Rozdział 1

448 12 1
                                    


Siedziałam na ławce z koleżankami. Obserwowałyśmy największe ciacho w szkole, Kubę, bo podobał się Lilce, a każda laska marzy o tym aby choć przez chwilę z Nim pogadać albo żeby choćby odpowiedział hej, a jak im odpowie to się podniecają tym cały dzień, masakra, ale jakby tego było mało to one tak się Nim jarają, że nie potrafią powiedzieć żadnego słowa do Niego.Mnie On w ogóle nie kręcił, uważam, że jest nadętym syneczkiem bogatych rodziców, który jak coś chce to dostaje to, a Ci jego koledzy to jakieś debile, którzy nie widzą świata poza Nim, to co On robi jest najlepsze, Jego zdanie jest najważniejsze. 

Zadzwonił dzwonek na lekcje, wstałam z ławki i pochyliłam się aby podnieść torbę, która leżała obok ławki, gdy poczułam, że ktoś mnie uderzył, bolało. Wzięłam głowę do góry, a obok przechodził On. Bez chwili zastanowienia powiedziałam Mu, że nie jest królem tej szkoły, i że powinien mnie przeprosić. On się odwrócił, zdjął swoje czarne okulary przeciwsłoneczne i się zaśmiał. Wkurzyłam się, wzięłam torbę i przywaliłam Mu z niej w brzuch, parskłam złością i poszłam mówiąc, że jest dupkiem. Jego koledzy byli w szoku, nie wiedzieli co się dzieje, najprzystojniejszy i najbardziej popularny chłopak w szkole został pojechany przez laskę. Gdy szłam w stronę szkoły Lilka zapytała: 

,, Co to miało znaczyć?"

Odpowiedziałam jej:

,,Ten dupek powinien wiedzieć gdzie jest jego miejsce, i że należy się szacunek dla drugiej osoby"

Ona była w szoku, gdyby jej się to zdarzyło ona by Go zaczęła przepraszać i ,,lizać dupę". Chwaliłaby się dziewczyną, że Kuba ją dotknął, miałyby o czym  gadać przez co najmniej tydzień. Nie wiem co ona i inne laski w Nim widzą, On jest burakiem i tyle.


Nigdy nie mów ,,Nigdy"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz