8

248 9 5
                                    

Nagle kobiety usłyszały tęt kopyt. Kazimierz i Adelajda Zgadzam zbliżali się do nich.
- Jesteś dwórką? - zapytała Egle. Anna skinęła głową. Egle uśmiechnęła się pod nosem.
- Twoja pani chyba wraca. Widzę poraz pierwszy żonę władcy polskiego.- stwierdziła. Anna ukłoniła się swojej pani która zatrzymała konia przed nią. Adelajda spojrzała na nią zdziwiona.
- Anna, dlaczego nie dołączyłaś do nas? Gdzie twój koń? Dlaczego jesteś taka potłuczona?- księżna zalała ją strumieniem pytań. Kazimierz stał obok i spoglądał przerażony na piękną dwórkę. To jego wina, gdyby nie pojechał za tą..... nic by się nie stało.
- Pani, napadli na mnie zbóje. Egle mnie uratowała. Oni...oni chcieli mnie.....- Annie załamał się głos. Kazimierz spojrzał na żonę i dostrzegł przerażenie w jej oczach. Adelajda wydawała się bardzo przejęta losem swojej dwórki.
- Wynagrodzę ci to co zrobiłaś dla mojej dwórki. Powiedz co chciałabyś dostać.- stanowczy ton księżnej był jednocześnie miłosierny a jednocześnie szlachetny. Egle ukłoniła się.
- Pani, nic mi nie potrzeba ale chciałabym mieć posadę na Wawelu. Zarobić trochę pieniędzy żeby zapewnić byt mojej córce którą zostawiłam na Litwie.- powiedziała litwinka. Kazimierz uśmiechnął się do Anny.
- Dostaniesz swoją posadę. I mieszkanie w centrum miasta. Ale pracuj dobrze. Będziesz pomagała w kuchni.- królewicz zarządził dość szybko.

Kazimierz stanął przed obliczem Boga żeby złożył przysięgę dobrą dla kraju

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Kazimierz stanął przed obliczem Boga żeby złożył przysięgę dobrą dla kraju.
Razem ze swoją żoną Adelajdą mieli od tąd być władcami Polski. Król odziany w piękne złote szaty oraz płaszcz gronostajowy. Królowa w pięknej czerwono- złotej sukni i płaszczy biały tkany złotem. Jadwiga była dumna z syna ale zdenerwowana myślą że ona już nie będzie królową. Kaplica przystrojona w girlandy z jodły oraz czerwonych wstążek. Biskup Bogoria zaczął odprawiać uroczyste nabożeństwo. Anna i Katarzyna stały na końcu kaplicy.
- Jak się czujesz ?- szepnęła czarnowłosa dwórka.
- Dobrze choć przestraszona. Bardzo się Bogu że nic mi się nie stało że nie zostałam pohańbiona. - Anna stała wpatrując się w piękny obraz matki boskiej przed ołtarzem. Kazimierz tymczasem składał przysięgę dla kraju. Biskup namaszczał go świętym olejem.

- Katarzyno dopiero co się spowiadałaś co się stało że teraz znowu idziesz? - zapytała Helena

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Katarzyno dopiero co się spowiadałaś co się stało że teraz znowu idziesz? - zapytała Helena. Dziewczyna popatrzyła smutno na kochankę króla.
- Nie mogę zebrać myśli. Cały czas mnie gonią. Bo ja kocham króla.- wypowiedziała te słowa ze wstrętem. 

Dziś trochę krótki rozdział ale jestem poza domem 😁

K jak Korona królówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz