galarecia

359 26 15
                                    

Prov-Error
Nie dawno była wigilia na której poznałem moich przyszłych teściów co prawda nie komętowali naszego zewiązku ale... widać było że byli zdziwieni że ich córka chce poślubić szkieleta a nie jakiegoś przystojnego i bogatego chłopaka, no ale tak czy siak poślubimy się! Ink przepadł a to mnie nie pokoi, bo jak ink znika to wiedz że coś knuje. Potem Sylwester ! Impreza że hoho! Do tej pory mnie czacha napiepsza. A teraz T/I wydzwania po znajomych zaprasza ich planuje wszystko na ślub ... strasznie się spina wciąż chodzi rozdrarzniona.
-Hej T/I.
-Czego.
Warknęła oschle dziewczyna
-spokojnie srabie... dlaczego się tak denerwujesz?
Obiołem dziewczyne w pasie
-martwie sie że coś pójdzie nie tak!
-a na przykład co?
-sama nie wiem..
-już się tak tym nie przejmuj ... a nawet jeśli coś pójdzie źle to przecież rzycie będzie się toczyć dalej!
-w sumie masz racje.. troszkę mnie zbyt poniosło.

Moja galarecia (kto pamięta z którego rozdziału? ) odwróciła się do mnie i pocałowała lekko, oczywiście ja pogłębiłem pocałunek, T/I się zarumieniła i odsunęła.
-zwolnij ogierze nawet ślubu nie było!
-ok ok poczekam jeszcze troszeczkę.
-no ja myślę.
Oboje parskneliśmy śmiechem.
-ok ja muszę iść.
-a gdzie?
-aaa nie ważne~
-a dla mnie ważne~
-idę z paroma osobami wybierać sukienkę... w sumie ty też powinienieś szukać.garniaku bo w dresie do ołtarza to ci podejść nie pozwolę.
-a jak to będzie galowy dres?
-ha.ha.ha. nie śmieszne Error.
T/I potem jeszcze mnie raz pocałowała i wyszła z domu.
:))))))))))))
Rozdzialik ;3 a i sorka że ostatnio nie było rozdziałów ale wiecie święta Sylwester ii brak weny ;)

"Błąd W Systemie"- Reader x Error [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz