10.

119 14 0
                                    

Po przebudzeniu (była to godzina 11.30) próbowałam dodzwonić się do Paytona. Za 7 razem odebrał, ale się nie odzywał. Pytałam go co się stało i co zrobiłam nie tak, ale nie odpowiadał.. Jestem bardzo wrażliwa, więc zaczęłam płakać i się rozłączyłam. Leżałam i ryczałam w poduszkę, jak zwykle.. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi i słyszałam, ze ktoś wszedł. Był to mój brat, który pytał co mi się stało i oczywiście jak zwykle czy ma pobić tego dupka, który mnie skrzywdził. Nie chciało mi się z nim rozmawiać, wiec powiedziałam, żeby wyszedł. Po pół godziny znów usłyszałam pukanie, myślałam, że to tylko mój brat więc krzyknęłam, aby poszedł i zajął się swoim zyciem.

(Do pokoju wchodzi Payton)
<rzucam się w ramiona chłopaka>
<Bez słowa usiadłam>
-ja... ja przepraszam, to nie miało być tak...-powiedział Payton
<podniosłam głowę i spojrzałam w jego stronę>
<chłopak siada obok mnie i mnie obejmuje>
-robiłem wszystko zbyt szybko wczoraj..
-nie chodzi mi o sam związek, ale o to co się działo wcześniej.. mam teraz wyrzuty sumienia..
-ale przecież mówiłam ci, że nic takiego się nie stało
-ale mogło się stać-powiedział Payt
-dobrze mogło ale się nie stało!- powiedziałam
-no dobrze już chciałem się tylko upewnić.. naprawdę cie kocham i chce być z tobą już na zawsze- powiedział
-ja też cię bardzo kocham- powiedziałam

*skip time*

Zbliżał się wieczór, a więc chłopak zaproponował, abym teraz ja przenocowała u niego. Poszłam zapytać cioci czy mogę <zgodziła się> więc poszłam po ubrania na przebranie i poszliśmy do niego...

——————————————
uuu już niedługo nocka u Paytona.. jak myślicie co tym razem się stanie?
Przy okazji przepraszam, ze wczoraj wieczorem nic nie wstawiłam :((

and I won't leave you until I dieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz