedłem w przeciwną stronę, do tej, w którą poszedł Dream. Pewnie teraz nie chce mnie widzieć. Właśnie zniszczyłem sobie przyjaźń, przez własną głupotę i niepohamowanie. Brawo.

*Pov Error*

Ocknąłem się w zimnym i ciemnym pomieszczeniu. Próbowałem sobie przypomnieć, co się dokładnie stało... Ink... Dream... Night... Właśnie! Nightmare! Dlaczego był taki dziwny? Dlaczego przybrał swoją postać sprzed zjedzenia jabłka? Ciekawe... I dlaczego tak bardzo martwił się o swojego brata? No cóż, jak na razie, powinienem stąd wyjść. Podszedłem do włazu. Próbowałem go podważyć. Nie dałem rady. Jakby coś ciężkiego na nim było. Spróbowałem ponownie. Nic. Postanowiłem spróbować użyć mojej "magii". Chciałem otworzyć je za pomocą swoich nitek, jednak się nie dało. Wogóle ich nie przywołałem. Dopiero teraz zdałem sobie sprawę z tego, że tu magia nie działa. To dlatego Dream się stąd nie wydostał. Cóż, chyba powinienem poczekać, aż ktoś to otworzy...

Bez Duszy, Bez Ciebie [Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz