*5* Antek

540 34 2
                                    

Pszed jak Julka mogła coś powiedzieć....
Kacper.
Zapukał ktoś do dzwi, Julka wstała i otworzyła je, tam stała Agata.
A. Idziecie, bo czekamy.
J. Agata, za chwilę przyjdzemy daj nam jeszcze minute- dziewczyna przytakneła a Julka czekała dopuki zejdzie na dół-
J. Sorry,
K. Za co,
J. Za to że Agata przyszła, zawsze przychodzi w nieodpowiednim momencie, to co idziemy na dół,
K. Tak możemy iść - wtedy zapomniałem o pytani kture zdałem Julce, podeszłem do Julki i ją przytuliłem od tyłu, ona położyła swoje ręce na moich i tak chwilę staliśmy, oparła głowę o moją klatkę piersiową, mógłbym tak stać wiecznie.-
J. Może już chodźmy - powiedzała Julka szeptem -
K. Dobrze, - dałem jak buziaka w policzek i zeszlismy na dół-
M. Co was tak długo nie było
K. Nie twoja sprawa,
L. Dzulia, a ty coś powiesz
J. Nie wasza Sprawa - uśmiechnęła się do mnie, usiedlismy na kanapie-
J. Dobra, ale specjalnie dla was, nie robię tego dla siebie.
S. Ehhh, o co ci chodzi,
J. O ten film, horror, pamiętacie czy mam wam przypomniec
L. Dobra, Agata włączysz film.
A. Już, Marcin podasz pilot. - Marcin podał jej pilota i zaczęliśmy oglądać, Julka oparła głowę o moje ramienie, pszy pierwszej strasznej scenie blondynka się we mnie wtuliła, obiołem ją i siedzieliśmy tak do końca filmu, po filmie, Lexy, Marcin, Stuu i Agata poszli do pokoi, a ja zostałem sam z Julką bo oni wyszli bez słowa, spojrzałem na Julkę okazało się że usneła. Wziąłem ją na ręce i zaniosłem ją do pokoju, gdy już miałem wychodzić Julka złapała mnie za rękę-
J. Zostań, proszę.
K. Dobrze, - ona się posuneła a ja się koło niej położyłem. Po chwili poczułem jak Julka się do mnie przytula, odwzajemniłam przytulasa i sam niedługo po tym zasnęłem -

Agata.
Nierozumiałam do konca dlaczego Julka tak zareagowała, obgadalismy że po filmie my pójdziemy do pokoi bez słowa, żeby zobaczyć co się stanie, jak byliśmy już w pokoju usłyszałam kroki kture szły po schodach, ale odziwo tylko jednej osoby, wyszłam do salonu a tam nikogo nie było, postanowiłam pójść po Lexy i Marcina, Stuu juz siedział w salonie.

A. Mogę - powiedziałam jak weszłam do pokoju, dwójka stała wtulona w siebie-
L. Jasne, come in girl.
A. Chodźcie do salonu, musimy coś obgadać.
M. Okej już idziemy. - skierowalismy się do salonu, usiadlismy na kanapie-

M. Co jest.
A. Jak byłam w pokoju usłyszałam że ktoś wchodzić na górę ale tylko jedna osoba.
L. Jakto where is Błoński.
M. Niewiem, może pójdziemy zobaczyć,
S. Jasne chodźcie - weszliśmy po schodach na górę jak staliśmy pszed pokojem Julki, spytałam się -

A. A co jeśli tam będzie tylko Julka.
M. To wtedy będziemy się martwić-nacisnełam ma klamkę i otworzyłam dzwi, zobaczyliśmy dwójkę spiącą wtuloną w siebie-
A. Dobra teraz mogę być spokojna, - rozeslimy się do swoich pokoi i poszliśmy spać, ja z Stuartem się chwilę popszytulalismy i poszliśmy spać.

Skip time 10 rano

Julia.
Obudził mnie czyis budzik jak otdwozyłam oczy zauważyłam że jestem wtuloną w Kacpra, pszypomniałam sobie co się wczoraj stało, chłopak się szybko obudził i wyłączył budzik.

J. Dzień dobry, jak się spało.
K. A bardzo dobre, a tobie. - lezeliamy dalej wtuleni w siebie, jakoś żaden z nas nie chciał tego pszerywac-
J. Mi też, nawet lepiej niz dobze. Chyba pierwszy raz w tym tygodniu wstałam w 100% wyspana, - chłopak się uśmiechnął i powiedział-
K. To bo ja tu byłem.
J. No chyba, dziękuję - ostatnie słowo powiedziałam szeptem, on mnie jeszce mocniej do siebie pszytulił, sama siebie pytałam Jakto możliwe że najpierw rywalizowalismy a teraz leżymu wtuleni w siebie jako pszyjaciele, choć niewiem jak to naprawdę nazwać. -

K. Nad czym tak myślis. - powiedział odgatniając kosmyk moich włosów-
J. Nad tym że jestem głodna i jak mnie nie pósczis do umre z głodu - powiedziałam zartowliwym tonem-
K. Już cię pósczam,
J. Dziękuję, dobra ja idę się ogarnąć. Masz jakieś ciuchy na pszebranie.
K. Tak mam, wczoraj byłem z Marcinem szybko po coś,
J. Okey, na końcu korytarzu masz extra łazienkę, jak chcesz
K. Jasne, wrzucę za 10 minut, czekaj tutaj to razem zejdzie.
J. Okey ale znając życie mi to zejdzie minimalnie 30 minut, jak nie więcej.
K. No to ja poczekam - on wyszedł a ja zaczęłam się ogarniać, ubrałam się w;

Rywalizacja? - J. K. & K. B.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz