Rozdział 11

264 9 0
                                    


Około 17 zaczęłam się przygotowywać, wzięłam kąpiel, ogoliłam nogi i pozostałe miejsca, które u kobiet powinny być zadbane. Ubrałam czarną koronkową bieliznę, sukienkę, która dostatecznie zakrywała mi tyłek z dużym dekoltem, tak by Kuba mnie pożądał na sam widok. Włosy miałam rozpuszczone, zrobiłam lekki makijaż i gdy byłam już gotowa usłyszałam dzwonek do drzwi. Zeszłam na dół, wzięłam płaszcz i ubrałam szpilki, które dziwnym przypadkiem były w szafce na buty na dole, pewnie mama je pożyczyła i odniosła do mojego pokoju. Otworzyłam drzwi i moim oczom ukazał się Kuba.

,,Hej jestem gotowa."

Kubie na mój widok zaświeciły się oczy, w tej chwili wiedziałam już, że to może skończyć się źle przy towarzystwie alkoholu. Kuba wyciągnął do mnie rękę, chwyciłam ją i krzyknęłam do rodziców na pożegnanie. Udaliśmy się do limuzyny, gdzie czekali na nas pozostali znajomi Kuby. W drodze do klubu lał się alkohol, nikt nie odmawiał sobie, bo transport do domu był pewny o każdej godzinie. Dojechaliśmy na miejsce, zostawiliśmy płaszcze, kurtki w aucie. Gdy Kuba ujrzał mnie widziałam jak jego przyrodzenie zaczyna robić się twarde, przeszłam obok i rzekłam;

,, Twój kolega nie współpracuje z tobą!?"

,,Robi to co musi maleńka, a po imprezie skończy w tobie!"

Spojrzałam na niego ze zdziwieniem. Kuba klepnął mnie w tyłek i rzekł:

,,Idziemy"

Weszliśmy do klubu, tańczyliśmy, piliśmy. Każdy czekał na moment, w którym przyjedzie zespół i zacznie grać, ale godzinę przed występem właściciel klubu ogłosił, że koncert jest przełożony na inny termin, wkurzyliśmy się lecz to nie spowodowało tego, że przestaliśmy się świetnie bawić. Tańczyliśmy w kółeczku, wygłupialiśmy się, gdy nagle Kuba wziął mnie za ręce i zaczął tańczyć ze mną. Zbliżył nasze ciała do siebie, patrzył mi się głęboko w oczy, uśmiechał się tymi jego boskimi ustami, które miałam ochotę pocałować, gdy nagle puścili tak zrąbaną nutę, że część osób poszła na palarnię, a reszta usiąść na kanapy. Kuba rozłożył się na kanapie, ujrzawszy Go zakończyłam rozmowę z znajomymi Lilki i udałam się do niego. Gdy spostrzegł, że podążam w jego stronę wstał z kanapy i posłał mi uśmiech.Usiadłam obok niego, a On wyciągnął rękę kładąc ją wzdłuż kanapy na znak, że chce mnie objąć. Rozmawialiśmy gdy napisała do niego jakaś dziewczyna na mesku, On zaczął się tłumaczyć, że jej nie zna. Uśmiechnęłam się tylko.

...

,,Czemu mnie denerwujesz?"

,,Od tego jestem."

Tak zaczęło się coś na co nie mieliśmy wpływu. Odwróciłam się w jego stronę, spojrzałam mu w oczy, posłałam w jego stronę zalotny uśmiech, a On puścił mi oczko.

,,Jestem silny nie zrobił mi krzywdy!"

,,Jesteś pewien?"

Rzekłam jadąc po jego koszulce dłonią w poszukiwaniu sutka. Złapałam go i zaczęłam wykręcać mu sutka, Kuba spojrzał na mnie podrywającym wzrokiem, w takim sposób, że nie mal dostałam orgazmu. On zrobił to samo podnieciłam się. Zaczęłam się śmiać, mówiąc:

,,Mi to nic nie robi, nie boli mnie to."

,,Serio?"

Uśmiechnął się w moją stronę, a następnie zbliżył swoje usta do moich i zaczął je całować, nie opierałam się, wręcz przeciwnie, przejęłam inicjatywę. Włożyłam mu język do buzi, On zaczął poruszać nim po czym nasze języki tańczyły w ustach. Gdy zaczęło robić się coraz goręcej do niego zadzwonił kumpel z informacją, że za 10 minut po niego będzie. Poszłam Go odprowadzić. On żegnając się ze mną przytulił mnie lekko łapiąc za tyłek i dając całusa w czółko, udał się w stronę wyjścia.

...

Widząc jak wychodzi z klubu, zrobiło mi się smutno. Czemu ja Go nie poszłam odprowadzić? Czemu nie poszłam z nim, przecież wtedy byśmy byli sam na sam, bez nikogo, żadnych świadków. Wtedy nasz pocałunek mógłby potrwać znacznie dłużej. Jezu jaka ja jestem głupia. 

...

Nigdy nie mów ,,Nigdy"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz