Info: odkąd zgodziłaś się na związek z Hanem minęło 3 tygodnie. Zachowujecie się jak byście znali się wieczność przez co reszta ma was dość:D
Przed chwilą wstałam. Hana nie było obok mnie w łóżku... Założyłam na siebie jego jakąś bluzę zapinaną i poszłam do kuchni sprawdzić czy go tam nie ma. Miałam racje, bo stał przy kuchence i robił nam sniadanie. Podeszłam do niego i przytuliłam się do jego pleców na co ten lekko podskoczył.
- no niee! Skarbie to miała być niespodzianka... - westchnął cicho i nałożył gofry z bitą śmietaną na talerz. Zasmialam się cicho, przetarlam piastkami oczy i musnelam jego policzek. Han położył dłonie na moją talię i skradł delikatnego buziaka z moich ust - czy ty masz moją bluzę na sobie?
- no... Tak jakąś wyszło. Zimno tu strasznie - zasmialam się i położyłam dlonie na jego policzkach - nie gniewasz się?
- ty tak serio pytasz? Wiesz jak uroczo wyglądasz w tym? Możesz brać tyle ciuchów ode mnie ile chcesz! - zaśmiał się i musnął mój policzek - chodź idziemy zjeść - wziął oba talerze i postawił obok siebie na stole. Zaczęliśmy powoli jeść co chwila rozmawiając o jakiś głupotach. W pewnym momencie Han złapał jedną moją rękę i splótł nasze palce ze sobą. Zaczęliśmy walke na całusy śmiejąc się przy tym. W pewnym momencie usiadłam mu na kolanach i zaczęłam go łaskotać.
- [T-T.I]! Błagam - śmiał się głośno. Zaczęłam się śmiać i mocno go przytuliłam - dziękuję... - zaśmiał się i potem zaczął mnie łaskotać. Wziął mnie na ręce i rzucił na kanapę po czym zaczął mnie tak łaskotać że leciały mi łzy z oczu.
- aaa! H-han! P-p-proszeee! - śmiałam się głośno.
- było nie zaczynać! - śmiał się głośno. Resztę dnia spędziliśmy na ogladaniu dram i śmianiu się. Han pod koniec stwierdził że chce zrobić sobie ze mna zdjęcie. Zgodziłam się. ↓
CZYTASZ
książka poświęcona najlepszemu człowiekowi na świecie - Han Jisung
Fanfictionreakcje/preferencje/zodiaki/one shoty, cokolwiek zechcesz!