ten

117 4 3
                                    


                — Kiedy będę mógł znowu go zobaczyć? — zapytałem w trakcie lunchu, na co wszyscy zamilkli i popatrzyli na mnie smutno.

— Słuchaj, Harry... — zaczęła cicho Siri. — W tej chwili ciężko powiedzieć. Nie wiemy, ile wspomnień odzyska i ile mu to zajmie. Na razie zaczęliśmy od rodziny i osób, które widzi na co dzień. Przerobiliśmy z nim jego codzienną rutynę i temu podobne. Niektóre rzeczy same wracają. Próbujemy powiedzieć mu tylko tyle, ile trzeba. Naprawdę nie chcemy naciskać. A skoro byłeś tak ogromną częścią jego życia, a wasze wspomnienia są silne to boimy się, że potem będzie w złym stanie. Po tym, jak wczoraj cię spotkał, rozbolała go głowa i zadał mnóstwo pytań. Odpowiedzieliśmy na kilka dla jego dobra, ale nie na wszystkie. Wie, kim jesteś, Harry. Wie, dlaczego twój uścisk był taki znajomy. I chce cię zobaczyć. W swoim czasie.

Jej słowa były trudne do przyswojenia, a ja z całych sił starałem się nie zacząć krzyczeć.

— Okej. Chyba skoro wie, kim jestem i chce mnie kiedyś zobaczyć to będę w stanie powstrzymać moje podekscytowanie i postaram się wam nie przeszkadzać.

Naprawdę ciężko było mi to powiedzieć, bo jedyne czego chciałem to ponownie zobaczyć Nialla, trzymać go w moich ramionach i płakać razem z nim.

Siri uśmiechnęła się delikatnie i pochyliła nad stołem, by ścisnąć moją dłoń.

— Oczywiście, że chce. Przed wypadkiem dużo o tobie mówił. Powiedział, że za tobą tęskni. — Kiedy to powiedziała, Louis szturchnął ją łokciem i posłał spojrzenie.

— Dlaczego to robisz? — szepnął i wiedziałem, że nie powinienem tego słyszeć, ale byłem dosłownie po drugiej stronie stołu.

— Co? — spytała tonem, który doskonale pokazywał nam, że doskonale wiedziała, o co mu chodzi. Co zrobiła? Właśnie utrudniła moje życie sto razy bardziej.

— Dlaczego dajesz mu fałszywą nadzieję? To po prostu okrutne.

— Fałszywą nadzieję? O czym mówisz?

Louis przygryzł wargę i przez chwilę nad czymś myślał, po czym westchnął.

— Uważam, że nie musiała ci mówić, że Niall nie pamięta tęsknienia za tobą. Nie chcę, żebyś spodziewał się zbyt wiele, kiedy w końcu go zobaczysz.

Chyba nie byłem aż tak zraniony, bo skupiałem się głównie na przyswojeniu informacji, że podczas tych lat, podczas których go kochałem i nie mogłem zapomnieć, on też za mną tęsknił. Nie zapomniał w ciągu sekundy i już nigdy więcej o mnie nie pomyślał. Myślał o mnie i tęsknił za mną.

— Jest w porządku, Louis. Nie będę spodziewał się zbyt wiele. Obiecuję. — Gdy to powiedziałem, Siri popatrzyła na Louisa i zaczęła mówić z ustami pełnymi zamówionej wcześniej sałatki.

— Widzisz? Szystko kontouje — wysepleniła, a Louis zrobił zniesmaczona minę.

— Nie chcę widzieć jedzenia, które już przeżułaś, dzięki.

Tuż po tych słowach odwrócił się od niej i skupił na swoim jedzeniu, którym było jakieś przepysznie wyglądające danie z makaronem.

Ja zamówiłem sałatkę, tak samo jak Siry. Ale ona zamówiła też porcję frytek, które zawsze dobierała do wszystkiego. Była dziwna, ale też bardzo podobna co Nialla, przez co trochę bolało mnie serce.

— Więc, jak miewaliście się przez te lata? — zapytał Liam, wskazując na nich widelcem.

— Znalazłam nową pracę, kilka razy obcięłam włosy i znalazłam sobie chłopaka — powiedziała Siri, ale tym razem wcześniej połknęła jedzenie. — Dużo pracowałam, spędzałam czas z chłopakiem, byłem trochę za granicą i po prostu żyłam swoim życiem. Nic wyjątkowego.

ANOTHER LOVE ━ NARRYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz