" Ten, Który Zwrócił Na Mnie Uwagę" | Gabenath [ MIRACULOUS FF] ZAWIESZONE

12. Część

Następnego dnia cała rodzina Agrestów była przygnębiona. Głównie Adrien i Gabriel. Projektant spędzał całe dnie w swoim gabinecie. Pomimo tego, że miał nową żonę, o Emillie nigdy nie zapomniał.

Natomiast Adrien a właściwie Czarny Kot przemierzał cały Paryż w poszukiwaniu cichego, spokojnego i ciepłego miejsca. Takiego, które pozwoli mu zapomnieć.

Zaś Nathalie poświęciła się dzieciom. Bardzo przeżywały śmierć Emillie i smutek swojego brata. Pomimo tego, że nie znały blondynki były bardzo zaskoczone jej śmiercią przez co ich nastrój się pogorszył.

Nagle ziemia się poruszyła. Wazony z kwiatami rozbijały się po kolei na drewnianych panelach w pokoju chłopców. Dzieciaki były przerażone. Już nie wspominając jak bardzo bała się ich matka.  Wzięła, więc Emillie na ręce chwyciła
Arhura za dłoń i wybiegła z pomieszczenia.

Gabriel stał przez cały czas w jednym miejscu jakby nic się nie działo. Dobrze widział, że to Lila znowu coś od niego chciała i, że za parę chwil znowu się tu zjawi. Nie był na to przygotowany, lecz do jego głowy z każdą sekundą przybywało coraz więcej myśli. Nie chciał jej pokazać, że się boi.

Czekał i czekał, aż w końcu zjawiła się osoba, której tak bardzo się obawiał. Naturalnie weszła do pomieszczenia przez okno, inaczej nie  byłaby sobą. Stanęła przed siwowłosym i oznajmiła bardzo miłym i jednocześnie sarkastycznym tonem:

- Jesteś już nikim. Odebrałam ci wszystko - wyciągnęła z kieszeni wszystkie miracula, które Gabriel zawsze chciał posiadać i po chwili schowała je z powrotem. - Został jeszcze tylko jeden mały szczegół ... A właściwie dwa.

Stał w bezruchu, wpatrując się w przeciwniczkę. Dłonie miał splecione za plecami, lecz w po słowach wroga przeniósł je na tors.

-  Chyba zapomniałaś o mojej rodzinie i domu - dodał z przebiegłym uśmiechem.

- Ja o niczym nie zapominam. Po nich tu przyszłam... Przegrywie. Jesteś żałosny, nawet nie potrafisz się postawić. - Powiedziała z przekonaniem. - Idę po nich.

Opściła gabinet wpatrując się w stojącego jak słup soli Gabriela.

Lila jednak nie wiedziała o pewnym drobiazgu...