1.

1.7K 53 12
                                    

Siedziałam w kawiarni, z laptopem otwartym na podwyższonym stole z barowymi krzesłami znajdującym się tuż przy szybie. Nie byłam jedyną osobą, spędzającą swoje popołudnie w taki sposób. Przy innych stołach siedzieli inni ludzie.

Spojrzałam ponad ekran laptopa- zatłoczona ulica, pełna skośnookich ludzi, idących szybkimi krokami w różne strony

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Spojrzałam ponad ekran laptopa- zatłoczona ulica, pełna skośnookich ludzi, idących szybkimi krokami w różne strony.

Skupiłam wzrok na pewnym bezdomnym mężczyźnie, siedzącym praktycznie naprzeciw kawiarni.

Wszyscy go mijali. Nikt się nie zatrzymał.

Nikt.

Tak wyglądało społeczeństwo, zepsute, patrzące na ludzi z wysoka I oceniające innych tylko po tym jak wyglądają, a nie kim naprawdę są.

Rozejrzałam się za kelnerką. Zamówiłam kolejną kawę- chwilę potem dostałam swoje zamówienie- uwielbianą przezemnie latte.

 Zamówiłam kolejną kawę- chwilę potem dostałam swoje zamówienie- uwielbianą przezemnie latte

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Upiłam łyk I spojrzałam na mężczyznę siedzącego obok. Mógł mieć dwadzieścia siedem lat. Przystojny, ale nie mój typ.
Garnitur, porządny zegarek, wypastowane buty- tak wygląda przykładny człowiek, siedzącym pracujący dziesięć godzin dziennie w pracy.
Chyba zauważył jak się mu przeglądałam, bo sam odwrócił wzrok w moją stronę.
Uśmiechnął się, a ja chcąc nie chcąc z grzeczności zrobiłam to samo.

Znów spojrzałam w ekran laptopa- nie miałam inspiracji, a bardzo jej potrzebowałam.
Od tego zależało, czy dostanę wypłatę.
Dlatego nigdy nie pracowałam z domu.
W nim rzadko znajdowałam coś, co mnie poruszało- coś, co sprawiało, że miałam wenę, tam wszystko było zbyt znajome; zbyt tuzinkowe.

Spojrzałam jeszcze raz na biznesmena, a następnie na bezdomnego- dwa zupełnie różne od siebie światy. Pierwszy nigdy nie spojrzy na drugiego, ale drugi będzie wpatrzony w pierwszego.

W taki oto sposób otworzyłam notatnik I zapisałam szybko pierwsze wersy:

" 누가 내 수저 더럽대
I don't care 마이크 잡음 금수저 여럿 패" *

Upiłam łyk zimnej już kawy.
Usłyszałam krzyki kobiety siedzącej przy stoliku po drugiej stronie lokalu.
Mówiła coś o źle przygotowanym jedzeniu.
Nie usłyszałam co mówiła, bo zaczęłam pisać dalej:

MixTape || j.jkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz