Wazne info: od naszej kłótni minął ponad rok. Normalnie możemy chodzić po mieście bo fanki nas polubiły i wytwórnia pozwoliła nam na związek. Han na każdym kroku pokazuję że mu zależy i stara się pokazywać mi jak bardzo mnie kocha na każdym kroku
Siedzielismy razem z Hanem w parku. Zrobiliśmy sobie taką pseudo randkę. Jedliśmy kanapki rozmawiając o wszystkim o czym tylko się dało. Han co chwila przytulał mnie albo całował po całej twarzy przez co ja się rumienilam.
Gdy zjedliśmy Han złapał mnie za ręce i pociągnął do siebie
- załatwiłem ci bilet na nasz koncert - uśmiechnął się szeroko i przytulił mnie mocno- serio?! - uśmiechnęłam się szeroko i zaczęłam skakać jak małe dziecko - jaaaaaa~~~ dziękuję oppa~ - zaczęłam całować całą jego twarz - kocham cię tak bardzo - zaczęłam się śmiać cicho. Chłopak szeroko się uśmiechnął
- ja ciebie też~ - położył delikatnie ręce na mojej talii i uśmiechnął się szeroko patrząc mi w oczy - chyba za rzadko mówię ci jaka jesteś śliczna - zaśmiał się cicho i musnął moje czoło. Zarumienilam się lekko. Delikatnie się do niego przysunelam i uśmiechnęłam się szeroko. Han widział co chce zrobić i wyprzedził mnie. Szybko mnie pocałował po czym zaczął uciekać śmiejąc się. Bez namysłu od razu pobiegłam za nim. Gdy go dogoniłam dałam mu buziaka w usta śmiejąc się
- ha! - uśmiechnęłam się szeroko. Chłopak się zaśmiał i mocno mnie przytulił. Poszliśmy do dormu i zaczęliśmy się szykować. Han poprosił żebym się jakaś ładnie ubrała. W końcu to jego koncert więc zrobiłam co w mojej mocy. Założyłam biała spódniczkę z brzoskwiniowym pastelowym body na ramiączkach. Do tego zakolanówki w takim stylu
Bardzo Hanowi się spodobało jak się ubrałam. Uśmiechnął się szeroko do mnie i musnął mój policzek
- jak anioł wygladasz - zaśmiał się i przytulił mnie delikatnie. Oddałam i pogłaskałam jego kark
- to ty jesteś moim diabełkiem - zasmialam się i złapałam jego policzki - idź się szykować oppa bo nie zdążymy - zasmialam sie. Chłopak szybko pobiegł do pokoju i zaczął się przebierać. Przez chwilę rozmawiałam z Felixem dopóki nie przyszedł Han
- gotowi? - zaśmiał się nerwowo. Złapałam jego rękę, wstałam i dałam mu buziaka w policzek. Lekko się zarumienił ale po chwili na jego twarz wstąpił szeroki uśmiech. Pojechaliśmy szybko na miejsce. Przez chwilę chodziłam z aparatem po scenie i robiłam zdjęcia chłopakom. Han co chwila pozował po czym oboje wybuchalismy śmiechem. Gdy koncert się zaczął usiadłam na swoim miejscu. Ostatni raz nawiązałam kontakt wzrokowy z Hanem i się uśmiechnęłam po czym zaczęli tańczyć. Miałam miejsca tuż przy scenie więc Han co chwila do mnie podchodził żeby upewnić się że nic mi nie jest
Gdy koncert dobiegał końca podeszła do mnie ochrona i powiedzieli żebym weszła na scenę. Lekko zdezorientowana weszłam. Od razu podbiegł do mnie Han i się uśmiechnął szeroko. Fanki zaczęły głośno piszczeć, wiwatować i krzyczeć nasze imiona. Spojrzałam na Hana porastająco. Ten tylko złapał moje dłonie i się uśmiechnął.
CZYTASZ
książka poświęcona najlepszemu człowiekowi na świecie - Han Jisung
Fanfictionreakcje/preferencje/zodiaki/one shoty, cokolwiek zechcesz!