zadzwonił budzik.. Obudziłam się i szybkim ruchem wyłączyłam ten denerwujący dźwięk, wstałam, przetarłam oczy i się rozciągnęłam.
wzięłam z szafy fioletową bluzę i z szafki białe jeansy z wysokim stanem i dziurami na kolanach, skierowałam się do łazienki z ubraniami.
szybko przemyłam twarz, umyłam zęby, przeczesałam włosy i zaczęłam się ubierać.
jak się ubrałam zawiązałam sobie włosy w kucyka i pomalowałam rzęsy. wyszłam z łazienki i zauważyłam że dostałam wiadomość
Kamil Zdańkowski: Dzień dobry ;)
Ja: Dzień dobry ^^
ubrałam białe skarpetki, popsikałam się ulubionymi perfumami i włączyłam muzykę na polepszenie dnia, spojrzałam na zegarek-06:30
po przesłuchaniu prawie całej playlisty zerknęłam na zegarek-07:19
zaczęłam się szykować do wyjścia... spakowałam potrzebne zeszyty i książki, ubrałam szare nike, założyłam czarną, skórzaną kurtkę i zarzuciłam na plecy swój plecak.
sięgnęłam jeszcze szybko po telefon, pieniądze i słuchawki i wyszłam z pokoju.
po chwili wróciłam się do niego po książki jakie mam dać zielonookiemu blondynowi.
spakowałam szybko i wyszłam z domu, założyłam słuchawki i włączyłam muzykę która miała mi umilić 20 minutowy spacerek.
przekraczając próg szkoły zauważam Janka i Kamila z dwóch różnych stron więc wyjęłam telefon
Ja: dam Kamilowi książki a on mi hajs i do ciebie podejdę ^^
Janek Bugajczyk:Okej, czekam
Podeszłam szybko do blondyna i się przywitałam
-Heej-uśmiechnęłam się
-Hej, masz książki?-uniósł lewą brew
-mam a ty masz hajs?-uniosłam prawą brew
-mam, daj książki-zaśmiał się
dałam mu książki a on mi pieniądze.
-ja lecę-odwróciłam się i chciałam już iść ale zatrzymał mnie Kamil
-Gdzie się wybierasz?-uśmiechnął się
-Do Janka-pokazałam na wysokiego bruneta za mną
-okej-zeszedł mu uśmiech z twarzy
podbiegłam do bruneta
-Heeej-przytulił mnie
-Hejcia-wtuliłam się w jego tors
-Jakby co to nie mam nic żebyś spędzała czas z Kamilem-uśmiechnął się
-Okej-trochę się odsunęłam od chłopaka-idę powiesić kurtkę-puściłam mu oczko i szybko poszłam do szatni
zauważyłam jak jakaś dziewczyna płaczę więc podeszłam.. może umiem jakoś pomóc
-Hej...-kucnęłam przed blondynką-co się stało?-Powiedziałam spokojnym tonem a ona na mnie spojrzała
-Kim ty jesteś?-Zapytała się łamiącym się głosem
-Weronika...Sobota-Uśmiechnęłam się delikatnie
-Ta przyjaciółeczka Kamila?-na jego imię jej głos jeszcze bardziej się załamał a w jej oczach znowu napłynęły łzy
-Tak jakby.. ale nie zwracaj na to uwagi.. Udawaj że w ogóle o mnie nigdzie nie słyszałaś-Spojrzałam jak poleciała jej łza-A więc... co się stało?
