83. Opisowy

92 9 1
                                    


Rose Malfoy. Jedna z trzech sióstr Malfoy. Środkowa Malfoy. Jednak niczym nie ustępująca starszej siostrze. Dzisiejszy dzień spędzała w dormitorium swojego chłopaka. Oriona Blacka. Tak, wcześniej był on z jej siostrą, Sarą. Jednak wszystko się zmienia. Dziewczyny się pogodziły i wszystko jest dobrze. Może nie do końca, bo od prawie miesiąca nikt nie ma kontaktu z Ary'ą Zabini. Nikt nie wie, gdzie ta dziewczyna się znajduje. Nikt nie wie, gdzie jej szukać.

- O czym myślisz?- Przerwa rozmyślanie dziewczyny, Orion.

- O Molly. Gdzie jest? Gdzie zniknęła? Dlaczego nikt nie ma z nią kontaktu? Dlaczego nikt nie umie jej znaleźć?

- A może z nią jest tak samo, jak było z twoją siostrą?

- Orion! Nie znasz jej? Ona nigdy by nam nie zrobiła nic tak złego. Ona była mądrą dziewczyną, nie sorry, jest mądrą dziewczyną. Wierzę, że...

- Rose! Jesteś potrzebna!- Słowa dziewczyny przerywają otwierane się drzwi. Do pokoju wbiega Lena Nott.

- Lena, spokojnie. Co się stało?

- Sara jest w Mungu!

- Ale jak to? Czy to coś z dzieckiem?

- Zaczął się poród.

- Ale, przecież to za wcześnie! Już tam lecę.

- Ciocia Ginny udostępniła Wielką Salę do teleportacji! Chodźcie!

* W Mungu*

Przed salą porodową jest wielki tłum. Są osoby dorosłe oraz ci młodsi. Wszyscy martwią się o najstarszą Malfoy.

- Co z nią? Co z dzieckiem? Czy ona...

- Rose, córeczko. Usiądź.- Do dziewczyny podchodzą rodzice.- Poród dalej trwa. Nic nie wiemy, dobrze, że już jesteście.

Poród oraz oczekiwanie pod salą trwają już cały dzień. Medycy wchodzą i wychodzą. Nikt nie wie co się dzieje. Nikt nie wie dlaczego poród tak się wydłuża. Nikt nie wie czy oni jeszcze żyją.

- Czy jest ojciec dziecka albo rodzicie dziewczyny?- Z sali nareszcie wychodzi lekarz.

- Tak. Jesteśmy rodzicami Sary.- Naprzód wychodzą Draco i Hermiona Malfoy.

- Mogę mówić przy wszystkich czy wolicie na osobności?

- Można przy wszystkich. To nasza rodzina. To rodzina Sary.

- Dobrze. Niestety, ale poród okazał się być zbyt ciężki, dla tak młodego ciała. I był za wcześnie. Nie wiemy co doprowadziło do tak wczesnego porodu ani dlaczego był taki trudny. Dziewczynka urodziła się zdrowa. Ma żółtaczkę oraz nerki nie są do końca rozwinięte, ale czas, który spędzi w szpitalu powinien jej pomóc. Jednak z matką dziecka nie jest już tak dobrze. W trakcie porodu doszło do wielu komplikacji. Nie mogliśmy zrobić nic innego nic wprowadzić ją w stan śpiączki farmakologicznej. Jednak może trzeba będzie się z nią pożegnać. Sara powiedziała na koniec tylko jedno zdanie: " Wiem, że umrę, dlatego mam nadzieję, że Rose mi wybaczyła i zajmie się swoją chrześniaczką Morganą Sarą Malfoy". Zostawię was teraz samych. Już jutro będzie można odwiedzić i córkę i matkę.- Po słowach lekarza zapadła cisza. Na policzkach wielu osób można zobaczyć łzy.

- Nie, nie, nie, nie!

- Rose, kochanie uspokój się.

- Nie, mamo! Nie rozmawiałam z nią, nie chciałam jej wybaczyć! Odebrałam jej chłopaka! A ona jeszcze chcę, żebym to ja wychowała jej córeczkę! Nie umiem!

- Rose, to nie twoja wina! Gdzie idziesz?

- Dajcie mi spokój. Chcę być teraz sama. Nie chcemy, żeby ktokolwiek za mną szedł.


Magiczgram nowe pokolenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz