Można skręcić sobie boleśnie panewkę, gdy się czyta takie dyrdymały o ekonomicznym terroryzmie. Jaki jest tego powód? Żaden! To wszystko wina wina wina wina. Wina białe i czerwone, słodkie i wytrawne. Wytwarza je pewien Chińczyk, przetrzymywany na plantacji cukru w Bielsko-Białej. Miałam jego adres, ale karteczkę zjadłam. Straciłam wtedy poczucie czasu.
Dzisiaj jest zupełnie inny dzień, niż na przykład był wczoraj - miewałam bóle głowy po każdorazowym odsłuchiwaniu piosenki Jedward - Lipstick. Naprawdę? Nie. Julia to imię dla dziecka ulicy. Szczury jedzą mózg rozwiniętego manekina w fazie embrionalnej. W kasie Tesco z numerem osiem znalazłam na powrót przeznaczenie i na powrót znalazłam je. A potem przyszedł kot zrobiony z wełny i wszystko wypił, wino również. Mając na uwadze rosnącego mi na dłoni kwitnącego kaktusa widzę, że kwitnie gospodarka Papui-Nowej Gwinei. Wszędzie pracują z wiertarkami i młotami dzieci Lecha Wałęsy, zasuwają jak spinki do włosów w akumulatorze prądu. Mam do sprzedania mleczny karton z chmurką na uwadze policji. Na górze ma róże, na dole fiołki, a w środku zero laktozy i konserwatystów. Cały Sejm i Senat RP kręcą się wokół tej paczki z kartonikami kakao. Są naprawdę dziwni. Natenczas zbliża się lis w kaloszach i w gustownym fartuchu, niesie na ramionach maszynę do robienia pieniędzy i w swej głowie ma marzeń płonący stos. Pan Tadeusz bije brawo, a wraz z nim Mickiewicz klaszcze u Rubika. Lis ten wyciąga spod pachy patelnię i gotuje na niej jajko. Bierze potem to jajko i kładzie przed nosem premier, ona zaczyna podskakiwać. Przychodzi karzeł, ma beret, karze się wszystkim uspokoić. Lis i Beatka śmieją się z niego. Film się rwie.
Pod koniec owej pamiętnej imprezy 14 lipca, nikt nie pamięta, jak się znalazł na plaży w Australii. Szczęśliwie jednak żółw nadjechał samochodem, zapakował ludzi w pudełko po mleku, a lisa przywiązał do deski surfingowej na dachu i odjechali w siną dal.
YOU ARE READING
W oparach absurdu
De TodoDziwne teksty. Nie wiem, kiedy powstają. Są i nie ma ich. Piszę, co mi ślina na myśl przyniesie.