Pr. Leny
- dobra miejmy to już za sobą - aułć nie powiem słowa jack'a mnie zabolały ale przynajmniej mam pewność że nic do mnie nie czuje ... Ale z drugiej strony zaraz pocałuje chłopaka w którym CHYBA się zakochałam i który nic do mnie nie czuje
- n..no dobrze - zbliżałam się do jack'a powoli lecz ten w pewnej chwili złapał mnie w pasie i złączył nasze usta w namiętnym pocałunku nie wiem ile tak staliśmy złączeni ale nie obchodziło mnie to bo była mi przyjemnie nagle usłyszłam głos Bena
- Eee już spokój bo się udusicie - powiedział elf a w jego głosie wyłapałam lekką drwine oderwałam się nie chętnie od jack'a a ten jedynie jęknoł z nie zadowolenia
- uuuuuuu...! - jeff poruszał w zabawny sposób brwiami ( o ile je ma bo zapomniałam 😂😅)
- Jeff !! - kochana Hope walła mogo kuzyna w tył głowy
- eeej no bolało
- i miało - Hope znam krótki czas (tak jak jack'a 😂) ale bardzo ją lubie fakt że jest chwilami ... Szalona (?) ale czuje że jej mogę zaufać - dobra teraz Madzia czy Jack bo się pogubiłam...
- to nie magda a lena - wymądrzył się Toby
- toby ... Ona ma na imię MAGDAlena ...- powiedziała P.G
- WOW CZYLI MA DWA IMIONA ?! - wykrzyczał toby
- OBLEJCIE MNIE WODĄ ŚWIĘCONĄ !!!- błagał hope
- dobra teraz ja ...Toooooby
- help 🐥
- w. Czy p ?
- eeeeeeem w???
- jestem za tradycją wię.....c pocałuj osobę którą wylosujesz - w tamtej chwili hope wyczarowała miseczkę z karteczkami
- dobra raz się żyje ...
- nie raz bo slendera mamy hahaha - zaśmiał się jack a ja zrobiłam się czerwona ... Pomocy!!!
- dobra to ja losuje - toby wyciągnął karteczkę z miski i zaraz po jej otwarciu jego tważ była czerwona (#burak) - t..tim - wyszeptał
(Nie pytajcie z kąd to mam 😂😂😂)( za dużo czasu spędzam z taką jedną dziewczyną i zryłam se mózg znaczy jego resztki)
- doooooooobra toby kręć - powiedziała lekko zniesmaczona Jane
- yyyy Candy prawna czy wyzwanie ?
- eee pytanie
- kogo naj mniej lubisz z tego grana i czemu
- eeeeeem .... Jeff'a ...
- CZEMU JA - zapytał jeff
- bo mnie Hopsie zabrałeś - całe nasze "grono" turlało się po podłodze z bulem brzucha który był wywołny ciągłym śmiechem a candy naburmuszony zakręcił butelką
Gra trwała do 3 nad ranem ok tej godziny każdy poszedł do siebie ja i hope jeszcze sprzątałyśmy salon
- a więc spowiadaj się - uśmiechnęła się demonica
- ale z czego ?
- nooo wiesz czy ty i jack na wiesz ? - zapytała jednocześnie zamiatając zbitą butelke
- nie co ty ! A ty i jeff ? - zapytałam a hope się zarumieniła i pokiwał twierdząco głową
- bo wiesz wyglądacie jakbyście byli no wiesz ... Razem - powiedziała podnosząc ostatni popierek od cukierków - ech no nic idzi spać
- hahah a ty JEFF
- ja idę na eeee... No wiesz polowanie
- no nic ... Dobranoc hope - powiedziałam wchodząc po schodach
- branoc Madzia - odpowiedziała mi zakładając skórzaną kurtkę
No górze pierwsze 2 pokoje no przeciwko siebie należały do mnie i jack'a zmęczona weszłam do mojego niebieskiego pokoju ...CHWILA NIEBIESKIEGO !!!
- coś się stało Lena ? - OMG przedemną stał jack w samych bokserkach burak lvl 100
- eeem ja nom ten - jack zaczoł się do mnie zbliżać ...
*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*#*
Która para jest waszym zdaniem lepsza ?
CZYTASZ
🖤Jesteś moim oczkiem w głowie🖤
FanfictionTo dziwne że coś co buduje się od wielu lat może zmienić jedna osoba...