noo nie ...

387 21 5
                                    

Obudziło mnie walenie w drzwi pokoju chciałam wydrzeć się no idiote który przerywa mój sen ale moczułam piękny zapach dobiegający za moich pleców

- JEZU JACK SPRAWA JEST !! - wydarł się cadny ... Czekajcie co się wczo...o kurwa czyli jack tooo ooooooooooo fack !

- Czegooooo- jęknoł Jack

-LENA ZNIKNEŁA - wymieniliśmy porozumiewawcze spojrzenia - CZEMU MASZ ZAMKNIĘ DRZWI!! TY konia...

- NIE ZBOCZEŃCU - spojrzałam rozbawiona na jack'a ten pstryknoł mnie w nos , ale nagle drzwi zostały wyważone a w nich stał zdziwiony candy

- czy wy ...

- NIE ! - wukrzyczeliśmy w tym samym czasie

- a ja jeff'a i hope podejrzewałem a tu proszę ...

- zamknij się - jack był widocznie wkurzony nie znałam go z tej strony no ale cóż

- HOPE !!! TU JEST I ZROBIŁA TOOOO Z JACK'IEM

- CO ! NIE TO NIE TAK

- TY DURNY PAJACU !!- oj biedny mój słodziak

- no no no moje przepowiednie zawsze się sprawdzają ... Candy dyche wisisz - za futryny wyskoczyła P.G

- ty ... Ty! O tym wiedziałaś i wiesz że my ...

- tia .. Candy nie będziesz jeszcze wujkiem ...

- No nie bo widziałem co jeff kupił ...- powiedział candy a gami momętalnie stała się czerwona i powędrowała zapewne do siebie ...

4 godziny później


Była godzina 15 eeeh nadal nie mogę zrozumieć co się stało wczoraj ... Postanowiłam porozmawiać z moją hope sytacie pewnie czemu nie jene ... Ona wyszła na "polowanie"

Zapykałam lekko w białe drzwi od pokoju demonicy

- prosze - usłyszałam przyjemny głos dziewczyny ... Raz miałam okazję usłyszeć jak rozmawia z ofiarą normalnie przyjemny opiekuńczy delikatny głos stał się zimny oschły i straszny z lekką psychiczny co cóż ...

- hej Hope ...- zaraz po wejśź ukazała mi się średniej wielkości pokój ale za to pięknie umeblowany

Na łóżku siedziała uśmiechnięta czerwonooka dziewczyna jej ogon poruszał się niczym u szczęśliwego psa

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Na łóżku siedziała uśmiechnięta czerwonooka dziewczyna jej ogon poruszał się niczym u szczęśliwego psa ... Zawsze zastanawia mnie jak mimo tylu nieszczęś istota wydająca się tak krucha ma ochotę na jaki kolwiek uśmiech

- coś się stało Magda ? - spytała jednocześnie klepiąc miejsce koło siebie

- mam pytanie ... - usiadłm koło przyjaciółki która po wyłączeniu telefonu odłożyła bmgo na biurko

- pytaj śmiało

- czy powiesz mi jak będzie wyglądała moja przyszłość z jack'iem - blondynka uśmiechneła się smutno

- kochana nie mogę nie mam pewności że czegoś nie zmienisz a w tedy coś takiego może priwadzić do śmierci kogoś z nas

- a powiedz mi jak to jest ?

- ale co ?

- wiedzieć wszystko ? - to pytanie męczyło mnie odkąd dowidziałam się o jej zdolności

- nie zbyt fajnie musisz się pilnować by nie zobaczyć sowojej przyszłości

- oł ja ...

- jack cię kocha i to mocno wiesz ?- spojrzałam na nią a w jej oczach widziałam coś co każdy widzi w oczach zatroskanej matki - ty go też

- tak - po chwili hope szturchneła mnie w ramie - co ?

- idzi do niego jest w salonie musisz mu pokazać że ci na nim zależy on już to zrobił - uśmiechnełam się do niej

- dziękuje hope. Zbiegłam po schodach do salonu a tam zobaczyłam coś co nie powinno się wydarzyć ...

🖤Jesteś moim oczkiem w głowie🖤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz