Promienie słoneczne wpadały mi do pokoju, przetarłam oczy i usiadłam na łóżku sięgając telefon. Mialam kilka nie odczytanych wiadomości, więc sprawdziłam wszystkie i poszłam się ubrać. Po wykonanej porannej rutynie zeszłam na dół dzisiaj właśnie miałam jechać do brata zamieszkać. Na dole czekała na mnie mama z wściekłą miną.
- Co to ma być do jasnej cholery?!- Krzykała na mnie a ja w jej ręku mogłam dostrzeć woreczek z marihuaną który oczywiście należał do mnie.
- Mamo możesz myśleć, że to moje lecz jednak ten woreczek nie jest mój palę papierosy ale tego czegoś nigdy nie zażyje. - Skłamałam starałam się jak nai mądrzej wypowiedzieć żeby mi uwierzyła. I dobrze zrobiłam bo ona tylko rzuciła krótkie wierzę ci. I podała mi woreczek. Zdziwiłam się ale ona wychodząc z kuchni dopowiedziała żebym to wyrzuciła.
Zrobiłam sobie szybkie śniadanie i poszłam na górę się ubrać i dopakować kilka rzeczy.
Ubrałam czarną dżinsową spódniczkę i żółtą koszulę z lekkim dekoltem do tego białe buty z Fila. Gdy byłam gotowa zeszłam na dół z bagażami i skierowałam sie do auta. Wróciłam do domu jeszcze pożegnać się z moją matką i ruszyłam do auta.Podróż zleciała mi szybko zaczęłam słuchać rapu/trapu/hip-hopu. Leciała piosenka ReTo gdy dojechałam do domu brata stał przed domem i kłócił się chyba z kimś. Wyłączyłam piosenkę, bo nie przepadam za jego głosem.
Wysiadłam z auta a brat spojrzał w moja stronę odrazu podbiegł do mnie i rzucił mi się w ramiona.- Jezu siostra jak ja tęskniłem chodź szybko pokażę ci dom i przedstawię ci chłopaków.- Oczywiście poszłam z nim do domu zabierając przy okazji swoje rzeczy z auta.
Dom był bardzo duży z zewnątrz i również zadbany. Weszliśmy do domu i odrazu mogłam ujrzeć wielki salon a w nim kilku chłopaków. Zostawiliśmy bagaże zdjęliśmy buty i podeszliśmy do nich.
- Chłopaki to moja siostra o której wam już mówiłem poznajcie ją! - mówił z ekstytacją w głosie. Wszyscy jak na komendę wstali i podeszli do mnie.
- Jestem Adrian.- podał mi rękę pierwszy chłopak z uśmiechem na twarzy.
- Kasia miło mi.- powiedziałam również się uśmiechając.
Reszta również mi się przedstawiła bardzo mili chłopacy a zwłaszcza Adrian i Grucha. Tylko niestety jeden chłopak mi nie podał ręki ale chłopaki powiedzieli, że on już taki jest a ja w głowie miałam, że skądś go kojarzę.Poszłam z bratem na górę i pokazał mi mój pokój był w czarno białych odcieniach i miał duży balkon. Wspomniał również, że był on połączony z Pokojem Igora i będziemy musieli go dzielić. Domyśliłam się, że Igor to ten chłopak który mi nie podał ręki. Stwierdzam,że ciężko będzie go polubić. Była godzina 14:30 więc mój brat mnie zostawił bo musiał coś załatwić z chłopakami a ja zostałam sama w domu z Igorem.
Zdecydował się trochę urządzić w pokoju więc puściłam głośno muzykę i zaczęłam się rozpakowywać.
Stałam przy toaletce i kręciłam biodrami w rytm piosenki. Gdy piosenka się skończyła zaczęła lecieć piosenka ReTo więc ją wyłączyłam bo i tak już skończyłam.
- Ej no czemu to wyłączyłaś. - usłyszałam za sobą głos i podskoczyłam do góry bo się wystraszyłam. Gdy obejrzałam się za siebie zobaczyłam Igora.
- Nie przepadam za jego głosem szczerze mówiąc ma fajne piosenki ale mam złe wspomnienia z tak jakby nim.
- oh tak ? A mógł bym wiedzieć jakie?
- Mój prześladowca ze szkoły bardzo go lubił. - powiedziałam do chłopaka a ten się zaczął śmiać.
- a co za warkoczyki cię ciągał?- powiedział po przez śmiech. A ja pominęłam go z łzami w oczach i wyszłam na balkon. Zamknęłam go od środka żeby nie mógł wejść i usiadłam na bujanym krześle. Odpaliłam papierosa i łzy zaczęły mi mocniej lecieć.
Chłopak który był moim prześladowcą był najgorszym człowiekiem którego spotkałam na mojej drodze. Wyzywał mnie najgorzej jak się dało. Bił mnie a raz próbował mnie zgwałcić przez co każde wyzwisko boli mnie najmocniej na świecie.
Zapomniałam jednak, że mam połączony z nim taras może również na niego wejść od swojej strony. Chłopak podszedł do mnie i próbował mnie przytulić na co odrazu lekko się przestraszyłam. Mam w głowie cały czas go przed oczami gdy ktoś kto nie jest dla mnie miły próbuje mnie dotknąć. Taki uraz psychiczny.
CZYTASZ
Czy To Jest Warte? ~ReTo
Fanfiction- O kochanie chodzimy już zamówiłam nam jedzonko.- chłopak uśmiechnął się cwaniacko. - O a ty kim jesteś słodka blondyneczko? Masz jakąś sprawę do mojego narzeczonego? - dziewczyna odrazu spojrzała na moją dłoń gdzie miałam rzeczywiście pierścionek...