3.Dziękuję.

384 11 1
                                    

Pov' Paulina

- Gdzie ty byłaś - nic nie mówiłam i poszłam do swojego pokoju, ale mam mnie za trzymała.

- Nigdzie - zabrałam rękę i odeszłam do swojego pokoju.

- Paulina, stój. Martwię się o ciebie - olałam to, mam dość tej jej zamartwiania się

Jutro niedziela, w tym momencie dostałam sems'a od Igora.

Od Kretyna😈
- Co jutro robisz.

Do Kretyna😈
-Nic, pewnie będę siedzieć w domu. A co.

Od Kretyna😈
- Jutro ja organizuje imprezę u mnie w domu, przyjdziesz.

Do Kretyna😈
- Z chęcią, o której.

Od Kretyna😈
- O 12 zaczynamy, aż do po jutrze.

Do Kretyna😈
- Nie mogę moja matka, mi nie pozwoli.

Zaczą dzwonić mi telefon, oczywiście to był Igor. Odebrałam.

- Halo.

- Musisz przyjść, przekonaj jakąś swoją matkę.

- Spróbuję, może powiem jej że będę nocować u Korneli, już raz tak powiedziałam i mi uwierzyła.

- To tak, zrób. Dobra musze lecieć. Pa.

- Pa-rozłoczyłam się.

Zeszłam na dół gdzie siedziała moja mama.

- Mamo, będę jutro nocować u Korneli-oby się zgodziła.

- Nigdzie nie idziesz-serio.

- Proszę już przed wczoraj się umówiłyśmy-zaczełam udawać smutek.

- Dobra, ale pierwsze zapytam się Kornelia jeśli to potwierdzi. Pójdziesz.-zapomniałam powiadomić Kornelie.

Mama zadzwoniła do Kornelie to mój koniec, bęndę na sto procent miała szlaban. Skończyła rozmowę.

- Kornelia potwierdziła, możesz iść - zdziwiła się, ale skond mogła wiedzieć. Chyba że Igor.

Zobaczyłam wiadomości miałam jedną od Igora i Korneli.

Od Kretyna😈
- Spokojnie, uprzedziłem Korneli. Wie o wszystkim.

Do Kretyna😈
-Dziękuję ❤️.

Przeczytałam wiadomość od Korneli.

Od Wariatki😜
- Wiem o wszystkim, nie martw się.

Do Wariatki😜
- Dziękuję ❤️.

Spakowałam książki na poniedziałek i ubrania, również na jutro. Poszłam pod prysznic, przebrałam się w piżame i zmyłam makijaż. Poszłam spać.

Obudziłam się o 10.30, wstałam ubrałam się w czarną bluzkę było mi widać bark a dotego najzwyklejsze czarne jeansy. Zrobiłam leki makijaż, zjadłam śniadanie. Między mną a moją mamą było chłodno. Wyszłam z domu ok. 11:30, poszłam pod dom Igora. Zapukałam do dzwi,otworzył mi Adrian i wpuścił mnie do środka gdzie siedział Grucha i Kacper.

- Gdzie Igor-Spojrzałam na wszystkich.

- Śpi w swoim pokoju-nic nie odpowiedziałam i poszłam w stronę pokoju Igora.

Spał, może go nie budzić. Tak słodko wyglonda jak śpi, usiadłam obok niego. Zamknęłam oczy, gdy nagle ktoś podniósł mnie do góry, kto iny jak nie ten debil. Otworzyłam oczy, i patrzyłam się w jego oczy. Ma takie piękne oczy, patrzyliśmy sobię w oczy chyba parę minut. Ale chłopaki otworzyli dzwi, i odrazu otsuneliśmy się od siebie. Było dosyć nie zrecznie, poszliśmy do salonu.

Kretyn-Reto(Zawieszona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz