~Lexy~
18.00
Właśnie czekam na Kacpra w kawiarni.
Chce pogadać z nim o tym co się stało między Julką a nim.
Gdy już przyszedł usiadł odrazu koło mnie.
K-Heja
L-Cześć, co tam?
K-A nic, co zamawiasz?
L-Pewnie pancakes jakieś a ty?
K-Ja nic - Przy czym się zaśmiał
L-Czemu haha
K-Nie jestem głodny.
L-To ja idę zamówić i zaraz wracam.
K-Spoko.
Szybko podeszłam do kasy i powiedziałam co sobie życzę.
Miałam poczekać przy naszym stoliku a oni przyniosą jedzenie.
L-Przyniosą jedzenie tutaj, tak btw co jest między tobą a Julką?
K-To mój gnojek, uwielbiam się z nią kłócić i tak serio to wiem że mogę na nią liczyć czuje u niej wsparcie.
L-Dla mnie szczerze to wygląda jakbyście się nie lubili ostro.
K-Bo tak jest ale mimo wszystko ją lubię.
L-Mieliście spine?
K-Yes, niestety byłem głupi.
L-Czyli sugerujesz że wszystkie wpadki, kłótnie itp są spowodowane tobą?
K-No, gdybym mógł cofnąć czas wszystko bym pozmienial.
L-Rozumiem.
Wtedy akurat przyszedł mój pancakes więc mogłam go zjeść w towarzystwie Kacpra.
Tak miło minęła nam dalsza część wieczoru a o 21.00 wróciłam do domu.
L-Hej ciocia, hej Julcia.
J-Cześć, jak na randce?
L-To nie randka tylko koleżeńskie spotkanie nic wielkiego - Mówiłam wieszając kurtkę i zdejmując buty.
J-No już.
L-Mówił o tobie niesamowicie miłe rzeczy.
J-O nowość.
L-Idziesz ze mną na górę?
J-Tak, dobranoc mamo!
Mj-Dobranoc dziewczynki!
Razem z Julką weszłyśmy po schodach i pokierowalysmy się do pokoju Julki.
L-Idę się umyć i spać haha.
J-Ja po tobie, jestem już zmęczona całym dniem.
~Julka~
(NAZAJUTRZ)
Wstałam bardzo raniutko i odrazu poszłam się ubrać.
Wyglądałam tak:Po ubraniu poszłam zrobić coś na śniadanie.
Lexy zrobiłam kanapkę i sobie też.
Ona zdążyła się obudzić więc gdy wykonała czynności powoli zaczęłyśmy się szykować do szkoły.
Po wyjściu z domu spotkałyśmy odrazu Kacpra i Joasię z czego nie bardzo się ucieszyłam.
K-Siema dziewczyny.
L-Hej idziecie z nami?
K-Możemy chodzcie.
Poszłam za nimi z markotną miną.______________________________________
C.D.N