six

68 6 0
                                    


                Siedziałem na kanapie, nucąc pod nosem jedną z piosenek Nialla, kiedy Liam wszedł przez drzwi.

— Skarbie, wróciłem! — krzyknął żartobliwie, a ja cicho się zaśmiałem. Wstałem z łóżka i ruszyłem do korytarza, by go powitać.

— Hej, Li! Jak się masz? — Uniósł brew, ciekawy powodu mojego szczęścia.

— Dobrze. Ty też dobrze wyglądasz. Coś wydarzyło się w pracy? — Zmrużył oczy z podejrzeniem. Szybko kiwnąłem głową i postanowiłem się z nim trochę podroczyć.

— Tak, przystojniak wszedł do kawiarni i zabrał mnie na lunch! — Zaśmiał się i przewrócił oczami, a potem wymamrotał coś pod nosem.

Wszedł do kuchni, trzymając w jednej ręce listy, a ja nie miałem nic lepszego do roboty, więc podążyłem za nim. Zaczął gwizdać, co było jego nawykiem, odkąd tylko go znam. Wskoczyłem na blat kuchenny i zacząłem obserwować, jak Liam otwiera pocztę, odkładając rachunki na bok. Kiedy już skończył, odwrócił się w moim kierunku, a ja posłałem mu szeroki uśmiech.

— Jesteś strasznie szczęśliwy, Harry. Coś się stało? — zapytał ponownie i tym razem czułem, jakbym był mu winny prawdziwą odpowiedź.

— Znalazłem starą płytę z piosenkami, które napisał dla mnie Niall — przyznałem nieśmiało, a jego usta lekko się rozchyliły.

— Słuchałeś jej? — Szybko kiwnąłem głową i wesoło westchnąłem.

— Oczywiście, że tak i wszystko do mnie wróciło. Wspomnienie, kiedy dawał mi tę cholerną płytę i jak bardzo się kochaliśmy.

— Uważaj, nie włączaj jej zbyt często. Pewnego dnia, zamiast cię uszczęśliwić, tylko cię zasmuci i wtedy ją złamiesz czy coś. Nie chcemy tego. Jest dla ciebie zbyt ważna, byś ją zniszczył — ostrzegł mnie, a ja przytaknąłem.

Ale nie pozwoliłem, by jego ostrzeżenie popsuło mi humor, bo dzisiaj naprawdę chciałem być szczęśliwy.



☁️



                — Tęsknisz za Louisem? — To pytanie po prostu wypadło z moich ust, gdy byliśmy w trakcie obiadu. Liam postanowił ugotować dla nas naprawdę dobry makaron.

— Uch, tak. Oczywiście, że tak. — Ta odpowiedź była oczywista.

Liam i Louis robili praktycznie wszystko razem po tym, jak ja i Niall zostaliśmy parą i zostali najlepszymi przyjaciółmi. Byli nierozłączalni. Cóż, chyba że akurat spotykali się z nami — Liam ze mną, a Louis z Ni — ale w innych sytuacjach zawsze byli razem.

— Dlaczego nie utrzymujecie kontaktu? — Włożyłem trochę jedzenia do buzi, a przyjaciel wzruszył ramionami.

— Nie wiem. Jakoś tak wyszło. — Ta odpowiedź nie do końca mnie usatysfakcjonowała, ale nie chciałem już więcej pytać o Louisa. Zamiast tego dalej jedliśmy, a rozmowa w końcu potoczyła się w innym kierunku.

Rozmawialiśmy o jego pracy i trochę o mojej.

— Może niedługo pójdę z Tomem do studia — wspomniałem, kończąc posiłek.

— Och, to fajnie. Będziesz pisał czy nagrywał? — Liam wiedział, że od zawsze uwielbiałem śpiewać i czasem pisać piosenki. Ale nie uważałem, że jestem w tym zbyt dobry.

ANOTHER LOVE ━ NARRYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz