Właśnie siedzimy z chłopakami w przychodni. Czekamy aż będą jakieś wieści co z [T.I]. Chodzę z jednego kąta do drugiego starając się nie rozpłakać. Potrącił ją samochód przeze mnie... Ja... Ja siebie nienawidzę... Niszczę ją... Tak piekielnie ją niszczę... Nie chce tego robić... Wyjebał bym to z siebie choćbym miał wydziergać to ostrym nożem kuchennym. To ja powinienem wpaść wtedy pod ten samochód... Biegłem ile miałem sił w nogach żeby ją uratować ale nie dałem rady. Jestem słaby... Kurwa!
Usiadłem na krześle spuszczając głowę. Zakryłem twarz dłońmi i automatycznie się rozpłakałem. Gdy chłopcy zaczęli gładzić moje plecy podeszła do nas pielęgniarka. Szybko wstałem i spojrzałem na nią. Powiedziała że moja [T.I] powinna się zaraz obudzić. Pobiegłem do jej pokoju najszybciej jak mogłem. Gdy wszedłem zobaczyłem ją leżąca z zamkniętymi oczami. Znowu łzy zaczęły lecieć po moich policzkach. Podszedłem do jej łóżka nie wytrzymując. Padłem na kolana obok jej łóżka. Złapałem jej delikatnie dłonie które swobodnie wisiały w moich dłoniach. Naszła mnie myśl że mogę ją stracić. Najdelikatniej jak mogłem przytuliłem się do jej nóg i zacząłem płakać. Chłopcy stali za mną pociągając nosami. Wszyscy to przeżywaliśmy.
- Han... - powiedział załamanym głosem Felix. Poczułem ukłucie w sercu. Nie... Nie. Nie! [T.I] żyje! Zacząłem bardziej płakać. Zacisnąłem piąstki na jej pościeli. Po chwili poczułem czyjąś dłoń na moich włosach. To nie był Felix. Zerwałem się na nogi i spojrzałem na [T.I]. Delikatnie się uśmiechała. Uśmiechnąłem się szeroko dalej płacząc.
- p-przepraszam...! - złapałem delikatnie jej dłoń. Dziewczyna tylko wytarła moje łzy i powiedziała.
- nic się nie stało... - spojrzałem jej w oczy. Po jej policzkach spływały łzy. Szybko je wytarlem. Chłopcy wyszli mówiąc że dadzą nam chwilę.
- [Z.T.I] tak bardzo cię przepraszam... Nie wiedziałem że to się tak skończy... - pociągnąłem nosem - przepraszam... Oddam za ciebie życie... Nie pozwolę żeby cokolwiek ci się stało - dziewczyna się zaśmiała. Przyciągnęła mnie do siebie i musnęła moje usta. Gdy się od siebie odsunęliśmy od siebie pogłaskałem jej policzek - czy to znaczy że mi wybaczasz?
- tak - zaczęła się śmiać. Mocno mnie przytuliła gładząc moje włosy. Jestem naprawdę szczęśliwy że trafiłem na tak wspaniałą dziewczynę
Pisząc ten rozdział się poryczalam. iwanttobenormal101 mnie uspokajał xdd
Ogolnie to chciałam podziękować za tyle wyświetleń i przepraszam za wasze zawały
CZYTASZ
książka poświęcona najlepszemu człowiekowi na świecie - Han Jisung
Fanfictionreakcje/preferencje/zodiaki/one shoty, cokolwiek zechcesz!