-Wiesz że byłam z Kamilem?-zapytała się mnie a ja pokręciłam głową że nie-no to teraz wiesz... Byłam z nim miesiąc... pierwszy raz zrobiłam z nim, kocham go.. naprawdę, chciałabym z nim być-Zaczęła jeszcze bardziej płakać-zerwał ze mną przed chwilą.. przez Sms
-Nie mógł podejść?-Usiadłam obok dziewczyny
-Nie wiem właśnie... siedzę tu i nie mam odwagi wyjść na korytarz-Podniosła głowe
-Czekaj dam ci coś żebyś trochę poprawiła makijaż i wyjdziemy razem okej?-Uśmiechnęłam się
-Okej-uśmiechnęła się-tak w ogóle jestem Karolina.. Senyk
-Miło cię poznać-uśmiechnęłam się i wyjęłam kosmetyczkę i lusterko-proszę, ja pójdę powiesić kurtkę i zaraz wracam
-Dziękuje.. okej-uśmiechnęła się i zaczęła poprawiać swój makijaż
szybko poszłam powiesić kurtkę i wróciłam do Karoliny
-Jestem-uśmiechnęłam się
-Prawie skończyłam-powiedziała malując rzęsy
-Chodzisz ze mną do klasy?-przyglądnęłam się dziewczynie
-Tak, Też właśnie miałam zapytać... skończyłam-Zaśmiała się i podała mi moją kosmetyczkę i lusterko a ja to wszystko schowałam
-Choć-uśmiechnęłam się-tylko uwaga.. stoi zaraz na widoku więc jakby coś to mów-wstałam
-Okej chodź-wstała i zaczęłyśmy iść
-Co mamy pierwsze?-wyszłyśmy a ja się oparłam o ścianę
-Polski-spojrzała na Blondyna a potem na mnie-Nie czuję nic-szepnęła
-No widzisz-zaśmiałam się i zerknęłam na zielonookiego
miał dziwny wyraz twarzy.. coś jak pomieszanie gniewu, smutku i zaskoczenia.. śmiesznie
-oj widzę.. nie było warto płakać-również się zaśmiała
-No.. Ładniej ci jest jak jesteś wesoła a nie zapłakana-uśmiechnęłam się
-Racja, racja-uśmiechnęła się-jesteś miła jak na przyjaciółkę Kamila-uniosła lewą brew
-to znaczy?-Uniosłam lewy kącik ust
-No.. jesteś naprawdę miła i fajna-zaśmiała się delikatnie- dziwie się że się z nim przyjaźnisz-pokazała głową na chłopaka
-no wiesz.. poznałam go z innej strony niż większość-spojrzałam na chłopaka-Tak mi się przynajmniej wydaje-wzruszyłam ramionami
-Rozumiem-uśmiechnęła się-wiem że ludzie zachowują się inaczej przy różnych ludziach-spojrzała w stronę jakiś dziewczyn-Ja lecę do lasek z 8A paaa-pomachała mi a ja jej odmachałam
-Co ona chciała?-Podszedł do mnie Kamil
-Nic-wzruszyłam ramionami-spotkałam ją w szatni i pomogłam jej
-co ci nagadała? widziałem że o mnie gadałyście-oparł się o ścianę ciągle patrząc na mnie
-Zerwałeś z nią-wzruszyłam ramionami
-No tak. coś jeszcze?
-nie a jakby coś jeszcze powiedziała to bym nie powiedziała bo to tajemnica-uśmiechnęłam się chamsko-Nie wierzę że ruchałeś ją a potem z nią zerwałeś-pokręciłam głową
-no i? związek jak związek-wzruszył ramionami
-Mówiłeś że jeśli któraś by cię kochała naprawdę to byś jej nie zostawił-zmrużyłam oczy
-A ona mnie kochała? tak serio?-Zmarszczył brwi
-Jakbyś nie wiedział to tak. kocha cię na serio-Popatrzyłam w jego zielone oczy
-Kocha?-zmarszczył jeszcze bardziej brwi
-Mhm-przytaknęłam
-O cholera...-odsunął się i popatrzał się w ziemię
-zrozumiałeś swój błąd? gratulacje. już za późno-pokazałam na dziewczynę w towarzystwie jakiegoś chłopaka
-Zrozumiałem że jej nie kocham..-Spojrzał na mnie
-okej.. masz do tego prawo-wzruszyłam ramionami-idę do Janka
-Ta, idź-powiedział to jakby nie był za tym żebym się z Jankiem zadawała
-Hej ponownie-Uśmiechnął się
-Hejo-zaśmiałam się
-o czym gadałaś z Kamilem?-uniósł prawą brew
-Aj tam.. chciałam się dowiedzieć czemu zerwał z dziewczyną-Machnęłam ręką
-Z Karoliną?-zrobił zaciekawioną minę
-Ta-spojrzałam na niego
-Przecież byli taką szczęśliwą parą-zmarszczył brwi
-Nie wiem jak było no ale widzisz.. wszystko może się spierdolić-uśmiechnęłam się
-widzę, wiesz co jeszcze widzę?-uniósł lewy kącik ust
-nie wiem-wzruszyłam ramionami
-Że wyglądasz pięknie i masz piękną bluzę-uśmiechnął się
-Ooooo... dziękuje-zarumieniłam się ale próbowałam to zakryć
-ale słodkie rumieńce ojojjj-zaśmiał się
-Weeee bo będę jak burak-zaśmiałam się
-ale jaki słodki burak-spojrzał na oczy i co chwilę zerkał na usta
-nie przesadzaj-również zaczęłam patrzeć się mu w oczy i na usta
po chwili dzieliło nas kilka centymetrów lecz dzwonek nam przerwał
-chodź na lekcję-szczelił lekkiego buraka
-idę-złapałam jego rękę i poszłam z nim do klasy
resztę lekcji minęła mi spokojnie i dość miło
-Witam księżniczkę-podbiegł do mnie wysoki brunet którego znałam bardzo dobrze
-Witam księcia-zaśmiałam się
-gdzie się wybierasz?-zaczął iść razem ze mną
-po pączki-uśmiechnęłam się
-oooo.. ja muszę lecieć do domu-zrobił smutną minę-paa-pocałował mnie w policzek i pobiegł do swojego domu
kupiłam pączki i wróciłam do domu. o dziwo mojej mamy nie było więc dałam pączki do szafki z słodyczami.
weszłam do swojego pokoju odłożyłam buty na półkę, kurtkę na wieszak i zajęłam się lekcjami
Matematyka-odrobiona
Polski-odrobiony
historia-odrobiona
niemiecki-odrobiony
biologia-odrobiona
sprawdziłam na librusie kiedy mam pierwszy sprawdzian i z czego..okazało się że jest za 2 dni i jest on z.. Matemtyki. sprawdzają co umiemy z tamtego roku
zaczęłam się trochę uczyć i dość dużo zapamiętałam. uczyłam się do 16:37 a potem stwierdziłam żeby założyć sobie jakieś inne social media więc zaczęłam od instagrama..
założyłam konto, wymyśliłam jakąś nazwę, poszłam zrobić zdjęcie, trochę obrobiłam i dodałam. zaobserwowałam kilka kont które mi się spodobały, trochę kont z cytatami i konta moich ulubionych wykonawców.
potem założyłam snapa.. dodałam kilka znajomych itd.
dobra jak na razie wystarczy.. Zaczęłam czytać książkę i skończyłam na 67 stronie.. skończyłam o 18:23 ponieważ dostałam Sms
Janek Bugajczyk:Kiedy masz urodziny?
Ja: jutro..
Janek Bugajczyk: Jutro masz urodziny a nic nie mówiłaś? 11.09 to ważna data
Ja: Nie chwalę się bo nie lubię swoich urodzin...
Janek Bugajczyk:wybacz ale dam ci prezent nawet jeśli tego nie chcesz
Ja: niech ci będzie..
Janek Bugajczyk:Yeeeeey! czyli juto musisz mnie słuchać uważnie!
Ja: okej, idę się szykować do spanka bayoo
Janek Bugajczyk: Paaa
Poszłam do łazienki, wzięłam prysznic, przebrałam się w piżamę i zaplotłam włosy w warkocz.. wyszłam z łazienki, zgasiłam światło i położyłam się na łóżku..
myślałam trochę o Janku a potem zasnęłam
YOU ARE READING
my ,,perfect" life
Fantasiateksty: -Weronika.. co się stało?-usłyszałam głos przyjaciela -J-Janek nie żyje-Powiedziałam łamiącym się głosem -Co... jak?-Spojrzał na mnie wzrokiem jakby się zmartwił -wypadek samochodowy..-Zaczęłam płakać ...