𝟭𝟬: pocałunek w czoło

73 7 0
                                    

Honore patrzyła na beżowy sufit, machinalnie głaszcząc potargane włosy sześciolatka, który od kilku miesięcy uczęszczał do pierwszej klasy szkoły podstawowej, ucząc się nowych rzeczy razem ze swoimi rówieśnikami. Od feralnych świąt, niemalże rok temu i kłótni z Syriuszem, byli tylko we troje. On, ona i skrzatka. Filuterka w dalszym ciągu odprowadzała chłopca na zajęcia i zajmowała się nim po lekcjach przez kilka godzin, zanim Potter wracała z pracy. Chłopiec z czasem przestał pytać o wujków. O Severusa, który po prostu postanowił nie odpowiadać na jakiekolwiek próby kontaktu. O Syriusza, u którego miał spędzić wieczór, ale z jakiegoś powodu później obudził się w łóżku zapłakanej cioci. O Remusa, który wyjechał w marcu. O Sylvestra, który był w ciężkiej sytuacji rodzinnej z powodu pozwu rozwodowego. Poinformował o nim jedynie listownie, ale razem z ciocią przeczytali ten list wiosennego wieczora. Harry dużo rozumiał, plusem w sytuacji było to, że w końcu miał ciocię tylko dla siebie. Spędzała z nim każde wieczory, wspólnie świętowali urodziny zarówno jego, jak i jej, a także rocznicę zamieszkania razem. Na to ostatnie chłopiec naciskał, bo kobieta nie była pewna, czy nie obudzi w nim to nieprzyjemnych wspomnień. Jego poprzednie życie wydawało się jedynie złym snem, z którym pożegnał się na dobre. Powoli przestawały dręczyć go koszmary, a szczęśliwe wspomnienia wakacyjnych wycieczek wydały się na dobre wyprzeć te złe.

Harry widział, że ostatni czas był szczególnie wyczerpujący dla Honore. Kobieta prawie nigdy nie traciła uśmiechu, gdy była z nim. Jednak gdy ranek przeganiał noc i widział ją robiącą śniadanie, czuł, że jej noce nie są tak spokojne, jak powinny. Mimo to z pasją opowiadała mu o listach, które dostawała od swoich przyjaciół z dalekiej Norwegii, gdy odnajdywali coś na wykopaliskach, które wspólnie otworzyli.

- Ciociu...? - zaczął Harry, unosząc odrobinę głowę. Książka o trujących roślinach ułożyła się płasko na jego brzuchu. Postanowił przerwać ciszę, podczas której nie mógł skupić się na czytaniu.

- Tak, Harry? - Kobieta podniosła głowę z zagłówka, patrząc na tego rozpieszczonego do cna urwisa, który tak bardzo przypominał jej James'a. Nie gniewała się już na te zielone, ufne oczy, które błyszczały spod dzikiej grzywki. Minęło nieprzyzwoicie dużo czasu, zanim przestały sprawiać u niej dyskomfort i przypominać Lily. Dopiero gdy zaczęła zdawać sobie sprawę z tego, jak chłopiec różni się od swoich rodziców pod względem charakteru. Dziękowała w duchu za to, że wszyscy mężczyźni zostawili ją w spokoju, bo dopiero to pozwoliło jej dostrzec ten aspekt.

- Czy jesteś szczęśliwa? - spytał się niepewnie, nie do końca wiedząc, jaką odpowiedź chciałby usłyszeć. Pragnął, aby jedyna osoba, która wyciągnęła do niego rękę, była zadowolona z życia. Była piękną, młodą kobietą, która otoczyła go opieką, gdy najbardziej tego potrzebował. Jednocześnie czasami pytał się, czy na pewno było to czymś, czego chciała od życia. Czasami czuł od niej niechęć, gdy rankiem musiała iść do pracy. Smutek, gdy przebudzał się nocą i wkradał do jej sypialni, aby ją przytulić. Nawet gdyby nie był Empatą, nietrudno byłoby zauważyć, że jej policzki często pokrywają resztki łez i zmęczenie. 

- To trudne pytanie, kochanie. Dzieci mają odrobinę prościej w tej kwestii. - Chłopiec musiał wyczuć u niej smutny i melancholijny nastrój, który tego wieczoru jak gruby koc owinął jej ramiona. Pozwoliła sobie w nim zatopić, myśląc, że Harry jest wystarczająco zajęty, by nic nie zauważyć. - Jestem szczęśliwa, bo jesteś tutaj ze mną. Czasami jednak w życiu jest zwyczajnie ciężko dostrzec te dobre momenty, gdy zatopisz się w codziennych obowiązkach, prawda? Ty też nie jesteś szczególnie szczęśliwy, gdy musisz odrabiać zadania domowe. Zawsze narzekasz, urwisie. - Poczochrała mocniej jego włosy, a chłopiec zamyślił się głęboko, na kilka sekund. Był niezwykle inteligentnym chłopcem, wszyscy jego nauczyciele to podkreślali. Nawet bez ich uwag, była w stanie to zauważyć. Była dumna z przemiany, którą odbył na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy, które wspólnie spędzili. 

Femme Honoré • Severus SnapeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz