×××
Taehyung westchnął, potrząsając głową, by mokre kosmyki luźno rozrzuciły się po jego głowie. Było późne sobotnie popołudnie i z uwagi na to, że znajdował się zupełnie sam w domu, nie miał nic ciekawego do roboty.
Parę godzin temu Jimin zaproponował mu wyjście ze znajomymi, jednak chłopak bez zastanowienia odmówił, tłumacząc się bólem głowy. Prawdę mówiąc, czuł się całkowicie w porządku, a jego kłamstwo spowodowała niechęć do spotkania się z jakimikolwiek ludźmi. To nie był dobry moment, przynajmniej nie dzisiaj.
Przetarł dłonią zaparowane lustro, znajdujące się nad małą umywalką i skrzywił się, widząc swoją twarz. Z reguły akceptował i lubił swój wygląd, ale tego dnia po prostu nie mógł na siebie patrzeć. Jego oczy wydawały się jeszcze bardziej małe niż zazwyczaj, a na ustach widniały małe pęknięcia spowodowane ciągłym przygryzaniem warg. Kolejnym powodem, dla którego okłamał Jimina, był fakt, że nie chciał, aby ktokolwiek go tego popołudnia zobaczył.
W o kilka rozmiarów za dużej fioletowej piżamie w białe gwiazdki i czarnych kapciach poczłapał do swojego pokoju, rzucił się na łóżko i chwycił za laptopa, by odpalić jakiś kiepski film. Decydując się na którąś z kolei część Gwiezdnych Wojen, usadowił się wygodnie i puścił wybraną projekcję, wzdrygając się przez lodowate uczucie, kiedy zimna kropla wody skapnęła z mokrych włosów na jego plecy.
Niestety, chociaż próbował skoncentrować się na rozgrywającej przed jego oczami fabule, nie był w stanie skupić własnych myśli. Przez cały czas poprzedni tydzień przelatywał mu przed oczami, sprawiając, że mimowolnie drżał. Od wtorku każdego dnia Minhyuk i Jeongguk siadali obok niego podczas przerwy na lunch i jeśli Taehyung miał być szczery, miał już tego zwyczajnie dosyć.
W jego głowie roiło się od pytań. Dlaczego? Dlaczego Ahn tak nagle obrał sobie za cel spędzanie z nim czasu i przyjacielskie pogawędki? Taehyung nie mógł tego zrozumieć. Parę lat temu Minhyuk zachowywał się, jakby z całego serca go nienawidził, dlaczego więc właśnie teraz zmienił swoje zachowanie?
Jedyne, co przychodziło mu na myśl, to że Ahn czekał na właściwy moment, żeby mu dopiec. Być może nie chciał zaczynać kłótni z nim przy Jeongguku, a może we dwoje pragnęli zbliżyć się do Taehyunga, żeby ostatecznie się na nim zemścić za dawne lata. Opcji było wiele i chociaż Kim zdawał sobie sprawę, że każda kolejna brzmi jeszcze bardziej absurdalnie od poprzedniej, to i tak przeczuwał, że któraś z nich w końcu okaże się prawdziwa.
Bolało go, że nowa uczelnia powoli z miejsca, do którego chciał chodzić z uśmiechem na ustach, stała się czymś na kształt ogromnego utrapienia. Każdego dnia Taehyung czekał na przerwę na lunch, żeby wreszcie mieć konfrontację z Minhyukiem i Jeonggukiem za sobą i móc odetchnąć na resztę popołudnia. Skłamałby, gdyby powiedział, że nie cieszył się z weekendu.
CZYTASZ
lost in the woods | taekook
FanfictionPewien mglisty wieczór sprzed paru lat zmienił w życiu Kim Taehyunga wszystko, przynosząc ze sobą nieprzespane noce i poranki pełne wyrzutów sumienia. I kiedy przeszłość daje o sobie znać w jeden z najbardziej bolesnych sposobów, gdzieś pośrodku teg...