Kiedy kradniesz mu/jej ubrania modern au

610 37 14
                                    

Ciel

-Czy ty....

Ciel zamilkł, widząc że stoisz ubrana w zaledwie majtki i jego granatową koszulę, w której miałaś odpięte dwa pierwsze guziki. Widziałaś szok, konsternację i rumieńce na twarzy twojego ukochanego, który sam nie widział co ma zrobić czy powiedzieć. Po chwili jednak pocałował cię w usta, dłonie umieszczając na twoich pośladkach, które były ledwie zakryte przez jakikolwiek materiał.

-Wyglądasz w niej lepiej niż ja- stwierdził z delikatnym uśmiechem chłopak, dając ci buziaka w nos, jednocześnie podnosząc cię pod kolanami i przyciskając do ściany.

-Nie myślałam, że aż tak ci się spodobam- zachichotałaś, choć fakt faktem byłaś zadowolona z reakcji.

Sebastian

Zarumieniłaś się wściekłe, widząc jak twój chłopak wchodzi do pokoju zastając cię przed lustrem, ubraną w jego marynarkę. Byłaś ciekawa jak będziesz wyglądać, a ona wisiała na krześle, więc...

-Słodziak- stwierdził rozbawiony mężczyzna, widząc że ubranie wisi na tobie, bo Sebastian był zdecydowanie wyższy i nieco większy. -Choć lepiej wyglądałabyś bez niej, a najlepiej to bez żadnych ciuchów.

Mężczyna uśmiechnął się do ciebie spokojnie, podchodząc do ciebie by pocałować się gwałtownie, jednocześnie zsuwając z ciebie okrycie, które opadło cicho na ziemię. Poczułaś ręce sunące wzdłuż twoich pleców, by potem zacisnąć się na twoich biodrach, a także język chłopaka wsuwający się do twoich ust.

Alois

-Czy to nie moja bluza?-Alois uniósł brew, przekrzywiając głowę jak szczeniaczek co nieco cię rozbawiło.

-Twoja- odpowiedziałaś, uśmiechając się szeroko.,-Przepraszam kochanie, ale ona jest taka cieplutka, milutka i pachnie tobą- powiedziałaś, patrząc na niego z tak uroczą minką, że chłopak jedynie pocałował cię w czoło.

-Jesteś taka przeurocza- stwierdził blondyn, tuląc cię mocno do siebie.-Mój mały zmarzluch- parsknął śmiechem Alois, dotykając twojego noska i uśmiechając się do ciebie czule.

-Ej...

Naburmuszyłaś się, nadymając policzki jak żaba.

-No nie obrażaj się.-Mężczyna zaczął cię łaskotać, doprowadzając do śmiechu i uśmiechnąć się bardzo szeroko.

Claude

-Złodziej... Seksowny, ale nadal.-Poczułaś zimne dłonie na swoich biodrach, tuż pod materiałem koszuli chłopaka, którą fakt faktem mu zabrałaś.

Choć trzeba ci oddać, że wcześniej leżała na podłodze po waszych wczorajszych ekscesach. Teraz zaś narzuciłaś ją na siebie, żeby nie chodzić po mieszkaniu całkiem nago. Stałaś właśnie przy kuchence, mając robić śniadanie, ale ktoś zaczął cię rozpraszać. Tym kimś był oczywiście Claude, twój niewyżyty chłopak, obecnie całujący cię po szyi i karku.

-Skarbie...

-Jakbyś nie paradowała półnago po domu to nic by się nie stało, teraz musisz liczyć się z konsekwencjami- powiedział Claude, podnosząc cię i sadzając na blacie.

Grell

-Grell... Nic ci nie jest?- spytałaś, mając wrażenie że twój chłopak dostał wylewu, bo obecnie jego twarz i włosy miały praktycznie identyczny odcień.

Znalazł cię w waszej sypialni, ubraną w jego różową bluzę, a także zakolanówki, też należące do twojego chłopaka, więc przez chwilę rumienił się wściekłe, ale potem...

Preferencje/KuroshitsujiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz