Nie rozmawiałam za dużo z chłopakami z magcon. Cały wieczór spędziłam z Mattem. Po imprezie poszliśmy do hotelu. Chłopcy wygłupiali się i nagrywali vine'y. Czułam się nieswojo.
-Shawn źle się czuję, głowa mnie boli. Zaprowadzisz mnie do pokoju?
-Oczywiście!
Shawn wziął klucze i zaprowadził mnie do naszego pokoju.
-Dziękuję, już sobie poradzę- uśmiechnęłam się- wracaj do chłopaków.
-Nie zostawię cię tutaj.
-Nic mi nie jest to tylko ból głowy, za dużo emocji. Chcę odpocząć sama.
-Jakby coś się stało to jestem w pokoju Nash'a.
Kiedy Shawn wyszedł przebrałam się w dresy i położyłam na jednym z dwóch pojedyńczych łóżek.
Usłyszałam pukanie.
-Proszę-krzyknęłam. Zza drzwi wychynęła głowa Mahogany.
-Hej, jak się czujesz?
-Dobrze, dziękuję, że pytasz- odpowiedziałam z lekkim uśmiechem, chociaż w środku cała się trzęsłam z radości: Mahogany Lox właśnie siedzi ze mną na łóżku i pyta się jak się czuję.
-Shawn mi powiedział.
-O czym?
-Że jesteś naszą fanką, nie widać po tobie. Normalnie już byś wisiała mi na szyji i mówiła jak bardzo mnie kochasz. - śmiała się lox.
-Staram się. -też zaczęłam się śmiać.
-Matt ci się podoba?
-CO?! NIE NIGDY W ŻYCIU! LUBIĘ WAS WSZYSTKICH JEDNAKOWO!
-Nie kłam Mia! Robisz się czerwona za każdym razem jak coś do ciebie powie, jesteś przy nim nieśmiała i widać, że bardzo chcesz go przytulić.
-Aż tak bardzo to widać?
-Nie, ja po prostu rozpoznaję takie rzeczy.
-Lox mogę ci zaufać?
-Oczywiście! Zostaniemy przyjaciółkami!
-Nie mów nikomu że podoba mi się Matt dobrze?
-Obiecuję! A tak w ogóle to przyszłam do ciebie z propozycją. Może chciałabyś supportować chłopaków ze mną jutro?
-Byłoby świetnie ale teraz chcę się położyć, cholernie boli mnie głowa.
-Dobranoc Jones.
-Narazie Lox.
Kiedy się obudziłam Shawna już nie było. W pokoju unosił się zapach jego perfum.
Otworzyłam laptopa i zadzwoniłam do Magdy na skype'ie. Rozmawiałyśmy pół godziny, kiedy do pokoju wbiegł Nash i Cameron.
-Jak się czujesz?-zapytał Cameron.
-Nieźle.
-Z kim gadasz?- Nash patrzył na mój komputer.
-Z przyjaciółką.
Chłopcy podbiegli do mojego laptopa i zaczęli witać się z Meg. Widziałam że się jej podobało. Musiała już kończyć więc się rozłączyła.
-Może Meg do nas przyjedzie?- zapytał Nash.
-Zadzwonię jutro do niej i jej to zaproponuję, ale myślę że bardziej by się ucieszyła jakbyś ty to zrobił.
-Jasne! Zadzwonię teraz !
Nash wziął mój telefon i wyszedł z pokoju.
-Jak długo znasz sie z Meg?-zapytał Cameron, kiedy zostaliśmy sami.
-Od przedszkola! To moja najbliższa przyjaciółka! Zawsze sie dobrze dogadywalysmy!
-Wow! To tak jak ja i Nash, tylko ze my znamy sie krócej. Chciałbym poznac Meg, wydaje sie fajna.
Nie wiedziałam co mam odpowiedzieć wiec tylko uśmiechnelam sie do chłopaka.
-Mam dobre wieści!- krzyknął Nash kiedy wszedł do pokoju- Meg jutro bedzie u nas! Przekonałem ja , ze przyjazd tutaj to dobry pomysł i oczywiście zgodziła sie!
-To swietnie bede mógł ja poznac!- Cameron wstał - Musze iść mówiłem sie z Carterem.
-Jestem głodny, idziemy cos zjeść?-zapytał Nash
- Jasne, tylko się przebiorę. Czekaj na mnie w holu. - powiedziałam stanowczo do Nasha i poszłam w strone łazienki.
Przebralam sie w jeansy i koszulkę na ramiaczkach, zrobiłam sobie wysoka kitke i zeszłam na dół do holu. Śniadanie zjadłam z Nashem, Hayesem i Mahogany. Kiedy wychodziłam ze stołówki, niechcący wpadłam na Espinose.
- Przepraszam - powiedział lekko zmieszanym głosem Matt
- Nic nie szkodzi, to ja powinnam patrzeć gdzie idę.
- Jadłaś już śniadanie?
- Tak, właśnie skończyłam.
- Może jak zjem, pójdziemy gdzieś razem? Niedaleko jest fajny park. Spotkajmy się w holu za 10 min dobrze?
- Jasne. - odpowiedziałam lekko.
Matt uśmiechnął się do mnie i poszedł na śniadanie.
Pobiegłam do pokoju, gdzie zastałam Shawn'a.
- Gdzie byłeś? - zapytałam, kiedy tylko go zobaczyłam
- Miałem próbę mikrofonu. A ty co robiłaś?
- Byłam na śniadaniu z chłopakami.
- O! Widzę, że sie dobrze dogadujecie!
- Nawet bardzo dobrze, muszę już iść jestem umówiona z Mattem. - Krzyknęłam biorąc telefon i wybiegłam.
Matt właśnie kończył śniadanie. Pomyślałam, że nie będe mu przerywać i sprawdziłam twitter'a.
Zauważyłam, że Matt dodał nowego tweeta:
" Czasami przypadkowo spotykamy ludzi, którzy po pewnym czasie znaczą dla nas wiele."
Zarumieniłam się. Czy to może być o mnie? - pomyślałam.
- Co tam robisz? - zapytał Matt zachodząc mnie od tyłu.
- Emm... Nic, tak tylko sprawdzam twittera - odparłam z zakłopotaniem, czując że robię się czerwona jak burak.
- Czytasz mojego twittera?
- Tak tylko spojrzałam...
- Dobra nie traćmy czasu! Za 2h musisz być na próbie. - Matt złapał mnie za rękę i pociągnął w strone drzwi wyjściowych.
YOU ARE READING
Swear we'll never change.
Fiksi Penggemar"-Ja nigdy się nie zmienię. -Dlaczego kłamiesz?"