Rano poczułam mocny ból głowy-Kac, no oczywiście
zauważyłam wysokiego blondyna w drzwiach trzymającego szklanke z wodą i jakieś tabletki
-Dzień dobry-uśmiechnął się-napewno masz kaca więc masz tu wodę i kilka tabletek na ból głowy-postawił mi to na szafce nocnej obok łóżka i usiadł obok mnie
-Dziękuje-puściłam mu buziaka w powietrzu-Najlepszy jesteś, wiesz?-uśmiechnęłam się patrząc na chłopaka
-A no wiem-zaśmiał się-każdy poszedł sobie oprócz Karoliny. leży na kanapie z kacem, też dałem jej wodę i tabletki
-Boże najlepszy jesteś-wzięłam tabletki i popiłam wodą-Choć trochę posprzątamy tylko się ubiorę
-Okej-nadal siedział na łóżku
-Wyjdź debilu-szturchnęłam go mocniej
-Dobra dobra spokojnie-Zaśmiał się i wyszedł
wstałam, podeszłam do szafy i wyjęłam z niej żółtą bluzę, potem podeszłam do szafki i wyjęłam czarne jeansy z wysokim stanem. poszłam do łazienki, ubrałam się w naszykowane ubrania, umyłam zęby, przepłukałam twarz, przeczesałam włosy i związałam je w wysoką kitkę. wyszłam i usiadłam przed toaletką. pomalowałam tylko rzęsy i delikatnie usta.
-Możesz wejść-krzyknęłam lecz trochę było to ciche
-Wchodzę-wszedł i się uśmiechnął-sprzątnąłem miski, balony, konfetti. zostały butelki i jakieś jedzenie na blacie
-Skąd kurwa mieliśmy konfetti i balony?-spojrzałam na chłopaka
-Chuj wie-wzruszył ramionami-choooć-powiedział szybko i poszedł
poszłam i faktycznie, było konfetti bo trochę zostało. duuużo było butelek
-Trochę tego konfetti zostało-zaśmiałam się
-Faktycznie-wziął pozostałości i wyrzucił
-Okej, ty bierzesz za te jedzenie w kuchni a ja wszystkie butelki, sio sio-uśmiechnęłam się
wzięłam jakąś reklamówkę i włożyłam do niej wszystkie butelki, wyrzuciłam do kosza
-Już-położył się na kanapie obok Karoliny
-Karolinaaa wstawaj-szturchnęłam dziewczynę po czym się obudziła
-Żyje-powiedziała i usiadła
-To dobrze-zaśmiałam się-chcecie jeść?-spojrzałam na dziewczynę i blondyna
-Tak!-powiedzieli w tym samym czasie
-Okej-zaśmiałam się i poszłam do kuchni
wyjęłam wszystko co potrzebne do naleśników i szybko zrobiłam 18 naleśników
-Już? głodni jesteśmy!-Usłyszałam Kamila
-Już, chodźcie-powiedziałam, dałam 3 talerze do stołu, dałam talerz z naleśnikami na środek stołu i usiadłam
-Wkońcu-znowu powiedzieli w tym samym czasie i usiedli
Nałożyli sobie i zaczeli szybko jeść
-Kamil spokojniej nikt ci tego raczej nie ukradnie..-Powiedziałam lekko zirytowana
-Właśnie! raczej!-powiedział z pełną buzią
-Nie mówi się pełną buzią Kamilku-Powiedziała Karolina i chwile później zaczęła się śmiać
-Kamilku?-powiedział lekko zdziwiony
-Kamilku.-powiedziała krótko i wróciła do jedzenia
Ja zjadłam 2 naleśniki a oni resztę... nie wiem jak to wszystko zmieścili
YOU ARE READING
my ,,perfect" life
Fantasyteksty: -Weronika.. co się stało?-usłyszałam głos przyjaciela -J-Janek nie żyje-Powiedziałam łamiącym się głosem -Co... jak?-Spojrzał na mnie wzrokiem jakby się zmartwił -wypadek samochodowy..-Zaczęłam płakać ...