prologue

169 10 1
                                    

5 lat wcześniej

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

5 lat wcześniej

Gęsta mgła spowijała miasto, kiedy Kim Taehyung szybkim krokiem wracał do domu po zakończonych korepetycjach z języka chińskiego. Pod pachą trzymał teczkę napchaną najróżniejszymi kserówkami z tego feralnego przedmiotu, natomiast drugą dłoń wsadził do kieszeni brązowej kurtki. Było już po dziewiętnastej, na dworze zrobiło się ciemno, a on lekko dygotał z zimna, spowodowanego wybraniem zbyt przewiewnego okrycia. Z tego powodu z zaciśniętą szczęką maszerował chodnikiem wzdłuż ruchliwej ulicy, pragnąc dostać się do swojego domu jak najszybciej.

Odkąd pamiętał, języki obce sprawiały mu trudność, jednak był zbyt ambitny, aby tak po prostu się poddać i przestać się ich uczyć. Na początku liceum, kiedy oprócz angielskiego, musiał zacząć uczyć się też chińskiego, czuł się trochę przerażony. Nie zdziwił go fakt, kiedy już w połowie drugiej klasy szkoły średniej otrzymał zagrożenie, a jego rodzice dali mu ultimatum. Jeśli chciał pojechać w najbliższe wakacje ze swoim najlepszym przyjacielem, Hoseokiem, do Busan, musiał poprawić oceny.

Taehyung nie miał zamiaru wydawać pieniędzy rodziców na jakiegoś korepetytora, który za jedną godzinę wspólnych zajęć będzie chciał otrzymać nadzwyczajnie dużą sumę. Poszukał pomocy u nauczycieli w swojej szkole i w końcu znalazł takiego, który zgodził się na spotkania w każdy czwartek, aby pomóc młodemu chłopakowi.

Cotygodniowe korepetycje nie były dla niego łatwe, ale ostatnio jego oceny zaczęły się stopniowo poprawiać, natomiast rodzice wydawali się zadowoleni, dlatego Taehyung nie musiał dalej się martwić o ich zgodę na wakacyjny wyjazd. Jedynym problemem dla niego stanowiła godzina powrotu z dodatkowych lekcji, ponieważ musiał iść z jednego końca miasteczka, gdzie mieściło się mieszkanie jego nauczycielki chińskiego, na drugi, w którym stał jego dom. O tak późnej godzinie chłopak był już całkiem zmęczony i marzył o schowaniu się do ciepłego łóżka w swoim pokoju, jednak czekało na niego jeszcze kilka godzin odrabiania pracy domowej i uczenia się na nadchodzące sprawdziany. Innymi słowy, czwartek był dniem, którego nie lubił najbardziej ze wszystkich.

Szeroka droga, którą szedł, zmieniła się w wąski chodnik, natomiast obok niego śmigały samochody. We mgle zlewały się kolory z sygnalizacji świetlnych oraz czerwone, a czasem niebieskie w przypadku policji, światła aut. Taehyung szybkim krokiem przemierzał drogę, uważając, by nie zgubić się w wszechogarniającej mgle pomieszanej z ciemnością. Jego miasteczko nie należało do największych w Korei, ale w godzinach szczytu w jego centrum często zdarzały się korki. Mimo to, naprawdę je lubił, ponieważ to w nim się wychował, poznał pierwszych przyjaciół i zdobył wiele miłych wspomnień.

Taehyung nawet się nie obejrzał, kiedy znalazł się na wysokim moście, dzięki któremu samochody mogły przejechać na drugą stronę rzeki Eunseok. Chłopak szedł blisko barierki, ponieważ chodnik zawężył się jeszcze bardziej, a on nie chciał przypadkowo zejść na jezdnię. Zbliżywszy się na środek mostu, zamarł na moment, widząc we mgle znajomą postać, która kawałek dalej opierała się o barierkę i ze skupieniem patrzyła na wodę.

lost in the woods | taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz