Prolog

27.2K 658 453
                                    

Wierzę, że istnieją między nami siły, które nas do siebie przyciągają.

Te więzi, które spajają niedoskonałości wokół siebie. Dzięki nim wszystko jest na swoim miejscu, mimo że nam wydaje się, że życie to jeden wielki bałagan.

Wierzę, że wszystko ma swój cel i nic nie dzieje się bez przyczyny.

Każda rzecz, nawet ta najgorsza, ma w tym wszystkim określony zamiar, o którym nie mamy pojęcia od razu. Musimy do tego dojrzeć sami.

Wierzę, że nasze przeznaczenie od początku do końca wie, co robi.

Choć to wydaje się niepojęte, patrząc na to, co dzieje się w naszym życiu... Popełniamy błędy, podejmujemy głupie decyzje, zakochujemy się w niewłaściwych osobach i na co dzień przybieramy maski.

Życie to skrajnie popieprzone bagno, które daje nam nieźle w kość, to fakt. Ale wewnątrz mnie siedzi gdzieś wiara w to, że tak już musi być, a my, mimo wszystko, uwielbiany te nieporozumienia.

Nie lubię się rozczulać, przyznaję. Przywiązanie to najgorsze, co może być, a miłość aż po grób jest ściemą. Tego jestem świadoma w stu procentach.

Jednak w pewnych chwilach dochodzę do wniosku, że jednak wierzę w to, że siły między nami stykają ludzi, którzy powinni się spotkać. Choć tak naprawdę nikt do końca nie wie, dlaczego los akurat postawił ich na swojej drodze, to Oni zostali stworzeni po to, aby się poznać.

Nasza egzystencja i więzi, które łączą to wszystko, były od zawsze zagadką, którą chciałam odkryć.

Myślałam, że wiodę normalne życie. Byłam dość kapryśną nastolatką, której rodzice mało co odmawiali z tego powodu, że była jedynaczką. Nie mogę powiedzieć, że byłam rozpuszczona, ale potrafiłam postawić na swoim. Uwielbiałam spędzać czas z moimi przyjaciółmi, chodzić na imprezy i niekiedy poflirtować z przystojnym facetem. Zawsze uważałam, że moja historia nie jest niczym nadzwyczajnym.

Czasami lubiłam wracać do wspomnień. Niektórzy myślą, że są one bezużyteczne, a ważne jest to, co przed nami, lecz dla mnie wspomnienia zawsze były wyjątkowe. To jest coś, co potrafi utrzymać nas w sile, gdy jest już naprawdę źle.

Myślimy o sytuacjach, które sprawiały nam radość. Wracamy do chwil, które już przeminęły, ale są w naszej głowie i możemy je czuć. Dzięki nim możemy być szczęśliwi wtedy, kiedy nie jesteśmy.

A gdyby tak pewnego dnia stracić je wszystkie?

Cóż, sądzę, że i tak już zbyt dużo wygadałam, jak na sam prolog tej opowieści. Dlatego może przejdźmy do samego początku mojej historii, którą chcę Wam opowiedzieć.

Skupcie się uważnie i posłuchajcie o mojej przygodzie. Kiedyś naprawdę myślałam, że wszystko będzie tak, jak dawniej, a ja przeżyję normalne życie tak, jak każdy.

Ale wtedy moje przeznaczenie mi pokazało, że jednak ja nie mogę wieść spokojnego życia.

Wtedy pojawił się On.

Love, I'm Lost Without YouOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz