*15* Włoszech?!

350 38 4
                                    

Kacper
L. Jak to odpocząć od ciebie! - wydarła się na mnie jak powiedziałem im co powiedziała mi Jula -
K. Skąd ja to mam wiedzieć, praktycznie mnie ignoruje od 2 dni
L. Co się wtedy stało
K. Po tym jak byliśmy w studiu pojechaliśmy do mnie. Siedzieliśmy na kanapie jak zadzwoniła do mnie Weronika i zaczeła się pytać czy czuje coś do blondynki. Powiedziałem jej prawdę ale dodałem że ma nic nie mówić Julce, po tym ona wyszła nawet nie mówiąc dlaczego.
L. No i wszystko jasne
K. Jakie jasne? - nie rozumiałem o co jej w tym momencie chodzi -
L. Julka zrobiła się zazdrosna jak powiedziałeś że kogoś kochasz, bo znam cie i nie powiedziałeś że chodzi o Jule. Po tym powiedziałeś że ta osoba nic nie może powiedzieć Kostrze, rozumiesz o co mi chodzi. Nasza Julka zrobiła się zazdrosna przez nie zrozumienie - stałem chwilę i analizowałem to co Amerykanka dopiero mi powiedziała, że Julka zazdrosna? -

K. Na serio?
L. A jak to inaczej wytłumaczysz, Kacper już od dawna było widać że czujecie coś do siebie nawzajem. Naprawdę tege nie widzicie
M. Teraz nic z t nie zrobisz ale jak ona wruci muszis jej to powiedzieć. Inaczej możesz ją stracić - posiedziałem jeszcze chwilę u nich i pojechałem do swojego apartamentu. Dalej do mnie nie dochodziło że blondynka może do mnie czuć to samo co ja do niej. To może też tłumaczy jej zachowanie, przed tym jak wyjechała, te zawstydzone miny i takie tam. Niewiem co ja mam teraz robić, nie mogę się z nią skontaktować. Nic, po prostu nic -

2 tygodnie pózniej

Julia
Ko. Julia? - podeszła do mnie 16-latka -
J. Co się stało
Ko. Nie wiem jak ci to powiedzieć więc poprostu ci to pokarze - podała mi swój telefon, na nim była, widocznie, nowa piosenka Kacpra. Pósciłam ją i wsłuchałam się w teksy, w pewnym momencie łza spłynęła po moim policzku. Spytacie na pewno dlaczego, o tuż, zacytuję 'zmieniłaś moje życie na dobrze, każdy twój uśmiech, dotyk, sprawiał że mój dzień stawał się bardziej kolorowy. Nawet nasze kłutni, niczegi nie zmieniły w tym co ja do ciebie czuje' no tylko kawałek tego wszystkiego. To było o nas, już nie panowałam nad łzami, -

Ko. To o was?
J. Tak - otarłam zły i spojrzałam na dziewczynę - o nas - usiadła koło mnie na kanapie -
Ko. Pokłuciliscie się?
J. Nie, po prostu, siedziałam raz u niego w mieszkaniu jak ktoś do niego zadzwonił. Zaczeł wtedy gadać ze ją kocha i że ta osoba niczego nie może powiedzieć mi. Zabolało mnie to, dlatego przyleciałam tutaj, żeby odpocząć
Ko. Rozumiem, co teraz zamierzasz zrobić
J. Nie będę robić niczego, jak wrzucę porozmawiam z nim,
Ko. Dasz znać jak poszło
J. Dam nie martw się, - posiedziałam chwilę z dziewczyną jak przyszła Matylda, odrazu przytuliła się do mnie. Ona by mogła tak całymi dniami -

Li. Julia, możemy porozmawiać - do pokoju weszła Lidia -
J. Jasne - powiedziałam dziewczyną że za chwilę przyjdę i poszłam z kobietą do jej gabinetu -

J. Co się stało?
Li. Chciałam porozmawiać o Matydzie z tobą, do ostatnio dużo czasu spęcza z tobą
J. No dobrze a coś się stało
Li. Właśnie niewiem, do teraz to ona tylko z Sofię, jedną z naszych opiekunek, miała taki kontakt jak teraz z tobą. Mężczyzna nawet do niej nie może podejść bo zaczyna krzyczeć i robić się agresywan, większość kobiet rudo lub czarno włosych też tak na nią działają.
J. Może ma to coś wspólnego z jej sytuacją w domu
Li. Ona jest u nas już od około 5cu lat. Raz na ulicy jak szłyśmy razem z Sofię zobaczyłyśmy ją, była bardzo nie spokojna i trochę agresywna. Dopiero Sofię udało się ją uspokoić, spytała się jej gdzie są jej rodzicie ale ona tego nie wiedziała. Zabrałyśmy ją do nas i powiadomiliśmy o tym policję, jej rodziców nie znaleziono a ona została u nas.
J. To straszne, aż mi się jej zal zrobiło, za kilka tygodni wyjadę i będę ją musiała zostawić
Li. W sumie nie do końca
J. O co chodzi
Li. Tylko jak to dla ciebie będzie możliwe, jak chcesz możesz ją zaadoptować
J. Serio mówisz - ucieszyłam się na tą myśl bo trochę przywiązałam się do dziewczyny-
Li. No tak,
J. Nawet się nie będę zastanawiać, to Skarbek
Li. No to ja przygotuję Ci papiery
J. Dziękuję - wruciłam do dziewczyn -

Kacper
Zobaczyłem że Jula po 2 tygodniach wstawiła jakieś zdiecie. Była na nim ona i jakaś dziewczyna w wieku około 12 lat. 'My Girl' było podpisane, ciekawe o co może chodzić, wzięłem do ręki telefon i wybrałem numer do blondynki, oby odebrała.

J. Hallo, z kim gadam
K. Julka, proszę Porozmawiaj ze mną
J. Kacper? Nie mamy o czym
K. Chyba mamy, proszę cię
?? Jula czekają na ciebie w sali - usłyszałem kobietę -
J. Już idę, za chwilę przyjdę
??. No dobrze
J. Kacper muszę kończyć, nie dzwon do mnie - i się rozłączyła, po prostu się rozłączyła -

Odpaliłem laptopa i zaczełam przeglądać maile, w tle leciała telewizja, nic zwracałem na nią uwagi. Do momantu, zaczęli gadać o Julce, pokazali jakieś zdiecia dziewczyny robione bez jej wiedzy. Z tego co usłyszałem była w Włoszech, ale gdzie dokładnie niewiem.

K. Słyszeliście to co mówili o Juli
M. Co mówili
L. No właśnie
K. Ze jest w Włoszech,
L. We Włoszech mówisz
K. Z tego co tam mówili to tak
L. Przyjedz do nas, wiem gdzie ona może być
K. No dobra - zebrałem swojej rzeczy i pojechałem do mieszkania Marcina, bo tam powinni być. Byłem tam po oko) o 30 minutach, w salonie siedzieli Lexy, Marcin i jakaś dziewczyna której nie znam -

L. No więc tak, to jest Ivi, moja i Juli znajoma
K. Kacper - podałem jej dłoń, ona też i tak się właśnie przywitaliśmy -
Iv. Co chcecie odemnie, nie nir rozumiem do końca
L. Twoja ciocia przecież mieszka w Włoszech, prawda?
IV. No tak a co z tym
K. Julka jest u niej?
IV. Nie, a co - coś mi tu nie gra -
L. Julka jest w Włoszech, od 2 tygodni nie mamy z nią prawie kontaktu,
Iv. Fakt, ciocia Lidia mieszka w Włoszech, ale Julki u niej niema
L. To zadzwoń do niej i się zapytaj, na głośniku - widać było lekkie zakłopotanie u dziewczyny. Wyciągnęła telefon i zadzwoniła -

Li. Ivi, co się stało że tak dzwonisz

J. Lidia, idę z Matyldą i Kornelią na miasto, - to była Julka, -
Li. Dobrze jakby coś to dzwoń
J. Jasne

Li. To co się stało słońce
IV. Już nic, przepraszam,
Li. No dobrze

L. Czemu kłamałaś?!?
IV. Moja wina że Julka nie chciała żeby ktoś wiedział gdzie leci, obiecałam jej że nikomu nie powiem.
L. Gdzie ona jest, jaki to adres
IV. Nie mogę wam powiedzieć, nie możecie do niej lecieć bo to ją może zdenerwować. Chciała odpocząć kilka tygodni od tego, dajcie jej czas, to też tylko dziewczyna,
K. Może masz rację
IV. Może nie znam Julki tak jak wy, ale wiem mniej więcej jaka jest
L. Powiedziała ci dlaczego wyjechała
IV. Nie powiedziała, powiedziała że muszi odpocząć
L. No dobrze - czyli nie wiemy niczego, jeszcze lepiej -

Koniec
I macie kolejny rozdział, właśnie jadę z Zakopanego do Krakowa a później prosto do domu czyli czeka mnie około 10 godzin drogi. Nieiwem kiedy kolejny rozdział drugiej książki bo niewiem jak ją napisać, dlatego narazie są tylko tutaj rozdziały.
Buźka papa

Rywalizacja? - J. K. & K. B.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz