(2) my superhero

76 6 3
                                    

×××

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

×××

- Taehyungie!

- Nie krzycz tak, zwracasz na nas uwagę - zachichotał chłopak, obejmując mniejszą od niego dziewczynę, która jak tylko go zauważyła, od razu radośnie do niego podbiegła i zarzuciła mu ręce na szyję. Wyglądało to trochę komicznie, ponieważ Hyunjung była znacznie niższa od niego i żeby mógł ją przytulić, musiał się mocno pochylić do przodu.

- Może właśnie o to mi chodzi - zaśmiała się dziewczyna, poklepując go po plecach. - Jaki inny cel mogłabym mieć w krzyczeniu twojego imienia na dziedzińcu twojej uczelni, wśród wracających do domu studentów z tego samego wydziału, co ty?

- Wolę nie wiedzieć - pokręcił głową, wreszcie puszczając przyjaciółkę i teatralnie ukrywając twarz w dłoniach.

Z tyłu jego głowy czaiła się myśl, że gdzieś niedaleko mógł znajdować się Minhyuk, być może nawet widział Kima w tym momencie, ale postanowił ją zignorować. Od czasu przerwy na lunch nie wpadli na siebie ani razu. Minęło parę długich godzin, w trakcie których Taehyung biegał z jednej sali do drugiej, uczestnicząc w zajęciach i nawet nie zauważył, kiedy nadeszła siedemnasta, a słońce na horyzoncie powoli chyliło się ku zachodowi. Przypuszczał, że jego grupa była jedną z ostatnich, które miały zajęcia w budynku uczelni i jeżeli miał rację, nie musiał martwić się niespodziewanym spotkaniem z Minhyukiem po raz kolejny tego dnia.

- Jak minął twój dzień, Taehyung? Poznałeś kogoś fajnego? - zapytała Hyunjung, kiedy powolnym krokiem ruszyli w stronę centrum Seulu, gdzie znajdowała się wytypowana przez młodszą kawiarenka.

Kątem oka obserwował dziewczynę, nie mogąc nadziwić się, jak zwyczajnie, a jednocześnie pięknie wyglądała. Jej długie, falowane włosy opadały na biodra, lekko podnosząc się przy każdym silniejszym podmuchu wiatru. Ubrana w ciepłą, granatową kurtkę, trzymała dłonie w jej kieszeniach, a na nogach miała białe trampki. Nawet nie sięgała mu do ramienia, przez co zapewne przypominała jego młodszą siostrę. Taehyung przez moment pomyślał o swoim rodzeństwie, czternastoletniej Taehee i siedemnastoletnim Taesungu, którzy mieszkali setki kilometrów od niego. Oni też dzisiaj mieli rozpoczęcie roku szkolnego. Czy czuli się dobrze? Nie wiedział, nie rozmawiał z nimi od przerwy świątecznej.

- Nic szczególnego, rozmawiałem z jednym chłopakiem i zwiedziłem sobie budynek uczelni, dzień jak każdy inny - wzruszył ramionami, kopiąc kamyki, które napotykał na swojej drodze. Nie wspomniał o Minhyuku, nie chciał o nim rozmawiać.

Hyunjung jedynie pokiwała głową, patrząc nieobecnym wzrokiem przed siebie.

- O czym myślisz, Superbohaterko? - zapytał Taehyung, spoglądając na nią z ciepłym uśmiechem.

- Myślę, że musisz być naprawdę odważny, skoro zmieniłeś uniwersytet aż dwa lata po rozpoczęciu studiów. Znałeś tam sporo ludzi, miałeś Jimina, wszystko było dla ciebie znajome, a jednak i tak zdecydowałeś się na zmianę. Dlaczego? - podniosła swój wzrok na niego.

lost in the woods | taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz