Świętujemy u Horana?

24 2 0
                                    

Siedzieliśmy już od rana nad piosenkami na nową płytę i szczerze mówiąc dzięki Lily mam świeżą nową wene. Nie chce jej przeszkadzać w szkole więc napiszę do niej po południu, albo pogadamy na Skype.  Nagle do pokoju wszedł Simon. Co było dziwne bo rzadko to robił. To my zawsze przychodziliśmy do niego.

- Chłopaki jest sprawa.

Trochę to było dziwne. Miał przyjść jakiś nowy zespół na przesłuchanie,  a my mieliśmy tam wejść jak już oni wejdą za szybę i żeby nas nie widzieli.  Ale czemu nas tam chce to nie wiem.

- Jak myślicie co to może być? - zapytał Harry

- Nie wiem ale zabierają nam czas na pisanie, a dzięki Niall'owi mamy dużo materiału - mówi Liam niechętnie skłonny do tego pomysłu

- A może to żeński zespół? - odezwał się Harry

- Co już zapomniałeś o Alice? - zaczepił go Lou

- C, co ? - zaczerwienił się no nie wierze!

- Oj Haruś wpadłeś! - śmieje się Tommo

Po 3 godzinach mieliśmy już 4 skończone i dopieszczone piosenki co było świetnym wynikiem. Teraz siedzieliśmy jak na szpilkach na sygnał Simon'a żeby wpaść do studia nagraniowego. Zżerała nas ciekawość kto to jest. Wreszcie Liam dostał wiadomość że możemy wejść tylko dyskretnie.

Staliśmy już pod drzwiami. Liam je lekko uchylił i skuleni wchodziliśmy po cichu do środka.  Znaliśmy to pomieszczenie więc wiemy dokładnie gdzie nas nie będzie widać.  Jak się wyprostowałem to nie mogłem uwierzyć własmym oczom. NATALY! Moja Lily tam stała cała rozpromieniona ślicznie wyglądając i ciesząc się z przyjaciółkami. Patrzyliśmy po sobie z chłopakami i nie mogliśmy się nie zaśmiać pod nosem.

- Dobrze dziewczyny mówiliśmy o innej piosence niż tej z występu....

- Tak, tak to jest numer osiem na pendrive - uśmiechnęła się słodko Lily

- Powodzenia! - zawołał i zaczęła lecieć piosenka

Momma, momma, momma made me the way I am - zaczęła Lily

My face, my eyes, someone turn me up, I'm speaking my mind

.
.
.

Wiecie co? Ja chyba przy nich zacznę się bać o naszą karierę. Cały czas byłem wpatrzony w Lily, ale kątem oka widziałem że Simon jest zadowolony. Nie dziwię się my byliśmy tą piosenką w niebo wzięci. 

- Świetnie dziewczyny! Mam dla was niespodziankę! Chodźcie tu ! - krzyknął do nas, a my z głupimi uśmieszkami wyszliśmy z ukrycia i im machaliśmy

Były zaskoczone ale po chwili zaczęły się śmiać.  Wyszły z pomieszczenia, a Lily pierwsza do mnie podeszła i przytuliła. 

- Co wy tu robicie ? Skąd wiedzieliście? - zapytała szczęśliwa

- Czekaj ? - przerwał jej Simon - To wy się znacie ?

- Poznałem Lily na koncercie w Japoni podczas trasy, a resztę na występie absolwentów... A co?

- Też na nim byłem - zdziwił się

- Czyli to o panu mówiła Pani dyrektor! - odezwała się Aly

- No powiem wam chłopaki że macie nosa do talentów - zaśmiał się - Możecie nas zostawić ? Teraz musimy poważnie porozmawiać....

Wyszliśmy. Ja od razu zacząłem się denerwować widząc mine Nataly. Nie wiem czy to że się znamy może wpłynąć na decyzję Simona. Mam nadzieję i błagam żeby nie. Nie przepaści chyba takiego talentu przez to że się przez przypadek poznaliśmy wcześniej? Nie?

Czekamy już tu 15 min, a one nadal nie wychodzą.  Ale chyba musi być dobrze skoro tak długo siedzą prawda?

- Niall uspokuj się! - wrzasnął Liam - Na pewno będzie dobrze! My też tam zawsze długo siedzimy!

- Liam ja się po prostu ...

Urwałem bo usłyszałem dźwięk otwierających się drzwi. A pierwsza z nich wypadła Lily. Widząc nas krzyknęła.  Udało się! I rzuciła się na mnie....

- W poniedziałek widzimy się żeby podpisać kontrakt. Poinformuje waszą dyrekcję i pogratuluje kolejnego wspaniałego talentu. Mam nadzieję że nasza przygoda będzie owocem pięknych sukcesów.  Do zobaczenia! - i zamknął się za drzwiami

Lily odwróciła się do mnie twarzą.  Była tak blisko. Miała taką energię w oczach... Że miałem ochotę ją pocałować.... Lecz odezwał się pierwszy Harry...

- To co świętujemy dziś u Horana?

Destiny? - |Niall Horan| Still WriteWhere stories live. Discover now