Julka & Kacper Czy to miłość?❤💕 [Zakończona]

Rozdział 5

pov. Julka

Gdy zeszłam na dół cały team był już tam był stwierdziłam że nie będę zwracać uwagi na tego palanta i wszystkich dałam w prawo a z jednym sobie nawet pogadałam jak skończyliśmy Stuu oznajmił że jedziemy do Dubaju bardzo się ucieszyłam bo zawsze chcialam odwiedzić Dubaj widziałam że Lexy nie była zadowolona więc chwyciałm ją za nadgarstek i pobiegłam do pokoju

W pokoju:

J:co się stało
L:nic
J:no przecież widzę czemu byłaś smutna jak Stuart powiedział że lecimy do Dubaju
L:och.. No bo chciałam odwiedzić w tym tygodniu Ekipe Friza ale jedziemy do tego Dubaju
J:Lexy!! Masz takiego fajniego chłopaka a ty spotkasz się z Padeckim i chcesz wszystko zniszczyć
L:Dżulia co ja mam zrobić
J:Lexy my się dziś spotykamy z trombą i Padecki więc jeżeli czujesz coś więcej do Padeckiego i on do ciebie też to możesz spróbować ale nie zapominaj o Marcinie
L:no dobra a co ubiemay?

Lexy ubrała się tak:

Ubrała takie buty:

I tak pomalowała

Julka ubrała się tak:

Ubrała takie buty:

I tak pomalowała

Gdy miałyśmy już wychodzić zatrzymał nas Kacper
K:a gdzie wy idziecie
L:my na randkę
K:z kim?
J:z Mateuszkiem i Padeckim
K:Jezu Julka możemy pogadać?
J:o nie bo przyjechali porozmawiamy później narazie
L:pa Kacper
I usialiśmy do samochodu siedzieliśmy tak: Tromba ja Padecki i Lexy w kinie podobnie i poszliśmy do McDonalda sobie coś zjeść widziałam ja Marcin wdzwaniał do Lexy było mi go szkoda bo on ją kocha a ona umawia się na randki więc poszłam do łazienki i zadzwoniłam do Marcina powiedziałam że Lexy nie odbiera bo ma rozładowany telefon i się rozłączylam i ja z Matim postanowiliśmy zrobić sobie zdjęcia i wszło tak:

Komentarze:

Lexy: my ship❤💕

Tromba: 😘❤

Kacper:😠😡

Marcin: słodziaki😏

Gdy Wróciliśmy do domu z Lexy wszyscy już spali ale my ich obudziliśmy bo byliśmy tak głośno i w pokoju nie mogłam zasnąć więc spakowałm się na wyjazd gdy to zrobiłam byłam padnienta i poszłam spać

Dwa dni później:

S:chodźcie bo się spóźnimy
L: Baby pomósz zamknąć waliKe
J:o już
M:chodź kochanie

W samolocie:

Wszystko było w porządku lot przemijał spokojnie więc poszłam do łazienki i poprawilam fryzure chciałam już wracać ale dzwi się zatrzasneły i zaczęły się turbulencje mineło 5 min i nikt nie przychodził ale Kacper chyba zauważył że mnie nie ma więc poszedł to sprawdzić ja krzyczałam i chyba to usłyszał wywarzył drzwi wziął mnie na ręce i zaniósł mnie na miejsce

I jak wam się podoba trochę się nad tym zmęczyłam więc prosze do oceńcie to