☆☆☆
Płakałem dobre pół godziny, gdy cię zobaczyłem i wziąłem w swoje ręce. Minęły cztery miesiące, od kiedy ostatni raz trzymałem w dłoniach pamiętnik. Cztery miesiące temu... Ja cztery miesiące temu...
Mogło mnie tu teraz nie być.
Gdyby nie Yoongi, nie pisałbym teraz w tobie. Gdyby nie Yoongi, moja rodzina by mnie straciła. Gdyby nie Yoongi, już nigdy nie widziałbym gwiazd. Gdyby nie Yoongi, już nigdy bym nie zatańczył. Byłem taki głupi... Tak bardzo głupi... Cztery miesiące temu prawie wykrwawiłem się w wannie. To wszystko cały czas do mnie wraca. Ból, czerwona woda, dźwięk tłuczonego szkła, zimno i ciemność. Najciemniejsza ciemność jaką kiedykolwiek widziałem. Gdyby Yoongi nie obudził się o trzeciej w nocy, gdyby nie zobaczył, że światło w mojej łazience pali się zdecydowanie zbyt długo, jak na taką późną godzinę, gdyby nie przybiegł i nie wybił okna, nigdy więcej bym go nie przytulił...
Te cztery miesiące były dla mnie bardzo trudne. Najpierw byłem w szpitalu. Byłem w śpiączce i długo nie było ze mną kontaktu. Później zostałem przeniesiony do ośrodka, do którego miałem jechać przed moją próbą samobójczą. To określenie brzmi okropnie. Tam stopniowo zacząłem przekonywać się do jedzenia, zacząłem przybierać na wadze, zacząłem się cieszyć. Udostępniono mi tam nawet salę lustrzaną, gdzie na nowo mogłem przekonać się do tańca. Wyszedłem stamtąd dwa tygodnie przed pójściem do szkoły. Tego etapu bałem się najbardziej. Co prawda, rodzice powiedzieli, że mogą mi zorganizować nauczanie indywidualne, ale ja chciałem się przełamać. Chciałem wrócić do szkoły i pokazać, że zawalczyłem o siebie, że pokonałem najgorsze.
Pierwszego września Yoongi zrezygnował z pójścia do swojej szkoły, by iść ze mną do mojej i dodać mi wsparcia. Nawet go o to nie zapytałem, sam mi to zaproponował. Przed wejściem do budynku złapał moją dłoń i powiedział, że wszystko będzie dobrze. Że jestem silny. Że dam radę. Wtedy pierwszy raz od długiego czasu znowu poczułem to ciepło. Ciepło bijące od Yoongiego. Ciepło przechodzące przez całe moje ciało. Mówi się, że chłopcy nie powinni trzymać się za ręce, ale ja w tamtym momencie nie miałem nic przeciwko temu. Wręcz poczułem się o wiele lepiej niż dotychczas. Pomyślałem nawet przez chwilę, że mógłbym trzymać rękę Yoongiego już cały czas. Ku mojemu zdziwieniu, klasa przywitała mnie z uśmiechem. Wszyscy się uśmiechali i zaczęli mnie przytulać. Miałem wątpliwości, co do szczerości tych wszystkich uścisków, ale koniec końców było to miłe. Zauważyła mnie też Hyejin, która też mocno mnie przytuliła i zaczęła mnie przepraszać, za to, że zostawiła mnie w tak złym momencie. Powiedziała, że może nie będzie moją dziewczyną, ale będzie o wiele lepszą przyjaciółką. Ucieszyłem się na te słowa, bo w sumie, posiadanie dziewczyny w moim wieku było zbyt dziwne. Po przywitaniu klas, dowiedziałem się, że pani Jeon została zwolniona, a na jej miejsce przyszła inna nauczycielka. Nie mogłem być bardziej szczęśliwy, gdy na pierwszych zajęciach okazało się, że była to pani Won. Pani z podstawówki. Ta, która namówiła mnie na kółko taneczne. Nie umiałem przestać się uśmiechać.
Dzisiaj też się uśmiecham. Są moje czternaste urodziny. Dostałem ciebie, kolejny, piękny pamiętnik. Pierwszy raz od kilkunastu miesięcy zjadłem lody. Zrobiliśmy z Yoongim nowe zdjęcia i przeglądaliśmy stare. Naprawdę byłem okropnie chudy. Teraz też nie jestem jeszcze do końca zdrowy, ale różnica pomiędzy dzisiejszym mną, a tym sprzed kilku miesięcy jest kolosalna.
Jestem szczęśliwy, pamiętniku. W końcu, po tylu trudnych dniach, znowu jestem szczęśliwy. I to wszystko dzięki Yoongiemu.
☆☆☆
CZYTASZ
pamiętnik gwiazdy | yoonmin
FanfictionJimin ma jedenaście lat, gdy otrzymuje swój pierwszy w życiu pamiętnik. Jest on piękny i gotowy na to, by przechować każdy sekret młodego chłopaka, który z wielką ekscytacją będzie zapełniał każdą jego stronę. Wraz z mijającym czasem, plik złączonyc...