-Już przyszedłem Harry. - Louis wszedł do swojego pokoju z torbą pełną zakupów. - Czy ty właśnie..? - spojrzał na szczoteczkę do zębów w ustach bruneta. - To nie higieniczne! - skrzywił się.
-To tylko szczoteczka. - powiedział z buzią pełną piany.
-Poszedłem ci do sklepu po nową. - wyciągnął nową szczoteczkę patrząc na chłopaka z wyrzutem.
-To możesz sobie teraz wymienić albo zostawić na kolejny raz. - wzruszył ramionami i wyminął go idąc do łazienki z zamiarem wypłukania ust. Usłyszał jeszcze głośne westchnienie szatyna przez co zaśmiał się.
-Już nigdy więcej u mnie nie zostajesz na noc! - krzyknął idąc do kuchni.
-Oczywiście. - zaśmiał się podchodząc do blatu i zaczynając robić sobie herbatę. - Jutro też tutaj zostaje.
-Za jakie grzechy?! -jęknął. - Nie masz innych znajomych?
-Mam, ale ciebie lubię najbardziej. - wzruszył ramionami.
-Nie wiem czy się cieszyć czy płakać - zażartował i ruszył do drzwi gdy usłyszał dzwonek.
-Hej Lou. - Niall wszedł do kuchni, gdzie stał Harry. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy zdążyli się poznać i nawet bardzo się polubili. - Hej Hazz, nie spodziewałem się ciebie tutaj. Chociaż.. Jesteś tutaj prawie codziennie, więc mogłem się tego spodziewać. - zaśmiał się. - Ale nie po to tutaj przyszedłem. - podszedł do lodówki, z której wyciągnął wczorajszą kanapkę i zaczął ją jeść. - Idziecie dzisiaj na imprezę nie? - spojrzał na obydwóch.
-Nie dam rady, jutro mam poranną zmianę w herbaciarni. - Harry się skrzywił.
-Weź sobie wolne, nic się nie stanie jak dadzą kogoś na twoją zmianę. Nie byliśmy nigdy razem na tak dużej imprezie. - popatrzył na niego wzrokiem, który działał na dosłownie każdego.
-Pomyślę. - westchnął. - A ty idziesz, Lou? - spojrzał na szatyna.
-Nawet jeśli bym nie chciał, to muszę iść. Nie masz mocnej głowy do alkoholu, jestem pewny, że odpadniesz najszybciej i będę musiał cię prowadzić do domu. - westchnął.
-A Liam idzie? - spojrzał na nich blondyn.
-Prawdopodobnie nie. Odkąd umawia się z jakąś dziewczyną prawie w ogóle go nie ma w domu.
-Dobra, to ja już spadam. Zayn czeka na dole. - włożył końcówkę kanapki do ust i wyszedł szybko z domu.
-Z pewnością Zayn zrobił mu jakieś zdrowe śniadanie, którym się nie najadł. - zaśmiał się Louis.
-Tak, jestem tego pewny. - pokręcił głową. -Muszę iść do herbaciarni. - westchnął wychodząc z kuchni, założył na korytarzu buty i wrócił na chwilę do szatyna. - Możesz wypić moją herbatę, ja już nie zdążę a muszę jeszcze z nimi pogadać o wolnym. Do zobaczenia! - rzucił mu mały uśmiech i wyszedł.
Louis westchnął i wylał czarną herbatę do zlewu, bo nadal za nią nie przepadał. Musiał się napić swojej ukochanej czerwonej herbaty. Zbyt dawno ją ostatnio pił i naprawdę tęsknił za jej smakiem. Zrobił sobie największy kubek naparu i usiadł w salonie odchylając głowę. Męczyła go sytuacja z Harrym, byli ze sobą blisko, jednak młodszy cały czas traktował go jako kolegę. Ile razy on nie próbował się do niego zbliżyć młodszy uznawał to za zwykłe koleżeńskie zachowanie. I jak na początku młodszy go pociągał tak teraz najzwyczajniej w świecie mu się podobał. Napił się herbaty i położył nogi na stole.
Postanowił jeszcze chwilę odpocząć, nie miał dzisiaj zajęć, więc miał kilka godzin dla siebie. Umówił się z Aidanem dopiero na czternastą więc miał jeszcze jeszcze sporo czasu zanim będzie musiał się zacząć szykować. W odpoczynku przerwała mu wiadomość, która przyszła na jego telefon. Uśmiechnął się widząc, że przyszła ona od Harry'ego, który poprosił go aby odwiedził go w herbaciarni zachęcając nowymi liśćmi czarnej herbaty. Szatyn skrzywił się na wspomnienie o naparze, którego tak nie znosił, powinien się już przyzwyczaić do jej smaku, jednak nie potrafił, ona kompletnie nie trafiała w jego kubki smakowe. Potwierdził brunetowi swoje przyjście i postanowił wziąć prysznic. Wyszedł z toalety po kilku minutach z owiniętym ręcznikiem wokół bioder, zdecydowanie był zbyt leniwy, aby się ubrać. Położył się na łóżku i narzucił na twarz chwilę później zasypiając.
CZYTASZ
English Tea |Larry
FanfictionLouis nienawidzi czarnej herbaty, ale jeśli ta ma sprawić, że bedzie częściej widział Harry'ego to jest w stanie ją pokochać.