No elo dzisiaj wita również autor narrator i apokalipsa. Jak tam święta? Przeszła apokalipsa rodzinnych zjazdów? No to teraz łapcie rozdział. Zastanawiałem się czy dać go wam wieczorem 24 grudnia w wigilie aalleeee jebac cieszcie się kurwa wigilią, a teraz łapcie prezent od mikołaja apokalipsy hoł hoł hoł
- okej kurwa nie wnikam co to tu robi i jak przeżyło zarazę... Aha bo ja wszystko z Olimpu, a to najwyraźniej pochodzi nie z tych stron.
- dobra pożyj sobie... Ale nie tutaj - popchnąłem stworzenie do portalu na jakąś ciekawszą planetę - dobra to gdzie by tu zacząć... - rozejrzałem się po tej komnacie zastanawiając się co oni tutaj robią ale po chwili stwierdziłem że to co wymyśliłem i tak prawdopodobnie nie jest najdziwniejszym co tu robili. Niestety dokładnie obejrzałem cały pokój, oszczędzę tutaj opisu ile czego i jakich znalazłem. Nic to nie dało, żadnej jebanej wskazówki. Oparłem się o ścianę myśląc co by tu jeszcze sprawdzić i... Co myśleliście że nagle się ściana uchyliła i ukazała tajne przejście? OTÓŻ NIE. W podłodze otworzyło się tajne przejście. Zszedłem na dół do piwnicy z drewna i kamienia. Ściany wykonane z kamienia ale obite deskami aby było ciut przytulniej na podłodze znajdował się czerwony dywan z wyhaftowanymi scenami orgii, sexu i... Więcej nie powiem i tak za dużo. Na ścianach tematyczne malowidła właścicielki. Szedłem dalej korytarzem natrafiłem na większą komnatę z drewna akacji zasteioną greckimi łóżkami i stolikami z jadłem i winem rozrobionym z wodą. Ktoś tu był... Kucnąłem i przyjrzałem się ziemi nic nie dojrzałem - inaczej - przyłożyłem dłoń do podłogi i skupiłem się, deski nagle zaczęły czernieć, zaraziłem je. Następnie zaczęły się pojawiać ślady czystego nieskażonego drewna. W ten sposób znalazłem ślady kogoś kto był tu nie dalej niż dzień temu jakoś tak w tedy wybiłem mitologie, musiał tu przybyć po zarazie i przeżyć! Znaczy nie był z tego panteonu bogów. Wstałem i zakażając podłogę pobiegłem dalej korytarzami za śladami, zakarzałem drewno, kamień i dywany, sieć korytarzy z miejscami dla odpoczynku i pokojami była ogromna. W końcu znalazłem wrota prowadzące do asgardu. Ale oczywiście zamknięte.
- ehhh nie mogło być prosto? No trudno - zapamiętałem gdzie są i zacząłem się przechadzać po okolicy znalazłem na przykład ukrytą biblioteczkę, mały sejf, skarbnice, kilka włóczni mieczy i inne pierdoły, ale w jednym z korytarzy coś mi nie pasowało. Jeden kamień nie był zakażony. Rozwaliłem go pięścią. Wygrzebałem okruchy z dziury a moim oczom ukazał się list. Jako, że miałem sprawę do rozwiązania otworzyłem i przeczytałem. Moim oczom ukazał się list miłosny od odyna do Ateny. - czyli się nie myliłem no dobr... A to ciekawe, zauważyłem zielony malutki kamyczek jakby świecący od wewnątrz.
- ooo jesteś malutki - wziąłem go i obejrzałem dokładnie runy na nim, było tam jedno z królewskich tajemnych zaklęć, runy pozwalające mieć dostęp do całej historii asgardu w bibliotece wszechświata oraz... Hasło do wi-fi w pałacu odyna, to ostatnie chyba najbardziej przydatne.
- co tam masz? - ktoś zapytał
- hasło do wi-fi odyna
- o to zajebiście - oglądałem dalej kamień nagle się odwróciłem
- CO JEST KURWA?!
- no siema brachu - no śmierć kurwa
- ale jak do cholery?
- spowolnić czas a nie zatrzymałeś, udało mi sie pomyslec ze chce sie tu znaleźć więc jestem
- ehhh po chuj tu jesteś?
- a co chciałeś beze mnie mieć zabawę? Słyszałem że atenka to lubi się zabawić hehe
- nie żyje. Jak cały panteon bogów.
- a no tak... - zamilkliśmy na chwilę
- toooo masz ten Fragment Egzystencji? - zagadnął śmierć
- a tak
- i po chuj ci on?
- otwiera portal do asgardu
- mogłeś to zrobić bez tego
- tak ale gdy znajdę 3 fragmenty będę mógł bez kłopotu teleportować się do dowolnej osoby pochodzącej z tych 3 światów, z których pochodzą fragmenty
- aha, nie wiedziałem
- było się uczyć, a nie chlać
- niczego nie żałuję!
- dobra mamy fragment z asgardu ten z olimpu ma pewien sukkub...
- z kąd to wiesz?
- eeee może nie pytaj
- ooo czyżby zaraza ruchał sukuby?
- daj mi spokój, dawno i nieprawda
- o nie nie nie! - zaczął śmierć z uśmiechem - nie wywiniesz się tak łatwo!
- to nic ciekawego! - stworzyłem portal do asgardu
- opowiadaj opowiadaj opowia... - przeszliśmy przez portal w kierunku kolejnego świata który trzeba przebadać. I na chwile uwolniłem się od irytującego pierdolenia śmierci.
YOU ARE READING
Jeźdźcy Apokalipsy i Boska Wojna
FantasyJechałem z braćmi na naszych kochanych rumakach przez równinę Edenu. Nigdy jeszcze nikt się tak daleko nie zapuścił, a na pewno nikt kto zdołał o tym opowiedzieć. Zobaczyliśmy nagle duży budynek, zrobiony był on z granitu, wokół niego nic nie rosło...