#11

2.4K 86 17
                                    

     Pov. Julia
   Gdy pociągnęłam za klamkę przed drzwiami zobaczyłam Kacpra z Joasią gadającymi o czymś z moją mamą.
      Razem z Lexy po cichu by nas nie uslyszeli zdjełyśmy buty i kurtki.
     Aż niestety ktoś nas zauważył.
      K-Siema dziewczyny.
      J-Hej...Mamo co oni tu robią?
      Mj-Jeszcze nie wiesz? JESTEM NAD TOBĄ ZAWIEDZIONA.
      J-Ale co ja zrobiłam?
     Mj-Tych dwoje twoich znajomych powiedziało mi że jesteś dla nich bardzo nie miła.
      J-Dosyć tego. Wiesz co? Mogę Ci wszystko wytłumaczyć :)
    K-Co niby chcesz tłumaczyć? Jesteś dla nas nie miła a my tylko się cibie rano spytaliśmy z kim idziesz.
    J-Dobra no spoko to moja kuzynka pasi?
    K-Tak miło mi cię poznać jak masz na imię?
   L-Lexy mi ciebie też.
       Podali sobie rękę a mi aż się nie dobrze zrobiło.
        Mj-Mam nadzieję Julko że takie coś się nie powtórzy a teraz idźcie do góry. Kacper chcecie z nimi?
       K-Jasne.
       Wkurzyłam się na Matkę ze tak ich zaprosiła.
        Bez słowa ruszyłam za lexy, Joasią i Kacprem którzy sobie w  najlepsze  rozmawiali
           Weszłam do pokoju i znowu bez słowa usiadłam NA MOIM krześle a oni na łóżku. Dalej gadali o tym jakie ma lexy cudowne szkoły w swoim kraju. Ja tylko siedziałam i sprawdzałam coś na telefonie.
    Nagle odezwał się do mnie Kacper.
        K-Nie chcesz do nas dołączyć?
        J-Nie dzięki radzę sobie.
       L-No weź nudno bez ciebie.
       J-No ok co chcecie?
       Jo-Macie drugą polowke?
      J-Co to za pytanie? Ja mam mimo wszystko.
     K-Kogo?
     Nie odpowiedziałam bo nie wiedziałam co. Nie mam chłopaka, chciałam zobaczyć reakcje Błońskiego.
         L-Nie pytaj jej tak o wszystko.
         K-No ok idę do łazienki.
         Jo-Ja już muszę iść więc pa wszystkim.
         K-No pa Asia.
        Gdy Joasia wyszła Kacper zamknął za sobą drzwi i zostałam sama z Lexy.
        L-Kacper nie ma dziewczyny!
        J-No super i co?
       L-Mam szansę...
       J-Nje błagam no on jest za dziwny na ciebie. TEN KACPER JEST NIE NORMALNY.
        Nagle wszedł właśnie Kacper.
        K-Serio? Oberwie ci się.
        J-No ciekawe jak.
      Ten wziął  poduszkę i mnie zucil nią.
         J-EJJJ jesteś głupi gnojku.
         K-Pfff a ty nie?
         J-Posłuchaj Lexy lepiej
         L-Kacper
         K-No?
         L-Chcesz się dziś spotkać w kawiarni? Wiem że to nie najlepszy moment na takie spotkania ale no plis.
         K-Mi pasi.
          L-To może dziś o 18.00?
          K-Oke, sory dziewczyny ale muszę już iść nara.
          L-Paa.
        Gdy Kacper wyszedł bardzo trzasnął drzwiami aż podskoczyłam.
        J-Serio lexy?
        L-No co?
        J-Dobra nie wnikam idę coś zjeść. Przynieść ci coś?
       L-Bym prosiła.
       J-Okay

-----------------------------------------------------------

C.D.N
         
      
       
    

"When i saw you" -KxJOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz